Region
40/2017 (1161) 2017-10-04
29 października minister zdrowia Konstanty Radziwiłł odwiedził miejscowy szpital, który został wpisany do ogólnopolskiej sieci szpitali. Podczas konferencji mówił o zmianach służących dobru pacjentów.

1 października weszła w życiu ustawa o sieci szpitali, która wprowadza wiele mechanizmów finansowych i organizacyjnych. - Najważniejsze jest to, że poprawi się jakość opieki nad pacjentami oraz ich bezpieczeństwo. Wszędzie tam, gdzie funkcjonują izby przyjęć i szpitalne oddziały ratunkowe, pojawi się także nocna i świąteczna opieka lekarska. Przeznaczamy na to dodatkowe pieniądze. Nocna i świąteczna opieka lekarska jest odpowiedzią na to, co dzieje się na izbach przyjęć i szpitalnych oddziałach ratunkowych. Sytuacja jest dramatyczna, ponieważ widzimy tam tłumy ludzi.
40/2017 (1161) 2017-10-04
„Islam to nasza historia” - pod takim tytułem otwarto 15 września wystawę w Brukseli. Wydarzenie to jest sponsorowane przez Komisję Europejską, która wydała na nie 2,5 mln euro. Wystawa, w zamyśle organizatorów, ma na celu przybliżenie „dziedzictwa” islamu i pokazanie jego znaczenia dla europejskiej tożsamości.

Tłumacząc sens ekspozycji, Komisja Europejska napisała na swojej stronie internetowej: „Wystawa «Islam to także nasza historia!» opowiada historię długiego związku między Europą a cywilizacją muzułmańską na europejskiej ziemi”. Przywołane „historyczne dowody” zostały jednak potraktowane niezwykle wybiórczo i tendencyjnie. Pokazano np. przenikanie się kultur w Andaluzji, zaś „skacząc” od razu w XX w., wyakcentowano problemy migracji, zamieszczając obraz zatopionych ciał w morzu czy… bombę w torebce Louis Vuitton.
40/2017 (1161) 2017-10-04
Otwarte w niedzielę sklepy, kwitnący na ulicach większych miast handel - to niemal naturalny widok w ciągu ostatnich kilku lat. Od przyszłego roku ma to się zmienić.

W Polsce przyjęło się, że niedzielę ustawiamy tuż obok soboty na końcu tygodnia. W ten sposób tworzą one upragniony weekend. Wadą tego zabiegu jest zespolenie dwóch dni, które właściwie nie różnią się już niczym. Tymczasem niedziela powinna być czymś więcej niż tylko dniem wolnym od pracy. Tradycja chrześcijańska nakazuje, by ten dzień poświęcić Bogu i rodzinie, podkreślając w ten sposób wyjątkowe znaczenie tego czasu. Polacy, którzy w większości deklarują się jako katolicy, zapytani o to, co należy robić w niedzielę, bez wahania odpowiadają, że dzień święty należy święcić, tzn. iść do kościoła, spędzić czas z najbliższymi itd. Jednak to tylko słowa.
40/2017 (1161) 2017-10-04
Jak zmobilizować się do działania i realizować swoje marzenia? Na te i inne pytania poszukiwali czytelnicy, którzy przyszli na spotkanie z pochodzącą z Ryk autorką książek Joanną Szczepaniak.

Pisarka przyjechała do miasta, by zaprezentować swoja najnowszą publikację „Jak rzucić wszystko i wyjechać na Bali”. Przewrotny tytuł nawiązywał do jednego z profili na facebooku. Grupka internautów zbierała się, by wyjechać do krainy słońca i beztroski. Podobny cel zawiera książka pani Joanny. - Ma pomóc osobom poszukującym siebie i swojej drogi w chaosie, który nas otacza - wyjaśniła pisarka. Aby zachęcić do działania, przekazała słuchaczom 20 rad, które pozwolą przełamać codzienne problemy.
40/2017 (1161) 2017-10-04
We wrześniu łukowska Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar” przeżywała trzecią rocznicę istnienia. Ognisko funkcjonuje przy parafii św. Brata Alberta. Jego członkowie przekonują, że każde sakramentalne małżeństwo, które przeżywa kryzys, można uratować.

Zdaniem członków WTM „Sychar” współpraca z Jezusem Chrystusem pozwala doprowadzić do odrodzenia związku. - Wielka jest moc sakramentalnego małżeństwa. Stanowi ono przymierze małżonków z Bogiem. W momencie, gdy mąż i żona oddalają się, czasem odchodzą od siebie, psuje się ich relacja, przechodzą kryzys i następuje separacja lub rozwód, małżeństwo trwa nadal. Mężem i żoną jesteśmy aż do śmierci - mówi Małgorzata, moderator łukowskiego ogniska WTM „Sychar”. Dodaje, że sakrament małżeństwa jest darem Boga, który pozwala odtwarzać wspólnotę małżeńską niemal w każdej sytuacji.
40/2017 (1161) 2017-10-04
Biorąc pod uwagę dość krótką metrykę naszej diecezji, można powiedzieć, że unici są centralnym elementem jej historii - stwierdził dr Andrzej Szabaciuk podczas wykładu wygłoszonego w Siedlcach 28 września, omawiając temat „Losy unitów na zesłaniu”.

