Muzeum Regionalne w Łukowie doczekało się własnego znaczka
turystycznego. Placówka jest kolejnym miejscem na mapie turystycznej
Polski i Europy, gdzie kolekcjonerzy mogą nabyć taką pamiątkę.
Aktualności
Człowiek nie jest panem świata - przekonuje malarstwo i rzeźba
zaprezentowane w Muzeum Regionalnym w Siedlcach na wystawie
zatytułowanej „Na skraju rzeczywistości. Ulotne sekrety wyobraźni”.
Dyrektor Muzeum Regionalnego Sławomir Kordaczuk podczas wernisażu, który odbył się 25 września, zaznaczył, że autor prac Andrzej Sołtysiuk to artysta swobodnie poruszający się w różnych dyscyplinach sztuki, a w swoich dziełach jest wyrazicielem myśli współczesnego człowieka, jego przeżyć, dążeń i oczekiwań. - Wykazują one ścisły związek z naturą i potwierdzają fakt, że wszystkie formy zawarte w pejzażu są dla artysty niewyczerpanym źródłem pomysłów - zaznaczył. - Wystawa malarstwa jest w zdecydowanej większości efektem pracy w czasie zaostrzonych przepisów epidemiologicznych, które nie pozwalały nam wychodzić z domu - zaznacza kurator ekspozycji Agnieszka Pasztor, zachęcając do spojrzenia na obraz zatytułowany Covid-19. Zagadkowy. Tajemniczy. Niepokojący w swej wymowie. - Powstał jako jedna z pierwszych prac będących twórczą reakcją na zagrożenie pandemią. Od razu ujrzał światło dzienne i zyskał pochlebne recenzje - stwierdza A. Pasztor.
Dyrektor Muzeum Regionalnego Sławomir Kordaczuk podczas wernisażu, który odbył się 25 września, zaznaczył, że autor prac Andrzej Sołtysiuk to artysta swobodnie poruszający się w różnych dyscyplinach sztuki, a w swoich dziełach jest wyrazicielem myśli współczesnego człowieka, jego przeżyć, dążeń i oczekiwań. - Wykazują one ścisły związek z naturą i potwierdzają fakt, że wszystkie formy zawarte w pejzażu są dla artysty niewyczerpanym źródłem pomysłów - zaznaczył. - Wystawa malarstwa jest w zdecydowanej większości efektem pracy w czasie zaostrzonych przepisów epidemiologicznych, które nie pozwalały nam wychodzić z domu - zaznacza kurator ekspozycji Agnieszka Pasztor, zachęcając do spojrzenia na obraz zatytułowany Covid-19. Zagadkowy. Tajemniczy. Niepokojący w swej wymowie. - Powstał jako jedna z pierwszych prac będących twórczą reakcją na zagrożenie pandemią. Od razu ujrzał światło dzienne i zyskał pochlebne recenzje - stwierdza A. Pasztor.
2 października w Centrum Charytatywno-Duszpasterskim w Siedlcach
odbył się finał etapu diecezjalnego XXIV Ogólnopolskiego Konkursu
wiedzy Biblijnej organizowanego przez katolickie stowarzyszenie
Civitas Christiana.
- W tym roku część pisemną przeprowadzono w szkołach, a punktacje zostały nadesłane do komisji konkursowej. Do finału diecezjalnego zaprosiliśmy siedem najlepszych osób - mówi ks. Rafał Pietruczuk, przewodniczący komisji konkursowej. - Trzeba podkreślić, że większość uczestników była bardzo dobrze przygotowana - dodaje. Tematem całego konkursu była Księga Liczb i 1 List św. Pawła do Koryntian, łącznie z przypisami, komentarzami i słownikiem, który będzie obowiązywał w etapie finałowym w Niepokalanowie. - W tym roku ze względu na epidemię musieliśmy przeformułować konkurs. Stworzyliśmy specjalną platformę, dzięki której został przyprowadzany etap szkolny i etap pisemny diecezjalny - tłumaczy Ewa Urbanek, koordynator OKWB na terenie diecezji siedleckiej.
