20 sierpnia, o 15.00, w Prochowni przy ul Topolowej rozpocznie się
festyn pn. „Kolej dawniej i dziś”.
Aktualności
Sezon wakacyjny w pełni. Wszyscy korzystamy z dobroci słonecznej
pogody, cieszymy się urlopowym odpoczynkiem. Przy tej okazji warto
porozmawiać o zagrożeniach z nim związanych. Bezpieczeństwo na
wakacjach to temat poruszany wielokrotnie, niemniej jednak w trosce
o nasze dzieci nigdy dosyć rozmowy.
Wakacje to dla naszych pociech zupełnie inny czas niż w roku szkolnym. Odmienny rytm dnia, mniejsza ilość obowiązków, większa swoboda i swawola. To dużo dłuższy dzienny czas korzystania z komputera, dłuższa możliwość przebywania poza domem, wyjazdy dzieci na kolonie, będące niejednokrotnie pierwszorazowymi sprawdzianami dojrzałości bez pomocy i opieki rodziców. Warto zatem pamiętać o rozmowie z naszymi dziećmi (tymi nastoletnimi również) na temat potencjalnych niebezpieczeństw, z jakimi mogą spotkać się w okresie wakacyjnym.
Wakacje to dla naszych pociech zupełnie inny czas niż w roku szkolnym. Odmienny rytm dnia, mniejsza ilość obowiązków, większa swoboda i swawola. To dużo dłuższy dzienny czas korzystania z komputera, dłuższa możliwość przebywania poza domem, wyjazdy dzieci na kolonie, będące niejednokrotnie pierwszorazowymi sprawdzianami dojrzałości bez pomocy i opieki rodziców. Warto zatem pamiętać o rozmowie z naszymi dziećmi (tymi nastoletnimi również) na temat potencjalnych niebezpieczeństw, z jakimi mogą spotkać się w okresie wakacyjnym.
Tegoroczne Dni Siedlec będą obfitowały w koncerty. W ciągu trzech
dni,
od 1 do 3 września, każdy meloman znajdzie coś dla siebie -
zaprezentują się wykonawcy muzyki pop i rock, a także poważnej i
arii
operowych.
W poniedziałek 21 sierpnia, po Mszy św. o 18.00, w kościele pw.
Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gródku nad Bugiem odbędzie się
spotkanie z o. Andrzejem Madejem OMI, misjonarzem z Turkmenistanu
i…
poetą.
Rozmowa z Mariuszem Trelą, mediatorem, dyrektorem Centrum
Mediacji Świętej Rity Fundacji Dobra w Toruniu
W polskim prawie i życiu społecznym mediacja obecna jest już od 25 lat. Natomiast jeśli chodzi o jej rozwój, jesteśmy w dalszym ciągu w punkcie wyjścia. Sądy kierują do mediacji znikomy procent spraw. Jestem adwokatem, prowadzę kancelarię, pracuję z zespołem prawników. Mamy nawyk, że z każdym klientem, który do nas przychodzi, w pierwszej kolejności rozmawiamy na temat możliwości rozwiązania jego sprawy w mediacji. Sprawę do sądu kierujemy w ostateczności. To w dalszym ciągu egzotyczne zachowanie wśród prawników, bo najczęściej w ogóle nie informują klientów o mediacji, tylko piszą pozwy i walczą zupełnie niepotrzebnie latami o ich prawa w sądzie. Podczas gdy mediacja, nawet w skomplikowanej sprawie, może skończyć się na jednym posiedzeniu.
W polskim prawie i życiu społecznym mediacja obecna jest już od 25 lat. Natomiast jeśli chodzi o jej rozwój, jesteśmy w dalszym ciągu w punkcie wyjścia. Sądy kierują do mediacji znikomy procent spraw. Jestem adwokatem, prowadzę kancelarię, pracuję z zespołem prawników. Mamy nawyk, że z każdym klientem, który do nas przychodzi, w pierwszej kolejności rozmawiamy na temat możliwości rozwiązania jego sprawy w mediacji. Sprawę do sądu kierujemy w ostateczności. To w dalszym ciągu egzotyczne zachowanie wśród prawników, bo najczęściej w ogóle nie informują klientów o mediacji, tylko piszą pozwy i walczą zupełnie niepotrzebnie latami o ich prawa w sądzie. Podczas gdy mediacja, nawet w skomplikowanej sprawie, może skończyć się na jednym posiedzeniu.
Uroczystości ku czci Wniebowzięcia NMP zgromadziły tysiące
pielgrzymów. Tegoroczny sierpniowy odpust połączono ze świętowaniem
90 rocznicy powrotu Madonny Kodeńskiej z carskiego wygnania i 90-
leciem posługi oblatów w Kodniu.
Świętowanie rozpoczęło się już 14 sierpnia. Głównym punktem obchodów była wieczorna Msza św. celebrowana na kalwarii. Eucharystię poprzedziła uroczysta procesja z obrazem Królowej Podlasia. Tradycyjnie otwierała ją banderia złożona z uczestników pielgrzymki konnej. Mszy św. przewodniczył metropolita lubelski abp Stanisław Budzik. Towarzyszyli mu bp Kazimierz Gurda oraz wielu kapłanów, którzy przybyli do Kodnia wraz z pielgrzymami.
Świętowanie rozpoczęło się już 14 sierpnia. Głównym punktem obchodów była wieczorna Msza św. celebrowana na kalwarii. Eucharystię poprzedziła uroczysta procesja z obrazem Królowej Podlasia. Tradycyjnie otwierała ją banderia złożona z uczestników pielgrzymki konnej. Mszy św. przewodniczył metropolita lubelski abp Stanisław Budzik. Towarzyszyli mu bp Kazimierz Gurda oraz wielu kapłanów, którzy przybyli do Kodnia wraz z pielgrzymami.
