Rozmowa z dr hab. Grażyną Zawiślak, adiunktem badawczo-
dydaktycznym w Katedrze Warzywnictwa i Zielarstwa w Uniwersytecie
Przyrodniczym w Lublinie.
Czy hortiterapia, która znajduje się w kręgu Pani naukowych zainteresowań, jest nową dziedziną naukową? Hortiterapia, czyli ogrodolecznictwo albo terapia ogrodnicza, to niekonwencjonalna forma terapii, która wykorzystuje przyrodę - ogród, park, las, łąki - do poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego człowieka. W Polsce, w przeciwieństwie do krajów zachodniej Europy, funkcjonuje od niedawna. Trzeba jednak pamiętać, że także u nas parki i ogrody przy szpitalach psychiatrycznych pełniły dawniej funkcję terapeutyczną, czyli były miejscem wypoczynku, rekreacji, niekiedy pracy dla osób, które borykały się z zaburzeniami psychicznymi. Nieprzypadkowo zresztą twórcą hortiterapii jest amerykański lekarz psychiatra Behjamin Rush, który zaszczepił te formę działalności wśród swoich pacjentów.
Czy hortiterapia, która znajduje się w kręgu Pani naukowych zainteresowań, jest nową dziedziną naukową? Hortiterapia, czyli ogrodolecznictwo albo terapia ogrodnicza, to niekonwencjonalna forma terapii, która wykorzystuje przyrodę - ogród, park, las, łąki - do poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego człowieka. W Polsce, w przeciwieństwie do krajów zachodniej Europy, funkcjonuje od niedawna. Trzeba jednak pamiętać, że także u nas parki i ogrody przy szpitalach psychiatrycznych pełniły dawniej funkcję terapeutyczną, czyli były miejscem wypoczynku, rekreacji, niekiedy pracy dla osób, które borykały się z zaburzeniami psychicznymi. Nieprzypadkowo zresztą twórcą hortiterapii jest amerykański lekarz psychiatra Behjamin Rush, który zaszczepił te formę działalności wśród swoich pacjentów.