- W tym roku część pisemną przeprowadzono w szkołach, a punktacje zostały nadesłane do komisji konkursowej. Do finału diecezjalnego zaprosiliśmy siedem najlepszych osób - mówi ks. Rafał Pietruczuk, przewodniczący komisji konkursowej. - Trzeba podkreślić, że większość uczestników była bardzo dobrze przygotowana - dodaje. Tematem całego konkursu była Księga Liczb i 1 List św. Pawła do Koryntian, łącznie z przypisami, komentarzami i słownikiem, który będzie obowiązywał w etapie finałowym w Niepokalanowie. - W tym roku ze względu na epidemię musieliśmy przeformułować konkurs. Stworzyliśmy specjalną platformę, dzięki której został przyprowadzany etap szkolny i etap pisemny diecezjalny - tłumaczy Ewa Urbanek, koordynator OKWB na terenie diecezji siedleckiej.
15 października od 2014 r. obchodzony jest w Polsce jako Dzień
Dziecka Utraconego. Rodzice, którzy stracili dzieci w wyniku
poronienia lub przedwczesnego porodu oraz ich bliscy mogą tego dnia
wyrazić swoją pamięć o swoim utraconym skarbie.
Szacuje się, że w Polsce w wyniku straty dziecka cierpi rocznie 40 tys. kobiet (rodziców). Każde poczęcie dziecka, chciane czy nie przez kobietę bądź mężczyznę, nie zmienia faktu, że stają się rodzicami i będą nimi do końca życia. Tak jak każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny, tak samo każde dziecko powołane do życia jest jedyne i szczególne. Choć często we wczesnym etapie ciąży nie można dowiedzieć się, jak wyglądałoby, jaką miało osobowość i charakterystyczne dla niego zachowania, jego strata jest tragedią. Wiąże się z silnymi przeżyciami, a myśl o wydarzeniu powraca niemal każdego dnia, budząc tęsknotę. Stąd potrzeba świadomego przeżycia żałoby, by dojść do etapu pogodzenia się ze stratą. Słowa współczucia, wsparcia i gotowość wysłuchania osoby w żałobie są nieocenione w tak trudnym doświadczeniu. Cicha obecność dodaje wiary.
Szacuje się, że w Polsce w wyniku straty dziecka cierpi rocznie 40 tys. kobiet (rodziców). Każde poczęcie dziecka, chciane czy nie przez kobietę bądź mężczyznę, nie zmienia faktu, że stają się rodzicami i będą nimi do końca życia. Tak jak każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny, tak samo każde dziecko powołane do życia jest jedyne i szczególne. Choć często we wczesnym etapie ciąży nie można dowiedzieć się, jak wyglądałoby, jaką miało osobowość i charakterystyczne dla niego zachowania, jego strata jest tragedią. Wiąże się z silnymi przeżyciami, a myśl o wydarzeniu powraca niemal każdego dnia, budząc tęsknotę. Stąd potrzeba świadomego przeżycia żałoby, by dojść do etapu pogodzenia się ze stratą. Słowa współczucia, wsparcia i gotowość wysłuchania osoby w żałobie są nieocenione w tak trudnym doświadczeniu. Cicha obecność dodaje wiary.
W kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowie znajduje się
pochodząca z XVII w. i słynąca przed laty z cudów figura Jezusa
Miłosiernego - Frasobliwego, która właśnie została odrestaurowana.
Obchodzony w tym roku jubileusz 100-lecia erygowania parafii ma
stać się okazją do odnowienia kultu Bożego miłosierdzia.
