Kościół
36/2020 (1310) 2020-09-02
W walce cywilizacji śmierci z cywilizacją życia stają po stronie prawdy i miłości. „Wychodzimy na ulice polskich miast, aby wspólnie modlić się i dawać świadectwo, że aborcja to zło, z którym trzeba walczyć” - mówią pro-liferzy.

Raz w miesiącu gromadzą się w przestrzeni publicznej na wspólnej modlitwie różańcowej w intencji ratowania nienarodzonych dzieci i przebłagania Pana Boga za grzech aborcji. Naszym celem - przekonują pro-liferzy z Fundacji Pro-Prawo do Życia - jest przede wszystkim uświadamianie społeczeństwu, czym jest tzw. aborcja, aby w konsekwencji każde ludzkie życie było chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. Różańcowi towarzyszą wystawy i pikiety. „Wychodzimy na ulice polskich miast, aby wspólnie modlić się i dawać świadectwo, że aborcja to zło, z którym musimy walczyć” - podkreślają, powołując się m.in. na słowa św. Jana Pawła II o tym, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. „My chcemy walczyć o naszą przyszłość!” - argumentują. Akcja inicjowana przez fundację zatacza coraz szersze kręgi. Na mapie miast organizujących spotkania modlitewne są też Siedlce. - Pierwsza pikieta w obronie życia nienarodzonych odbyła się w połowie 2018 r. Przyświecało jej hasło „Stop aborcji”. O nowej inicjatywie poinformował mnie kolega i w drugiej pikiecie wziąłem już czynny udział - mówi Bogdan Halucha, wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia.
36/2020 (1310) 2020-09-02
Z okazji 100 rocznicy Bitwy Warszawskiej Muzeum-Zespół Synagogalny oddał hołd tym, którzy w obliczu możliwości ponownej utraty niepodległości nie wahali się stanąć do walki.

29 sierpnia na błoniach w Osowie w gm. Hańsk grupa Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej Wrzesień’39 przedstawiła wizualizację wydarzeń sprzed 100 lat. Organizacja wydarzenia była możliwa dzięki uzyskanemu przez włodawskie muzeum dofinansowaniu ze środków programu „Koalicje dla Niepodległej #wiktoria 1920”. Włodawska placówka otrzymała z rządowego programu 40 tys. zł. W rekonstrukcji boju udział wzięło kilkunastu rekonstruktorów z kilku grup rekonstrukcyjnych. Jak twierdzą uczestnicy przedsięwzięcia, najbardziej wymagające było zorganizowanie inscenizacji w krótkim czasie i bardzo odległym dla większości grup rekonstrukcyjnych miejscu, jakim są okolice Włodawy. - Bardzo cieszymy się, że mimo tych przeciwności udało nam się upamiętnić to niezwykłe i doniosłe wydarzenie, jakim był bój pod Osową stoczony przez 3 Dywizję Piechoty Legionów Polskich z sowiecką 17 Brygadą Strzelców - mówią rekonstruktorzy. Obok pracowników muzeum, regionalistów i władz samorządowych, wsparciem organizacyjnym służył Gminny Ośrodek Kultury w Hańsku oraz młodzież z włodawskiej grupy Społecznych Instruktorów Młodzieżowych Polskiego Czerwonego Krzyża.
36/2020 (1310) 2020-09-02
Tutaj jest w dechę - zapisał w księdze gości uczeń szkoły podstawowej, który Muzeum Pożarnictwa w Kotuniu odwiedził z rodziną w wakacje. I trudno nie przyznać mu racji.

W muzeum przy ul Wiejskiej 9 nie ma tłumów, co w czasach pandemii i różnorakich obostrzeń jest raczej walorem niż przyganą. Bo zwiedzać i oglądać - a jest na czym oko zawiesić - można swoim rytmem; w końcu nikomu się nie pali, zwłaszcza w wakacje. Przewodnicy skrupulatnie pilnują, by każdy z odwiedzających placówkę zostawił po sobie ślad. Z notatek w pamiątkowej księdze wynika, że głównym motywem przyjazdu do Kotunia jest nie tylko chęć przyjrzenia się sprzętom i urządzeniom strażackim. Wśród gości nie brakuje osób poszukujących informacji o swoich przodkach, zbierających materiały do prac naukowych, czy ludzi, którzy chcą zetknąć się z czymś nietypowym, innym. A taką możliwość właśnie to muzeum oferuje - w skali całej Polski zbiorów o podobnej tematyce przewyższających wielkością te w Kotuniu jest niewiele. A wobec tego, że wśród odwiedzających więcej jest przyjezdnych z odległych miejsc Polski i zagranicy, niż mieszkańców Podlasia, na usta same cisną się słowa: „sami nie wiecie, co posiadacie”.
36/2020 (1310) 2020-09-02
Lokalizacja: bardzo urokliwa. W pobliżu jezioro, molo, amfiteatr. To powinno urzec potencjalnego inwestora. Nic, tylko kupić... więzienie w Ostródzie w województwie warmińsko-mazurskim.

