Mszą św. w kościele w Szaniawach sprawowaną 3 października, o 11.00,
rozpoczną się obchody 75 rocznicy akcji Mitropa. Na 12.30 planowane są
uroczystości przy pomniku pamięci żołnierzy AK-WIN obwód Łuków i
Radzyń
Podlaski biorących udział w akcji.
Przygotowując się w Centrum Formacji Misyjnego w Warszawie do pracy na
misjach na Kubie, na wykładach z misjologii i w kontakcie z innymi
misjonarzami wielokrotnie mogłem usłyszeć: „Jak ważne jest dobre
przygotowanie merytoryczne i językowe”.
O objawach udaru mózgu, jego skutkach i zapobieganiu mówi Adam
Siger, specjalista rehabilitacji ruchowej, wiceprezes Fundacji Udaru
Mózgu.
objawów jest dość dużo, skupmy się na najbardziej powszechnych. Przede wszystkim to osłabienie mięśniowe ręki, nogi - kończyny stają się „cięższe”, nie można podnieść żadnej z nich, pacjent się chwieje, zatacza. Drugim z objawów są zaburzenia widzenia - widzenie tylko na jedno oko, niewyraźne, podwójne, zamazane. Trzecim charakterystycznym objawem udaru mózgu jest opadnięcie kącika ust - nie można się uśmiechnąć, do tego dochodzi opadająca powieka, czyli ogólnie asymetria w napięciu mięśni twarzy. Czwarty objaw to spowolniała, niewyraźna mowa - chory nie może czegoś powiedzieć albo mówi bardzo wolno, niewyraźnie. To są objawy, które powinny nas mocno zaniepokoić. W naszej fundacji stworzyliśmy akronim CZAS, gdzie C to cięższa ręka, noga; Z - zaburzenia widzenia; A - asymetria twarzy; S - spowolniała mowa. Czasami nawet zaburzenie czucia, które pojawia się nagle i występuje po jednej stronie ciała - to też objaw, który powinien nas zaniepokoić i skłonić do szybkiej konsultacji z lekarzem, bo może wskazywać na postępujący udar. Nie możemy tego lekceważyć.
objawów jest dość dużo, skupmy się na najbardziej powszechnych. Przede wszystkim to osłabienie mięśniowe ręki, nogi - kończyny stają się „cięższe”, nie można podnieść żadnej z nich, pacjent się chwieje, zatacza. Drugim z objawów są zaburzenia widzenia - widzenie tylko na jedno oko, niewyraźne, podwójne, zamazane. Trzecim charakterystycznym objawem udaru mózgu jest opadnięcie kącika ust - nie można się uśmiechnąć, do tego dochodzi opadająca powieka, czyli ogólnie asymetria w napięciu mięśni twarzy. Czwarty objaw to spowolniała, niewyraźna mowa - chory nie może czegoś powiedzieć albo mówi bardzo wolno, niewyraźnie. To są objawy, które powinny nas mocno zaniepokoić. W naszej fundacji stworzyliśmy akronim CZAS, gdzie C to cięższa ręka, noga; Z - zaburzenia widzenia; A - asymetria twarzy; S - spowolniała mowa. Czasami nawet zaburzenie czucia, które pojawia się nagle i występuje po jednej stronie ciała - to też objaw, który powinien nas zaniepokoić i skłonić do szybkiej konsultacji z lekarzem, bo może wskazywać na postępujący udar. Nie możemy tego lekceważyć.
Rozmowa z Małgorzatą Kornacką, psychologiem, certyfikowanym
terapeutą poznawczo-behawioralnym, pomysłodawczynią i współautorką
warsztatów dla kobiet „Jak Judyta”, autorką książek „Boży coaching”,
„Małżeństwo. Instrukcja obsługi”, żoną i mamą - o małżeńskiej
miłości, przebaczaniu i stawianiu wymagań.
