Zdalnie, hybrydowo, na miejscu tylko zajęcia praktyczne - tak od
19 października wygląda nauka w szkołach ponadpodstawowych w żółtej
i czerwonej strefie. Jak twierdzą dyrektorzy, placówki oświatowe
były przygotowane na taką opcję już od pewnego czasu.
Stacjonarnie wciąż uczyć się mają dzieci uczęszczające do podstawówek. Uczniowie placówek ponadpodstawowych to pierwsza grupa, która zmuszona została do pozostania w domach. Obowiązek przejścia na naukę zdalną dotyczy szkół średnich w miejscowościach znajdujących się w strefach czerwonych, czyli w Siedlcach, powiatach garwolińskim, łukowskim, ryckim. W strefie żółtej obowiązuje nauczanie hybrydowe. Taki tryb nauki pozostanie m.in. w Białej Podlaskiej. Zdania na temat lekcji online są podzielone. Nauczyciele obawiają się zakażenia koronawirusem, chaosu, zatłoczonych sal, dodatkowych obowiązków, a także presji ze strony rodziców - wynika z sondażu Fundacji Ja Nauczyciel. Rodzice z kolei - choć boją się zachorowania - nie chcą zamknięcia placówek oświatowych, ponieważ na czas nauki zdalnej jedno z nich będzie musiało zrezygnować z pracy.
Stacjonarnie wciąż uczyć się mają dzieci uczęszczające do podstawówek. Uczniowie placówek ponadpodstawowych to pierwsza grupa, która zmuszona została do pozostania w domach. Obowiązek przejścia na naukę zdalną dotyczy szkół średnich w miejscowościach znajdujących się w strefach czerwonych, czyli w Siedlcach, powiatach garwolińskim, łukowskim, ryckim. W strefie żółtej obowiązuje nauczanie hybrydowe. Taki tryb nauki pozostanie m.in. w Białej Podlaskiej. Zdania na temat lekcji online są podzielone. Nauczyciele obawiają się zakażenia koronawirusem, chaosu, zatłoczonych sal, dodatkowych obowiązków, a także presji ze strony rodziców - wynika z sondażu Fundacji Ja Nauczyciel. Rodzice z kolei - choć boją się zachorowania - nie chcą zamknięcia placówek oświatowych, ponieważ na czas nauki zdalnej jedno z nich będzie musiało zrezygnować z pracy.