Współcześnie znanych jest około 200 typów wirusa brodawczaka
ludzkiego (HPV). Najgroźniejszych dla naszego zdrowia jest 15 typów
wysokiego ryzyka onkogennego, czyli tych, które wiążą się
bezpośrednio z rozwojem nowotworów.
O najskuteczniejszym ze sposobów zabezpieczenia się przed wirusem, jakim są szczepienia przeciwko HPV, mówiła dr n. med. Anna Bartosińska-Dyc z Kliniki Ginekologii Operacyjnej i Ginekologii Onkologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi podczas spotkania zorganizowanego w Siedlcach. Przy okazji poruszyła wiele innych zagadnień związanych z historią zidentyfikowania wirusa HPV jako głównego sprawcy raka szyjki macicy, poznawania go, specyfiki jego bytowania w organizmie, jak też z profilaktyką chorób będących następstwem jego rozwoju.
O najskuteczniejszym ze sposobów zabezpieczenia się przed wirusem, jakim są szczepienia przeciwko HPV, mówiła dr n. med. Anna Bartosińska-Dyc z Kliniki Ginekologii Operacyjnej i Ginekologii Onkologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi podczas spotkania zorganizowanego w Siedlcach. Przy okazji poruszyła wiele innych zagadnień związanych z historią zidentyfikowania wirusa HPV jako głównego sprawcy raka szyjki macicy, poznawania go, specyfiki jego bytowania w organizmie, jak też z profilaktyką chorób będących następstwem jego rozwoju.
Na zwolnieniu lekarskim wypoczywali na zagranicznych wczasach,
brali udział w posiedzeniach rady nadzorczej, dorabiali do pensji.
Jak wynika z kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, pomysłów na
wykorzystanie L4 może być wiele. Warto jednak przypomnieć, że
reperkusje, gdy wyda się, że pracownik jest zdrowy jak ryba i po
prostu oszukuje swojego szefa, są bardzo dotkliwe.
Choroba nie wybiera. Ścina z nóg, nie pyta, czy to dobry moment na reset dla organizmu. Jedni ze strachu przed konsekwencjami i obniżeniem wynagrodzenia z gorączką przyjdą do pracy, drudzy rozsądnie położą się do łóżka. Ale są i tacy, dla których L4 jest pretekstem do załatwienia narastających spraw, zrobienia remontu, a nawet udania się na wakacje.
Choroba nie wybiera. Ścina z nóg, nie pyta, czy to dobry moment na reset dla organizmu. Jedni ze strachu przed konsekwencjami i obniżeniem wynagrodzenia z gorączką przyjdą do pracy, drudzy rozsądnie położą się do łóżka. Ale są i tacy, dla których L4 jest pretekstem do załatwienia narastających spraw, zrobienia remontu, a nawet udania się na wakacje.
Solidaryzujemy się z rolnikami. Nie możemy hucznie świętować,
podczas gdy hodowcy świń drżą o swoją przyszłość - przyznają zgodnie
wójtowie gmin we wschodniej części regionu. Dlatego zdecydowali, aby
tegoroczne uroczystości dożynkowe w związku z rozprzestrzeniającym
się wirusem ASF miały skromny charakter.
Sierpień może dla rolników oznaczać tylko jedno - koniec żniw. Jest to jednak nie tylko okres wzmożonej, ciężkiej pracy w polu, ale także czas radości. Święto plonów to jedno z najważniejszych dla nich wydarzeń w roku. To okazja do uhonorowania ich za codzienną pracę, trud i wysiłek, a także podziękowania za zebrane plony. Niestety w tym roku rolnicy nie mają powodów do świętowania.
Sierpień może dla rolników oznaczać tylko jedno - koniec żniw. Jest to jednak nie tylko okres wzmożonej, ciężkiej pracy w polu, ale także czas radości. Święto plonów to jedno z najważniejszych dla nich wydarzeń w roku. To okazja do uhonorowania ich za codzienną pracę, trud i wysiłek, a także podziękowania za zebrane plony. Niestety w tym roku rolnicy nie mają powodów do świętowania.
Znikają z naszego języka staropolskie pozdrowienia: „Niech będzie
pochwalony Jezus Chrystus”, „Szczęść Boże!”. Nawet proste „dzień
dobry” coraz częściej zastępują różne „hejki” i „hallo!”. Zmienia
się język, a wraz z nim odchodzi przeszłość. Szkoda tylko, że przy
okazji podcinamy korzenie, z których wyrośliśmy.
Pamiętam rozmowę, podczas której szeroko dyskutowano na temat słów „Szczęść Boże!”, od których swoje przemówienie do mieszkańców rozpoczął prezydenta dużego miasta naszego regionu. Mój rozmówca (skądinąd osoba wierząca i praktykująca) tłumaczył, że przecież TAK „nie wypada”, że TO śmieszne, budzi zakłopotanie słuchaczy, że trzeba być neutralnym. Księdzu, biskupowi - pasuje. OK. Ale urzędnikowi publicznemu?... Czy aby na pewno miał rację?
Pamiętam rozmowę, podczas której szeroko dyskutowano na temat słów „Szczęść Boże!”, od których swoje przemówienie do mieszkańców rozpoczął prezydenta dużego miasta naszego regionu. Mój rozmówca (skądinąd osoba wierząca i praktykująca) tłumaczył, że przecież TAK „nie wypada”, że TO śmieszne, budzi zakłopotanie słuchaczy, że trzeba być neutralnym. Księdzu, biskupowi - pasuje. OK. Ale urzędnikowi publicznemu?... Czy aby na pewno miał rację?