Wiele naszych problemów wynika z różnych pragnień i nieprzepracowanych traum, które miały miejsce w dzieciństwie. To, oczywiście, nieprawda, że jeśli ktoś miał trudne dzieciństwo, to nie nadaje się do małżeństwa. Ale z całą pewnością taka osoba może potrzebować pomocy, żeby uporać się z różnymi niewłaściwymi przekonaniami, które mogą niszczyć małżeństwo. Np. ktoś może myśleć, że jest gorszy, że jest do niczego. I jeśli małżonek zrobi błąd, zapomni o czymś, to wtedy ten, który ma zranienia, nie pomyśli: okej, no zrobił błąd, pomylił się, na pewno nie chciał źle, ale pomyśli: to specjalnie, nie liczy się ze mną. I nada temu znaczenie nieprawdziwe, ale raniące i takie, które buduje mury. I w tym sensie przekonania, które gdzieś tam nabywamy w dzieciństwie pod wpływem różnych trudnych sytuacji, mogą przyczyniać się do jeszcze większych kryzysów w naszym małżeństwie czy do postrzegania problemów jako poważniejszych niż one są w istocie.
Wiele naszych problemów wynika z różnych pragnień i nieprzepracowanych traum, które miały miejsce w dzieciństwie. To, oczywiście, nieprawda, że jeśli ktoś miał trudne dzieciństwo, to nie nadaje się do małżeństwa. Ale z całą pewnością taka osoba może potrzebować pomocy, żeby uporać się z różnymi niewłaściwymi przekonaniami, które mogą niszczyć małżeństwo. Np. ktoś może myśleć, że jest gorszy, że jest do niczego. I jeśli małżonek zrobi błąd, zapomni o czymś, to wtedy ten, który ma zranienia, nie pomyśli: okej, no zrobił błąd, pomylił się, na pewno nie chciał źle, ale pomyśli: to specjalnie, nie liczy się ze mną. I nada temu znaczenie nieprawdziwe, ale raniące i takie, które buduje mury. I w tym sensie przekonania, które gdzieś tam nabywamy w dzieciństwie pod wpływem różnych trudnych sytuacji, mogą przyczyniać się do jeszcze większych kryzysów w naszym małżeństwie czy do postrzegania problemów jako poważniejszych niż one są w istocie.
Rozmowa z s. Nullą Lucyną Garlińską ze Wspólnoty Sióstr Uczennic
Krzyża, cudownie uzdrowioną za wstawiennictwem bł. kard. Stefana
Wyszyńskiego
Byłam wtedy na początkowym etapie formacji, w postulacie. Przymierzając sukienkę postulantki, zauważyłam na szyi guzek. Dotknęłam, ale nie bolało. Pomyślałam, że może miałam go od zawsze, tylko nie zwróciłam uwagi. Zbagatelizowałam sprawę. Po niespełna dwóch latach coraz częściej zaczęto mnie pytać, czy boli mnie szyja, dlaczego przekrzywiam głowę, czy jestem zdrowa. W końcu bardziej dla świętego spokoju niż z dolegliwości postanowiłam zdiagnozować tę narośl. W 1988 r. dowiedziałam się, że mam nowotwór tarczycy. To były lata, kiedy pacjentowi nie mówiło się o chorobie nowotworowej. Dowiedziałam się o tym, czekając na karetkę, która miała mnie zawieźć do szpitala na operację. Zajrzałam do teczki z dokumentacją medyczną, którą miałam przekazać na oddziale chirurgicznym, i przeczytałam, że to nowotwór i są już zajęte węzły chłonne.
Byłam wtedy na początkowym etapie formacji, w postulacie. Przymierzając sukienkę postulantki, zauważyłam na szyi guzek. Dotknęłam, ale nie bolało. Pomyślałam, że może miałam go od zawsze, tylko nie zwróciłam uwagi. Zbagatelizowałam sprawę. Po niespełna dwóch latach coraz częściej zaczęto mnie pytać, czy boli mnie szyja, dlaczego przekrzywiam głowę, czy jestem zdrowa. W końcu bardziej dla świętego spokoju niż z dolegliwości postanowiłam zdiagnozować tę narośl. W 1988 r. dowiedziałam się, że mam nowotwór tarczycy. To były lata, kiedy pacjentowi nie mówiło się o chorobie nowotworowej. Dowiedziałam się o tym, czekając na karetkę, która miała mnie zawieźć do szpitala na operację. Zajrzałam do teczki z dokumentacją medyczną, którą miałam przekazać na oddziale chirurgicznym, i przeczytałam, że to nowotwór i są już zajęte węzły chłonne.