Budynek jest zabytkowy, a przez kilkadziesiąt lat mieścił się tam areszt śledczy dla kobiet. Teraz ponadstuletnie więzienie zostało wystawione na sprzedaż. Władze liczą, że szybko uda się znaleźć kupca, bo gmach jest położony w pobliżu bulwaru i brzegu Jeziora Drwęckiego, czyli reprezentacyjnej, turystycznej części miasta. A więc i wiele pomysłów na biznes. Póki co, kilka dni temu podczas pierwszego przetargu jedyny chętny oferował za mało. Więzienie w atrakcyjnej części miasta? Brzmi bardzo znajomo. W Siedlcach co jakiś czas wraca temat „wyprowadzenia” zakładu karnego z centrum. Samorząd już kilka lat temu zabiegał o przeniesienie więzienia na obrzeża miasta, prowadząc w tej sprawie rozmowy m.in. z wojskiem. Później nadzieje zwolenników realizacji tego pomysłu rozpalił wiceminister sprawiedliwości, mówiąc o budowie nowych placówek penitencjarnych. O to, aby naciskać ministerstwo w sprawie umieszczenia w Siedlcach nowego zakładu karnego, apelowali nawet radni. Wkrótce okazało się, że wiceminister miał na myśli mniejsze zakłady karne. Z planów, aby budynek więzienia mógł służyć miastu w inny sposób, na razie nici. Ale zawsze można puścić wodze fantazji... Taki budynek to idealne miejsce na hotel.
36/2020 (1310) 2020-09-02
Popadam ostatnimi czasy w coraz większą zadumę. Nie jest ona jednak wynikiem zbliżającej się milowymi krokami jesieni, kulturowo już jakoś w naszej mentalności związanej z przemijaniem i medytacją kruchości istnienia wszystkiego na tej ziemi.

Zwinięte w kłębek zeschłe liście wiążą naszą wyobraźnię z wizją grobowej płyty i znicza walczącego ze strugami deszczu o zachowanie płomienia. Ta poetycka wizja nie jest jednak przyczyną mojej zadumy. Frapuje mnie bowiem szerokość, wysokość oraz głębia naszej ludzkiej głupoty i łatwowierności. Faktem jest, że jak świat światem ludzie łatwiej przyjmowali wiadomości proste w swojej wymowie, nawet jeśli krzty logiki w nich nie było. Być może pozorna prostota tych informacji dawała możliwość większej i szybszej przyswajalności przez umysły albo też ich sensacyjny charakter pozwalał na ubarwienie własnego życia, i tak dość szarego. Ale dzisiejszy poziom zgłupienia osiągnął już niebywałe wyżyny i to ono zdaje się tłumaczyć łykanie wszystkiego jak pelikan. Minął jakoś pierwszy dzień nowego roku szkolnego. Wystraszeni nauczyciele i uczniowie w dobie koronawirusa przeszli dość gładko to, co miało jawić się początkiem istnej apokalipsy w naszym państwie. Co prawda słychać gdzieniegdzie pomruki, że najgorsze jeszcze przed nami, że sami sobie gotujemy ten los, ale jakby nie mówić, to sam początek roku szkolnego dość spokojnie prześlizgnął się przez nasze społeczne życie. Tak jednak być nie może. Hydra sensacji szuka żaru. I oto otwieram jeden z portali internetowych, a w oczy rzuca się dramatyczny tytuł: „Kolejni nauczyciele zarażeni, zaczynają zamykać szkoły”.
36/2020 (1310) 2020-09-02
W kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Białej Podlaskiej trwa renowacja ołtarzy. Barokowe wnętrze nabrało nowych, ciepłych barw. Efekty są naprawdę zaskakujące.

Do niedawna kościół na ul. Brzeskiej kojarzył się z jasnymi, jednolitymi ołtarzami, kontrastującymi złoceniami i białymi ścianami. Teraz wygląda zupełnie inaczej. W ostatnich tygodniach zakończono prace nad ołtarzem głównym i przednimi ołtarzami bocznymi. Poddano je marmuryzacji, dzięki której zyskały nowe barwy. W taki sam sposób odnowione będą także ołtarze boczne, stojące przy ścianach. - Wszystkie pochodzą z okresu międzywojennego. Są wykonane z drewna. Zostały ozdobione złoceniami i elementami snycerskimi. Od początku były malowane farbami olejnymi - mówi Jan Maraśkiewicz, szef bialskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków. - Pracami konserwatorskimi objęto zarówno ołtarze, jak również ich wyposażenie, czyli obrazy i figury. Podobne działania dotyczyły mensy ołtarzowej, w której dawniej przechowano relikwie św. Jozafata Kuncewicza. Dodatkowo została ona przyozdobiona w iluzjonistyczne elementy, nadające jej charakter przestrzenny. W ramach prac konserwacji poddano również płaskorzeźbę znajdującą się nad ołtarzem głównym. Przedstawia ona Boga Ojca i pochodzi z XVIII w. - wylicza.