We wtorek, 7 listopada, w ramach cyklu Filmowe Rekolekcje, Nove Kino Siedlce zaprezentuje film „Figurant”.
Aktualności
W Miejskiej Bibliotece Publicznej we Włodawie można oglądać wystawę malarstwa Danuty Agnieszki Kurczewicz.
Rozmowa z ks. Piotrem Śliżewskim, autorem książki pt. „Śmierć. Nowy początek”, pomysłodawcą filmu o kapłaństwie „Powołany” oraz założycielem portali ewangelizuj.pl i gregorianka.pl.
Wielu ludzi boi się śmierci - zarówno swojej, jak i momentów, kiedy odchodzą nasi najbliżsi. Czy można się do tej myśli „przyzwyczaić”? A może w jakiś sposób rozbroić te lęki? Śmierć to zawsze koniec. A co gorsza - koniec tego, co znamy i do czego się przyzwyczailiśmy. Dlatego zawsze pozostawia po sobie pustkę i ból. Nawet wtedy, gdy jesteśmy głęboko wierzący, śmierć każe nam się zmierzyć ze stratą. Jednak dzięki nadziei i wierze w miłosiernego Boga możemy trudne doświadczenia przepracować i w miejsce powstałej po odejściu kogoś bliskiego wyrwy wypracować nowy, lepszy i piękniejszy kontakt z wszechmogącym Bogiem.
Wielu ludzi boi się śmierci - zarówno swojej, jak i momentów, kiedy odchodzą nasi najbliżsi. Czy można się do tej myśli „przyzwyczaić”? A może w jakiś sposób rozbroić te lęki? Śmierć to zawsze koniec. A co gorsza - koniec tego, co znamy i do czego się przyzwyczailiśmy. Dlatego zawsze pozostawia po sobie pustkę i ból. Nawet wtedy, gdy jesteśmy głęboko wierzący, śmierć każe nam się zmierzyć ze stratą. Jednak dzięki nadziei i wierze w miłosiernego Boga możemy trudne doświadczenia przepracować i w miejsce powstałej po odejściu kogoś bliskiego wyrwy wypracować nowy, lepszy i piękniejszy kontakt z wszechmogącym Bogiem.
O św. Wawrzyńcu z Brindisi (1559-1619) - jednej z najwybitniejszych postaci kontrreformacji, generale zakonu kapucynów, mistyku, który wsławił się odprawianiem najdłuższych Mszy św. znanych historiografii - w rozmowie z o. Wawrzyńcem Marią Waszkiewiczem, autorem książki „Bosy Generał”.
Doktor Apostolski, kaznodzieja i misjonarz, dyplomata i wojownik, sługa Maryi i mistyk odprawiający najdłuższe Msze św. znane historii - głosi podtytuł książki „Bosy Generał”. Opowieść autorstwa Ojca o św. Wawrzyńcu z Brindisi liczy aż 600 stron! Skąd pomysł, by współczesnemu czytelnikowi przybliżyć postać świętego z przełomu XVI i XVII w.? Gilbert K. Chesterton powiedział, że dobra historia zasługuje na to, by ją opowiedzieć - a życie tego świętego jest dobrą historią.
Doktor Apostolski, kaznodzieja i misjonarz, dyplomata i wojownik, sługa Maryi i mistyk odprawiający najdłuższe Msze św. znane historii - głosi podtytuł książki „Bosy Generał”. Opowieść autorstwa Ojca o św. Wawrzyńcu z Brindisi liczy aż 600 stron! Skąd pomysł, by współczesnemu czytelnikowi przybliżyć postać świętego z przełomu XVI i XVII w.? Gilbert K. Chesterton powiedział, że dobra historia zasługuje na to, by ją opowiedzieć - a życie tego świętego jest dobrą historią.
Nie wiemy jeszcze, kto będzie rządził w Polsce, nie ma jeszcze desygnowanego premiera, niewiele wiadomo na temat potencjalnych koalicji, choć „zwycięska” opozycja już snuje dalekosiężne plany reform i zmian.
Niesamowite jest to, że jedna z zasadniczych dotyczy przywrócenia możliwości dokonywania aborcji. Impet i swoista neoficka żarliwość, jaka temu towarzyszy, mogłyby sugerować, iż od owego faktu zależy powszechna szczęśliwość Polaków i ich „być albo nie być” w nowoczesnej Europie. Swego czasu oskarżano Kościół, że broniąc życia, ma obsesję na tym punkcie - wydaje się jednak, że jest dokładnie odwrotnie: paranoidalne tłumaczenia zwolenników zabijania dzieci w łonie matek są tego najlepszym dowodem. Kościół nie może zamilknąć - i nie zamilknie.