Międzynarodowe Dni z Doradztwem Rolniczym, połączone z Dniami
Siedlec, za nami! Jedną z większych imprez wystawienniczych w
regionie można było odwiedzać przez dwa dni - 11 i 12 września.
Spotkanie otworzyli dyrektorzy Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Warszawie oraz Siedlcach (główny organizator imprezy) - Sławomir Piotrowski i Józef Jan Romańczuk. - Zgodnie z nową tradycją, w oficjalnej inauguracji towarzyszyli nam również rolnicy - ci, którzy żywią swoimi dobrami nas wszystkich. W tym roku zaprosiliśmy mieszkańców gminy Wodynie - rodzinę państwa Markiewiczów, którzy prowadzą średniej wielkości gospodarstwo mleczarskie - podkreślił J. Romańczuk. Goszczący podczas tegorocznej MDzDR nie byli zawiedzeni! Mieli okazję nie tylko podziwiać poszczególne stoiska, ale i nabyć ekologiczną żywność bezpośrednio od rolników, kupić lokalne specjały - wędliny, miody, sery, chleby, a także owoce i warzywa, drzewka, krzewy ozdobne oraz rękodzieło.
Spotkanie otworzyli dyrektorzy Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Warszawie oraz Siedlcach (główny organizator imprezy) - Sławomir Piotrowski i Józef Jan Romańczuk. - Zgodnie z nową tradycją, w oficjalnej inauguracji towarzyszyli nam również rolnicy - ci, którzy żywią swoimi dobrami nas wszystkich. W tym roku zaprosiliśmy mieszkańców gminy Wodynie - rodzinę państwa Markiewiczów, którzy prowadzą średniej wielkości gospodarstwo mleczarskie - podkreślił J. Romańczuk. Goszczący podczas tegorocznej MDzDR nie byli zawiedzeni! Mieli okazję nie tylko podziwiać poszczególne stoiska, ale i nabyć ekologiczną żywność bezpośrednio od rolników, kupić lokalne specjały - wędliny, miody, sery, chleby, a także owoce i warzywa, drzewka, krzewy ozdobne oraz rękodzieło.
W Niemojkach (gm. Łosice) zakończono prace przy przebudowie stacji
kolejowej. Komfort obsługi i bezpieczeństwo pasażerów na trasie
Siedlce - Czeremcha są teraz zdecydowanie wyższe.
W ramach inwestycji powstał nowy, dwukrawędziowy peron o długości 200 m. Jest on wyższy, co ułatwia wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Pojawiły się też nowe wiaty, ławki oraz czytelne oznakowanie i tablice informacyjne. Energooszczędne oświetlenie LED zapewnia wygodę i bezpieczeństwo także po zmroku. Wybudowano nowe i bezpieczne dojścia z antypoślizgową nawierzchnią, które są dostosowane do potrzeb osób o ograniczonej mobilności. Dostęp do kolei zapewnia dodatkowe dojście do peronu od strony przejazdu kolejowo-drogowego, gdzie ustawiono wiatę na rowery. Wartość inwestycji to blisko 2,3 mln zł.
W ramach inwestycji powstał nowy, dwukrawędziowy peron o długości 200 m. Jest on wyższy, co ułatwia wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Pojawiły się też nowe wiaty, ławki oraz czytelne oznakowanie i tablice informacyjne. Energooszczędne oświetlenie LED zapewnia wygodę i bezpieczeństwo także po zmroku. Wybudowano nowe i bezpieczne dojścia z antypoślizgową nawierzchnią, które są dostosowane do potrzeb osób o ograniczonej mobilności. Dostęp do kolei zapewnia dodatkowe dojście do peronu od strony przejazdu kolejowo-drogowego, gdzie ustawiono wiatę na rowery. Wartość inwestycji to blisko 2,3 mln zł.
