Nie pamiętam, żeby jakikolwiek podręcznik wywołał takie
poruszenie, jak „Historia i Teraźniejszość” Wojciecha Roszkowskiego.
Kampania obrzydliwego hejtu, jaką rozpętali wyczuleni na „dobro
młodzieży” obrońcy „wolności”, nie ma sobie równych.
W ramach inauguracji hejtu obraziły się - nie wiadomo dlaczego - zwolenniczki in vitro. Razem z nimi głosiciele „wolnej miłości” - najlepiej tej w tęczowych barwach. Heroldowie europejskiego postępu. Propagandowe tuby powtarzające zasłyszane gdzieś opinie, bo - spytajcie ich, sami to przyznawali - wielu z nich nawet przez sekundę książki nie widziało.
W ramach inauguracji hejtu obraziły się - nie wiadomo dlaczego - zwolenniczki in vitro. Razem z nimi głosiciele „wolnej miłości” - najlepiej tej w tęczowych barwach. Heroldowie europejskiego postępu. Propagandowe tuby powtarzające zasłyszane gdzieś opinie, bo - spytajcie ich, sami to przyznawali - wielu z nich nawet przez sekundę książki nie widziało.