Dr Andrzej Szabaciuk z Katedry Studiów Wschodnich w Instytucie Politologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II przyjechał na zaproszenie organizatorów cyklu wykładów, które wpisują się w przygotowania do jubileuszu 200-lecia diecezji siedleckiej: Bractwa im. św. Judy Tadeusza, Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej Siedleckiej oraz I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Rodziny. Zagadnienie Kościoła unickiego - przyznał na wstępie - jest ciekawe m.in. ze względu na sposób, w jaki zostało potraktowane przez historyków.
40/2017 (1161) 2017-10-04
Początek października to również początek roku akademickiego. Na uczelniach rektorzy, dziekani i wykładowcy ubierają się w togi. Studenci pierwszego roku otrzymują legitymacje studenckie i indeksy (choć coraz częściej tradycyjny indeks papierowy odchodzi do lamusa, indeks dziś to po prostu odpowiednie okienka w internecie).

Jak co roku wracają dyskusje na temat nauki, pracy naukowej, kształcenia studentów, niżu demograficznego. W tym roku są one dodatkowo podlane środowiskową debatą nad propozycjami reform polskiej nauki, zgłoszonymi przez ministra Gowina. Ta kwestia budzi emocje nie tylko wśród naukowców, ale staje się przedmiotem ogólnonarodowej debaty. I, jak to zwykle w debatach bywa, jedni są „za”, drudzy „przeciw”, jeszcze inni mówią: „Tak, ale…”.
40/2017 (1161) 2017-10-04
Bywają w życiu człowieka chwile, w których zastanawia się nad sensem podejmowanych przez siebie działań. I to zarówno w odniesieniu do zamierzonych skutków, jak i w ogóle w odniesieniu do sensu i zasadności samych podejmowanych aktywności.

Szczególnie dotyka to tych wszystkich, którzy z racji możliwości prezentują swoje przemyślenia lub pomysły szerszej publice, zwłaszcza poprzez różnego rodzaju publikatory. W przypadku tychże osób sprawa komplikuje się o tyle, że na skutek ich działalności mają wpływ nie tylko same słowa przez nich wypowiadane, ale również (a może przede wszystkim) sposób odczytywania i interpretacja przez czytelników, słuchaczy lub też widzów. A ta może przyprawić czasem o mdłości.
40/2017 (1161) 2017-10-04
Utworzenie guberni chełmskiej wywołało poważne zaniepokojenie wśród mieszkańców płd. Podlasia, zarówno wśród elit ziemiańskich, jak i chłopów, dawnych unitów. Nasiliły się tajne zebrania ziemian.

10 września 1913 r. w majątku Puczyce należącym do dr. Stanisława Nasiłowskiego (lekarza i społecznika, który zorganizował zakłady lecznicze w Puczycach i Klimczycach i przeznaczył 26 morgów ziemi ornej i 5 morgów lasu na założenie tzw. Gniazda Sierocego), odbyło się tajne spotkanie zwolenników Narodowej Demokracji. Oprócz gospodarza wzięli w nim udział posiedziciele: Stefan Budzyński z Czeberak, Józef Frankowski z Kobylan k. Kornicy, January Grodzicki z Patkowa, Stanisław Węgliński z Chotycz, Władysław Jabłkowski z Majoratu Litewniki, administrator dóbr Huszlew Józef Podczaski, dzierżawca Bonina Paweł Somer, siedmiu księży, Karol Ostenfeld, naczelnik stacji kolejowej Platerów, i jego dróżnik Karol Wyszatycki.
40/2017 (1161) 2017-10-04
Dewizą zakonu jest „veritas” - prawda. Złamani w zakonie też byli. Przyznanie się do tego jest oczyszczeniem pamięci środowiska zakonnego - podkreśla o. Józef Puciłowski, uznany historyk, autor książki „Portrety imienne i bezimienne. Polscy dominikanie a bezpieka 1945-1989”.

Publikacja stanowi próbę rozliczenia postaw zakonnych współbraci wobec komunizmu. To obraz zakonników, którzy okazali się niezłomni, ale także tych, których złamano lub obietnicą korzyści skłoniono do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. O. Puciłowski dokonuje rozrachunku z przeszłością, ujawniając nie tylko to, który z zakonników uległ pokusie współpracy, ale również opisując okoliczności takiej decyzji i rozpatrując rozmaite motywacje. „Wypowiadanie się o wydarzeniach tamtych lat jest zadaniem niezwykle ważnym, ale jednocześnie niełatwym.