Rzeźba przedstawia Chrystusa siedzącego na kamieniu, z podpartą głową, w cierniowej koronie. Została wykonana w drewnie. Znajduje się w oszklonej kapliczce nad tabernakulum w głównym ołtarzu kościoła. - Od osoby zajmującej się zabytkami usłyszałem, że tym, czym dla diecezji siedleckiej w dziedzinie malarstwa jest obraz El Greca, tym w dziedzinie rzeźby sakralnej jest figura Jezusa Miłosiernego - Frasobliwego - przyznaje ks. Andrzej Kieliszek, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. - To jeden z najstarszych przedmiotów kultu w naszej diecezji - dodaje Małgorzata Szczygielska, autorka książki „Miłosierny. Historia i legenda figury Chrystusa Miłosiernego z kościoła pobernardyńskiego w Łukowie”, wydanej w ubiegłym roku przez Muzeum Regionalne w Łukowie.
Rzeźba przedstawia Chrystusa siedzącego na kamieniu, z podpartą głową, w cierniowej koronie. Została wykonana w drewnie. Znajduje się w oszklonej kapliczce nad tabernakulum w głównym ołtarzu kościoła. - Od osoby zajmującej się zabytkami usłyszałem, że tym, czym dla diecezji siedleckiej w dziedzinie malarstwa jest obraz El Greca, tym w dziedzinie rzeźby sakralnej jest figura Jezusa Miłosiernego - Frasobliwego - przyznaje ks. Andrzej Kieliszek, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. - To jeden z najstarszych przedmiotów kultu w naszej diecezji - dodaje Małgorzata Szczygielska, autorka książki „Miłosierny. Historia i legenda figury Chrystusa Miłosiernego z kościoła pobernardyńskiego w Łukowie”, wydanej w ubiegłym roku przez Muzeum Regionalne w Łukowie.
Ojczyznę kocha się nie dlatego, że wielka, ale dlatego, że
własna… Inspirując się tymi słowami, dwaj młodzi siedlczanie
stworzyli film, który znalazł uznanie w ogólnopolskim konkursie.
Obraz został zgłoszony do Ogólnopolskiego Młodzieżowego Konkursu Krajoznawczego „Poznajemy Ojcowiznę”. Pod hasłem „«Każdy ma swoje miejsce ulubione w dzieciństwie. To jest ojczyzna duszy» - Siedlce Moja Mała Ojczyzna” uczniowie dwóch siedleckich liceów: Cezary Gryczewski z I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Świętej Rodziny oraz Jakub Boruta z I Liceum Ogólnokształcącego im. B. Prusa, zjednoczyli siły i przedstawili najpiękniejsze - ich zdaniem - zabytki rodzinnego miasta. Głównym celem tego konkursu jest zachęcenie młodych ludzi do poznawania ziemi ojczystej poprzez dostrzeganie i opisywanie w ciekawy sposób obiektów krajoznawczych czy tradycji kulturowych, a także wspomnień i wydarzeń historycznych. Czyli tego wszystkiego, co znajduje się wokół nas - w naszym otoczeniu, w życiu codziennym, dostrzegane podczas wędrówek. Zadanie niełatwe, ale nie niewykonalne. Siedleccy licealiści podjęli się realizacji tematu poprzez zwrócenie uwagi na bogatą historię oraz niebanalną architekturę Siedlec.
Obraz został zgłoszony do Ogólnopolskiego Młodzieżowego Konkursu Krajoznawczego „Poznajemy Ojcowiznę”. Pod hasłem „«Każdy ma swoje miejsce ulubione w dzieciństwie. To jest ojczyzna duszy» - Siedlce Moja Mała Ojczyzna” uczniowie dwóch siedleckich liceów: Cezary Gryczewski z I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Świętej Rodziny oraz Jakub Boruta z I Liceum Ogólnokształcącego im. B. Prusa, zjednoczyli siły i przedstawili najpiękniejsze - ich zdaniem - zabytki rodzinnego miasta. Głównym celem tego konkursu jest zachęcenie młodych ludzi do poznawania ziemi ojczystej poprzez dostrzeganie i opisywanie w ciekawy sposób obiektów krajoznawczych czy tradycji kulturowych, a także wspomnień i wydarzeń historycznych. Czyli tego wszystkiego, co znajduje się wokół nas - w naszym otoczeniu, w życiu codziennym, dostrzegane podczas wędrówek. Zadanie niełatwe, ale nie niewykonalne. Siedleccy licealiści podjęli się realizacji tematu poprzez zwrócenie uwagi na bogatą historię oraz niebanalną architekturę Siedlec.