Niesamowite jest to, że jedna z zasadniczych dotyczy przywrócenia możliwości dokonywania aborcji. Impet i swoista neoficka żarliwość, jaka temu towarzyszy, mogłyby sugerować, iż od owego faktu zależy powszechna szczęśliwość Polaków i ich „być albo nie być” w nowoczesnej Europie. Swego czasu oskarżano Kościół, że broniąc życia, ma obsesję na tym punkcie - wydaje się jednak, że jest dokładnie odwrotnie: paranoidalne tłumaczenia zwolenników zabijania dzieci w łonie matek są tego najlepszym dowodem. Kościół nie może zamilknąć - i nie zamilknie.
W wieku 102 lat 24 października zmarła dr Wanda Półtawska - psychiatra, wykładowca akademicki, doradca życia małżeńskiego i rodzinnego, przyjaciółka św. Jana Pawła II.
- Macie i musicie planować świętość, działanie, ale nie życie, bo nie macie władzy, żeby dać życie. Każde dziecko jest bowiem dziełem Boga, a nie człowieka - powtarzała niestrudzenie, ucząc szacunku dla ludzkiego życia. Urodziła się w Lublinie 2 listopada 1921 r.w rodzinie Anny i Adama Wojtasików. Uczyła się w szkole prowadzonej przez siostry urszulanki. Wanda była prymuską, działała w harcerstwie i już jako 15-latka została drużynową. Po wybuchu wojny od razu przystąpiła do konspiracji jako łączniczka. W lutym 1941 r. została aresztowana przez Gestapo, osadzona w więzieniu na zamku lubelskim, przesłuchiwana i torturowana.
- Macie i musicie planować świętość, działanie, ale nie życie, bo nie macie władzy, żeby dać życie. Każde dziecko jest bowiem dziełem Boga, a nie człowieka - powtarzała niestrudzenie, ucząc szacunku dla ludzkiego życia. Urodziła się w Lublinie 2 listopada 1921 r.w rodzinie Anny i Adama Wojtasików. Uczyła się w szkole prowadzonej przez siostry urszulanki. Wanda była prymuską, działała w harcerstwie i już jako 15-latka została drużynową. Po wybuchu wojny od razu przystąpiła do konspiracji jako łączniczka. W lutym 1941 r. została aresztowana przez Gestapo, osadzona w więzieniu na zamku lubelskim, przesłuchiwana i torturowana.
Minęło 39 lat od śmierci tego, który zło dobrem zwyciężał, a jego słowa wciąż są aktualne. Światło dzienne ujrzały notatki zawierające treść homilii, jakie głosił bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
Nakładem wydawnictwa Rafael ukazała się książka „Rękopisy. O miłości, za którą tęskni świat”. Kapłan zapisywał swoje kazania na drobnych kartkach, które po jego śmierci na blisko 40 lat zaległy w ciemnościach archiwów. Odkryte po czasie zaskakują przenikliwością, prostotą i aktualnością. „Rękopisy”, choć z innej epoki, także dziś stanowią przewodnik po życiu dotykający uniwersalnych zagadnień i dylematów. Bo - jak pisał ks. Jerzy - „potrzebne nam męstwo przepojone miłością, które uzdolni do walki o wartości, za którymi tęskni świat”.
Nakładem wydawnictwa Rafael ukazała się książka „Rękopisy. O miłości, za którą tęskni świat”. Kapłan zapisywał swoje kazania na drobnych kartkach, które po jego śmierci na blisko 40 lat zaległy w ciemnościach archiwów. Odkryte po czasie zaskakują przenikliwością, prostotą i aktualnością. „Rękopisy”, choć z innej epoki, także dziś stanowią przewodnik po życiu dotykający uniwersalnych zagadnień i dylematów. Bo - jak pisał ks. Jerzy - „potrzebne nam męstwo przepojone miłością, które uzdolni do walki o wartości, za którymi tęskni świat”.
Mimo upływu lat trwają nienaruszone, przecząc naturalnemu porządkowi. Myśląc o świętych, podążamy ku duszom zbawionych w niebie. Świętość dotyczy również ich ciał. Zdarza się, że pozostających w stanie nietkniętym.
