Modlitwy osobistej uczymy się przez całe życie i na każdym jego etapie powinna być ona inna.
Jej głębia, jakość i różnorodność wiele mówią o naszej wierze i życiu duchowym. Bez niej wewnętrznie usychamy, wypalamy się. Podczas Mszy św., wspólnego Różańca czy charyzmatycznego uwielbienia odnajdujemy siebie jako część Kościoła - mówi loretanka s. Gemma Misiuk. - Jest to niezwykle ważne i piękne, jednak budowanie relacji z Chrystusem wymaga spędzania czasu z Nim sam na sam - dodaje i wspomina, że w dzieciństwie często uciekała „w przyrodę” i rozmawiając z Jezusem, układała własne modlitwy czy piosenki.
Jej głębia, jakość i różnorodność wiele mówią o naszej wierze i życiu duchowym. Bez niej wewnętrznie usychamy, wypalamy się. Podczas Mszy św., wspólnego Różańca czy charyzmatycznego uwielbienia odnajdujemy siebie jako część Kościoła - mówi loretanka s. Gemma Misiuk. - Jest to niezwykle ważne i piękne, jednak budowanie relacji z Chrystusem wymaga spędzania czasu z Nim sam na sam - dodaje i wspomina, że w dzieciństwie często uciekała „w przyrodę” i rozmawiając z Jezusem, układała własne modlitwy czy piosenki.