Kontrowersji wokół współpracy Miejskiego Klubu Sportowego Pogoń
Siedlce z miastem wciąż nie brakuje. Kwestia ta stała się tematem
konferencji, jaką prezydent Andrzej Sitnik zwołał 13 września.
Chciał w ten sposób odnieść się do zarzutów, jakie w jednym z wywiadów padły pod jego adresem ze strony Sławomira Kiełbusa, byłego inwestora MKP Pogoń Siedlce. Wywiad, w którym S. Kiełbus nie szczędzi włodarzowi gorzkich słów, w tym tych o chęci zniszczenia klubu, ukazał się 9 września, zaś informacja o konferencji - 10 września po południu. - Na spotkanie zaprosiłem zarząd i komisję rewizyjną MKP Pogoń Siedlce, bo wciąż pojawiają się pomówienia - rozpoczął spotkanie A. Sitnik, komentując w ten sposób nieobecność zarządu. - Miasto nie jest właścicielem klubu. To takie samo stowarzyszenie, jak ponad 60 innych, których działalność wspieramy - tłumaczył, dodając, że z pozostałymi nie ma tego typu kłopotów. Nieobecność w rozmowie telefonicznej z „Echem” skomentował Rafał Maletka, prezes MKP Pogoń Siedlce.
Chciał w ten sposób odnieść się do zarzutów, jakie w jednym z wywiadów padły pod jego adresem ze strony Sławomira Kiełbusa, byłego inwestora MKP Pogoń Siedlce. Wywiad, w którym S. Kiełbus nie szczędzi włodarzowi gorzkich słów, w tym tych o chęci zniszczenia klubu, ukazał się 9 września, zaś informacja o konferencji - 10 września po południu. - Na spotkanie zaprosiłem zarząd i komisję rewizyjną MKP Pogoń Siedlce, bo wciąż pojawiają się pomówienia - rozpoczął spotkanie A. Sitnik, komentując w ten sposób nieobecność zarządu. - Miasto nie jest właścicielem klubu. To takie samo stowarzyszenie, jak ponad 60 innych, których działalność wspieramy - tłumaczył, dodając, że z pozostałymi nie ma tego typu kłopotów. Nieobecność w rozmowie telefonicznej z „Echem” skomentował Rafał Maletka, prezes MKP Pogoń Siedlce.
Barwna parada na początek i widowiskowy spektakl na zamknięcie
trzydniowego spotkania ze sztuką, która bawiła, wzruszała, zmuszała
do głębokiej refleksji nad kondycją świata, człowieka i
międzyludzkimi relacjami.
W ubiegły weekend Garwolin, już po raz trzeci, stał się mazowiecką stolicą teatru i gościł u siebie wybitnych artystów. Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Saturator Teatralny widzowie obejrzeli w sumie 14 spektakli teatralnych. W programie znalazły się także: warsztaty rodzinne „Kontaktuj z dzieckiem” prowadzone przez Magdalenę Brzozowską, proekologiczna etiuda taneczna zaprezentowana w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym w oraz na jednym z miejskich skwerów, a także barwna parada inaugurująca wydarzenie.
W ubiegły weekend Garwolin, już po raz trzeci, stał się mazowiecką stolicą teatru i gościł u siebie wybitnych artystów. Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Saturator Teatralny widzowie obejrzeli w sumie 14 spektakli teatralnych. W programie znalazły się także: warsztaty rodzinne „Kontaktuj z dzieckiem” prowadzone przez Magdalenę Brzozowską, proekologiczna etiuda taneczna zaprezentowana w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym w oraz na jednym z miejskich skwerów, a także barwna parada inaugurująca wydarzenie.