Rzuciłem monetą. Dosłownie. Miałem do wyboru napisać felieton o
nowej encyklice papieskiej lub o zamieszaniu wokół sposobu
udzielania Komunii św. Los chciał, bym zajął się tym drugim.
Cóż, przesłanie nowego papieskiego dokumentu poczeka do następnego tygodnia. Być może po lawinie peanów oraz klątw przyjdzie czas na rzetelne i spokojne odczytanie przesłania papieża Franciszka. Fajnie będzie popatrzeć sobie, kto kogo lub co cytuje bądź kopiuje (bez podania źródła). Naszą wewnątrzkościelną rzeczywistość rozpaliła do czerwoności ostatnia akcja związana z negacją jednego ze sposobów przyjmowania Komunii św., a mianowicie tzw. na rękę (przez wielbicieli pewnego portalu nazywana Handkommunion). Po obu stronach barykad zagrzmiały działa, zaczęła się wojna pozycyjna na całej linii frontu. Do dyskusji włączyła się również jedna z komisji Episkopatu Polski, wydając stosowny komunikat, który do toczonego sporu ma się tak, jak kwiatek do kożucha. Ów dokument bowiem przypomina, że zwyczajną i ogólnie przyjętą w Polsce formą przyjmowania Komunii św. jest przyjmowanie do ust, ale przyjmowanie na rękę nie nosi znamion profanacji i jest również dopuszczalne.
Cóż, przesłanie nowego papieskiego dokumentu poczeka do następnego tygodnia. Być może po lawinie peanów oraz klątw przyjdzie czas na rzetelne i spokojne odczytanie przesłania papieża Franciszka. Fajnie będzie popatrzeć sobie, kto kogo lub co cytuje bądź kopiuje (bez podania źródła). Naszą wewnątrzkościelną rzeczywistość rozpaliła do czerwoności ostatnia akcja związana z negacją jednego ze sposobów przyjmowania Komunii św., a mianowicie tzw. na rękę (przez wielbicieli pewnego portalu nazywana Handkommunion). Po obu stronach barykad zagrzmiały działa, zaczęła się wojna pozycyjna na całej linii frontu. Do dyskusji włączyła się również jedna z komisji Episkopatu Polski, wydając stosowny komunikat, który do toczonego sporu ma się tak, jak kwiatek do kożucha. Ów dokument bowiem przypomina, że zwyczajną i ogólnie przyjętą w Polsce formą przyjmowania Komunii św. jest przyjmowanie do ust, ale przyjmowanie na rękę nie nosi znamion profanacji i jest również dopuszczalne.
Siedlce wpisują się w ogólnopolską akcję sprzeciwu wobec działań
rządu, wyrażanych w formie stanowionego prawa oraz zachowań jego
obecnych i byłych przedstawicieli” - informuje polityk, organizator
lokalnego antyrządowego protestu „W obronie swobód obywatelskich i
polskiego rolnictwa - Zakończyć plandemię”.
Najpierw próbowałam tę plandemię rozkminić. Oczywiście pierwsza myśl to skojarzenie z pandemią. Ale po co się zaplątało to „l”? Może ma coś sugerować? Wszak łatwo w tym słowie jakiś tajemniczy a skuteczny plan D wydzielić. I może nas on - tak pyk! - od pandemii wyzwoli? Ci, którzy domyślają się, że ostatecznie sięgnęłam po rozkminkę do sieci, mają absolutną rację. Dlatego podzielę się z nimi tym, co w tejże sieci znalazłam. Otóż „«plandemia» to globalny spisek mający na celu wprowadzenie dyktatury rządu światowego”. A plandemiści to osobnicy, którzy powołując się na konstytucję (brawo! - jakiż to wzrost zainteresowania tym dokumentem spowodowała „reżimowa” władza), protestują przeciwko covidowym obostrzeniom. Przeciwko „szmatom” i przeciwko „kagańcom” przez zastraszone koronawirusem pospólstwo zwanym maseczkami.