Proces naturalnego rozkładu ciała, który zachodzi po śmierci, może postępować szybciej lub wolniej, zależnie od okoliczności - jest jednak nieunikniony. Ciała niektórych świętych nie uległy temu procesowi. Zjawisko to rozpatrywane jest w kategorii cudu. Odkrycia zachowanych w doskonałym stanie zwłok świętych dokonywano najczęściej w czasie procesów beatyfikacyjnych. Mimo że ostateczna decyzja o kanonizacji nie zależy wyłącznie od braku oznak rozkładu, znacząco się do niej przyczynia.
Proces naturalnego rozkładu ciała, który zachodzi po śmierci, może postępować szybciej lub wolniej, zależnie od okoliczności - jest jednak nieunikniony. Ciała niektórych świętych nie uległy temu procesowi. Zjawisko to rozpatrywane jest w kategorii cudu. Odkrycia zachowanych w doskonałym stanie zwłok świętych dokonywano najczęściej w czasie procesów beatyfikacyjnych. Mimo że ostateczna decyzja o kanonizacji nie zależy wyłącznie od braku oznak rozkładu, znacząco się do niej przyczynia.
Zawsze śmieszyły mnie informacje o pozwach sądowych kierowanych wobec koncernów tytoniowych przez osoby, które wskutek palenia papierosów zachorowały na raka.
No bo, bidulki, nie wiedziały, że to szkodliwe jest. A pan na reklamie Marlboro był taki przystojny! I dały się zwieść. Podobnie rzecz się ma ze stałymi bywalcami fast foodów - co rusz słychać w Ameryce o sprawach karnych wytaczanych popularnej również i w Polsce sieci McDonald’s. Twierdzą, że objadając się hamburgerami i śmieciowym jedzeniem, „zostali wprowadzeni w błąd”, „nie widzieli”, że może się to przyczynić do otyłości i problemów ze zdrowiem. Zatem sprawy trafiają do sądów - wiele z nich wygrywają. Przykłady można mnożyć.
No bo, bidulki, nie wiedziały, że to szkodliwe jest. A pan na reklamie Marlboro był taki przystojny! I dały się zwieść. Podobnie rzecz się ma ze stałymi bywalcami fast foodów - co rusz słychać w Ameryce o sprawach karnych wytaczanych popularnej również i w Polsce sieci McDonald’s. Twierdzą, że objadając się hamburgerami i śmieciowym jedzeniem, „zostali wprowadzeni w błąd”, „nie widzieli”, że może się to przyczynić do otyłości i problemów ze zdrowiem. Zatem sprawy trafiają do sądów - wiele z nich wygrywają. Przykłady można mnożyć.
Będzie drożej. Ponoć 2024 ma być rokiem czyszczenia naszych kieszeni.
O kilkanaście procent mają wzrosnąć opłaty i podatki lokalne. Inflacja i wzrost płacy minimalnej też zrobią swoje - w drugim z przykładów za głowę łapać się będą pracodawcy. W Nowy Rok wejdzie w życie podatek od plastiku. Pobiorą go przedsiębiorcy prowadzący handel oraz punkty gastronomiczne. Pobiorą go, rzecz jasna, od klientów, którzy zechcą kupić produkty z tworzyw sztucznych. W przyszłym roku kończy się działanie tarczy antyinflacyjnej, a to spowoduje powrót 5% stawki VAT na żywność. Jaki będzie tego efekt? Taki, że wzrosną ceny podstawowych produktów: mleka, wędliny czy serów. A to jeszcze nie wszystko...
O kilkanaście procent mają wzrosnąć opłaty i podatki lokalne. Inflacja i wzrost płacy minimalnej też zrobią swoje - w drugim z przykładów za głowę łapać się będą pracodawcy. W Nowy Rok wejdzie w życie podatek od plastiku. Pobiorą go przedsiębiorcy prowadzący handel oraz punkty gastronomiczne. Pobiorą go, rzecz jasna, od klientów, którzy zechcą kupić produkty z tworzyw sztucznych. W przyszłym roku kończy się działanie tarczy antyinflacyjnej, a to spowoduje powrót 5% stawki VAT na żywność. Jaki będzie tego efekt? Taki, że wzrosną ceny podstawowych produktów: mleka, wędliny czy serów. A to jeszcze nie wszystko...