Opinie
49/2016 (1118) 2016-12-07
35 lat temu przez cały kraj przetoczyły się strajki środowisk akademickich. W najdłuższym tego typu proteście w historii Polski wzięli udział także studenci ówczesnej Wyższej Szkoły Rolniczo- Pedagogicznej w Siedlcach.

Geneza wydarzeń sięga jesieni 1980 r., gdy w środowisku akademickim zaczęły pojawiać się głosy o potrzebie reformy szkolnictwa wyższego. W opinii studentów i wielu profesorów polskie uczelnie dysponowały zbyt małym zakresem samorządności. Głównymi motorniczymi zmian były: Solidarność oraz Niezależne Zrzeszenie Studentów.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Rozwód, bezdomność, alkoholizm i więzienie doprowadziły go na dno życia. Jeden dzień zmienił jednak wszystko. Wystarczyło posłuchać Boga, którego ulubionym zajęciem jest wyprowadzanie z ciemnych historii błogosławieństwa, światła, łaski. Oto poruszające - i będące najlepszą formą ewangelizacji - świadectwo 38-letniego Jarka.

Pochodzę z tzw. normalnej rodziny. Mama i tata są gorliwymi katolikami. Jako dziecko byłem ministrantem, uprawiałem sport. Wszystko zaczęło się sypać, gdy pojawił się alkohol. Na początku tylko towarzysko. Jednak szybko okazało się, że po piwie staję się śmielszy, kumple się ze mną liczą. Nie to, co w szkole, gdy - jako najmniejszy w klasie - byłem popychany, wyśmiewany.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Joanna Woszczyńska, Dorota Pikula oraz Władysław Grochowski to tegoroczni laureaci przyznawanej od 28 lat nagrody im. Ludomira Benedyktowicza. Uroczysta gala, podczas której wręczono wyróżnienia, odbyła się 1 grudnia w Sali Białej Miejskiego Ośrodka Kultury.

Ta iskra trwania i tworzenia na przekór, która pozwoliła patronowi Ludomirowi Benedyktowiczowi przetrwać, przeskoczyła na inne polskie pokolenia. Potem ten duch tworzenia i patriotyzmu pojawił się w 1920 r., w czasie II wojny, w okresie Solidarności. Mamy być mocni, podnosić się z klęsk i tworzyć w różny sposób naszą rzeczywistość.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Podobno w niebie tylko się śpiewa. Więc jeśli my robimy to tu, na ziemi, to przybliżamy innym cząstkę nieba - mówią członkowie chóru Polesie z Horodyszcza, który w tym roku świętuje jubileusz 25-lecia.

Podobno w niebie tylko się śpiewa. Więc jeśli my robimy to tu, na ziemi, to przybliżamy innym cząstkę nieba - mówią członkowie chóru Polesie z Horodyszcza, który w tym roku świętuje jubileusz 25-lecia.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Umarł na posterunku. To znak jego służby - mówi ks. prałat Tadeusz Lewczuk, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Parczewie, o zmarłym 19 listopada ks. kan. Zdzisławie Zielonce.

Posługę w parczewskiej parafii ks. Z. Zielonka pełnił przez 13 lat. - Chociaż bp Zbigniew Kiernikowski mianował go za zasługi kanonikiem, wolał, żeby go nazywano kapelanem, a nie kanonikiem - podkreśla proboszcz bazyliki mniejszej. - Wspominamy ks. kapelana jako człowieka głębokiej wiary - dodaje.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Rok Miłosierdzia jest dla nas darem i zadaniem. Jeśli doświadczam miłosierdzia Boga, jestem wezwany, aby również okazywać miłosierdzie innym. Jedną z najtrudniejszych form okazywania miłosierdzia jest przebaczenie tym, do których czuję żal.

Doświadczenie krzywdy, zła, zawsze jest trudne. Uderza ono w nasze poczucie wartości. Gdy dotyka nas niesprawiedliwość, przemoc, gdy jesteśmy oszukani lub skrzywdzeni - czujemy się pomniejszeni w naszym człowieczeństwie. Fakt, że nie potrafiliśmy skutecznie obronić siebie lub kogoś z naszych bliskich, bardzo nas rozstraja. Krzywda boli tym bardziej, im bardziej zostało zranione nasze zaufanie oraz im bliższe były nam osoby raniące.
49/2016 (1118) 2016-12-07
No i nie da się ukryć: znowu mamy zimę. Jak co roku. Zawsze mniej więcej o tej samej porze. Mniej więcej, bo przecież te tygodniowe opóźnienia czy przyspieszenia wypada wziąć pod uwagę.

Ale pewne jest, że każdego roku zima - bardziej lub mniej śnieżna czy mroźna, w Polsce się pojawi. Ciekawe zatem zdaje się być zjawisko corocznego zaskoczenia (nie tylko) drogowców przez tę porę roku. Wystarczy pierwszy śnieg - i następuje paraliż. Skutkujące spóźnieniami do pracy korki na drogach, zupełna dezorganizacja z powodu braku prądu i w ogóle niezły rozgardiasz.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Zwykły zjadacz chleba powszedniego może wobec przyspieszających wydarzeń w Polsce odnieść wrażenie kompletnego chaosu. Co prawda Lec twierdził, iż chaos jest ładem zniszczonym stworzeniem świata, jednakże dla zdroworozsądkowo myślącego człowieka chaos jest synonimem bezładu i niemożności ustalenia jakiegokolwiek kryterium prawdy i porządku.

Być może dlatego, że nie umiemy lub nie chcemy dostrzec prostej zasady, iż to, co jest dawane jako strawa dla ogółu, jest zazwyczaj tylko popłuczyną tego, co rzeczywiście rządzi życiem społecznym, a co jest niedostępne dla oczu ogółu.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Poprzedni tajny misjonarz, jezuita ks. Henryk Pydynkowski zapoczątkował nową taktykę działania: zamiast miejscowych przewodników, którzy nieraz traktowali swą posługę jako środek dochodu, a czasem zawodzili, korzystał z pomocy braci albertynów pochodzących z Podlasia i dobrze znających teren.

Po aresztowaniu ks. Pydynkowskiego taką samą strategię zastosował następny misjonarz - ks. Jan Urban. Wykorzystał on do pomocy br. Mariana, czyli Onufrego Buczniewicza pochodzącego z Koszołów.
49/2016 (1118) 2016-12-07
Mimo że minęło już 35 lat od wprowadzenia stanu wojennego, to wydarzenia, które rozegrały się grudniowej nocy, nadal budzą skrajne emocje.

Po części jest to zasługa autorów tego siłowego sposobu rozwiązania problemów społecznych. Przez lata konsekwentnie przedstawiali swoją wersję wydarzeń, skrzętnie ukrywając rzeczywiste powody wyprowadzenia wojska na ulice, powodując zamęt w ocenie tamtych wypadków.