Najpierw próbowałam tę plandemię rozkminić. Oczywiście pierwsza myśl to skojarzenie z pandemią. Ale po co się zaplątało to „l”? Może ma coś sugerować? Wszak łatwo w tym słowie jakiś tajemniczy a skuteczny plan D wydzielić. I może nas on - tak pyk! - od pandemii wyzwoli? Ci, którzy domyślają się, że ostatecznie sięgnęłam po rozkminkę do sieci, mają absolutną rację. Dlatego podzielę się z nimi tym, co w tejże sieci znalazłam. Otóż „«plandemia» to globalny spisek mający na celu wprowadzenie dyktatury rządu światowego”. A plandemiści to osobnicy, którzy powołując się na konstytucję (brawo! - jakiż to wzrost zainteresowania tym dokumentem spowodowała „reżimowa” władza), protestują przeciwko covidowym obostrzeniom. Przeciwko „szmatom” i przeciwko „kagańcom” przez zastraszone koronawirusem pospólstwo zwanym maseczkami.
Jubileuszowa, dziesiąta edycja Diecezjalnej Pielgrzymki Mężczyzn
przebiegała pod hasłem „Strażnicy Kościoła”. Taką nazwę nosić
będzie bractwo powołane tego dnia przez biskupa siedleckiego.
Centralnym punktem spotkania, które odbyło się na błoniach nieopodal sanktuarium bł. Męczenników Podlaskich, była Eucharystia. Poprzedziły ją konferencja, prezentacja nowej inicjatywy formacyjnej pod nazwą Strażnicy Kościoła, świadectwo i wspólna modlitwa. Jak zawsze od dziesięciu lat, pielgrzymi nie zawiedli. Przybyli indywidualnie, w zorganizowanych grupach i na motocyklach. Pielgrzymkę zakończono przy jubileuszowym torcie przygotowanym przez panie z pratulińskiej parafii. Konferencję „Strażnicy Kościoła czy świętego spokoju?” wygłosił ks. dr hab. Robert Skrzypczak. Podkreślił, że żyjemy w czasach walki, którą już w 1976 r. zapowiadał kard. Karol Wojtyła, mówiąc, że chociaż katolicy nie dopuszczają do siebie tej myśli, to zbliża się czas nieuchronnego zderzenia Chrystusa z Antychrystem. Jednym z jego symptomów jest cierpienie współczesnego człowieka z powodu zaburzenia poczucia tożsamości. Jak stwierdził, coraz bardziej kwestionowana jest dzisiaj męskość jako wzór.
Centralnym punktem spotkania, które odbyło się na błoniach nieopodal sanktuarium bł. Męczenników Podlaskich, była Eucharystia. Poprzedziły ją konferencja, prezentacja nowej inicjatywy formacyjnej pod nazwą Strażnicy Kościoła, świadectwo i wspólna modlitwa. Jak zawsze od dziesięciu lat, pielgrzymi nie zawiedli. Przybyli indywidualnie, w zorganizowanych grupach i na motocyklach. Pielgrzymkę zakończono przy jubileuszowym torcie przygotowanym przez panie z pratulińskiej parafii. Konferencję „Strażnicy Kościoła czy świętego spokoju?” wygłosił ks. dr hab. Robert Skrzypczak. Podkreślił, że żyjemy w czasach walki, którą już w 1976 r. zapowiadał kard. Karol Wojtyła, mówiąc, że chociaż katolicy nie dopuszczają do siebie tej myśli, to zbliża się czas nieuchronnego zderzenia Chrystusa z Antychrystem. Jednym z jego symptomów jest cierpienie współczesnego człowieka z powodu zaburzenia poczucia tożsamości. Jak stwierdził, coraz bardziej kwestionowana jest dzisiaj męskość jako wzór.