Region
49/2019 (1272) 2019-12-04
Siedleccy radni po prawie czterogodzinnej dyskusji w obecności protestujących mieszkańców odrzucili zaproponowane przez prezydenta podwyżki cen śmieci.

Obecnie miesięczne stawki wynoszą 12,5 zł w przypadku odpadów segregowanych i 25 zł - za zmieszane od osoby. Proponowana opłata za śmieci segregowane miała wynieść 21 zł. W związku z tym, że od przyszłego roku selektywna zbiórka odpadów w całym kraju będzie obowiązkowa, za jej brak przewidziano tzw. stawkę sankcyjną w wysokości 63 zł od osoby. Listopadową sesję rady miasta poprzedził protest przed urzędem miasta kilkudziesięcioosobowej grupy mieszkańców bloków Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, którzy następnie uczestniczyli w obradach. Na początku przewodniczący rady miasta Henryk Niedziółka poinformował, że do rady miasta wpłynęły trzy pisma mieszkańców SSM, sprzeciwiających się planowanym podwyżkom opłat za śmieci, nazywając proponowane stawki bardzo wysokimi i absurdalnymi. Prezydent Andrzej Sitnik po raz kolejny tłumaczył, że wzrost ma związek zarówno z podwyżką cen przetwarzania odpadów przez Zakład Utylizacji Odpadów, jak i z rosnącymi kosztami usług ich wywozu.
49/2019 (1272) 2019-12-04
W ciągu roku w szpitalu powiatowym w Garwolinie dochodzi do ponad 100 poronień. W około 20 przypadkach rodzice nie odbierają szczątków dziecka, które nie zdążyło się urodzić. Obowiązek godnego pochówku spoczywa na samorządzie.

Dwa lata temu do władz miasta zgłosili się przedstawiciele działającego przy parafii Przemienienia Pańskiego Stowarzyszenia Rodzina Rodzinie, wnioskując, by samorząd podjął działania umożliwiające na cmentarzu parafialnym pochówek dzieci utraconych. - Przez ten czas prowadziliśmy rozmowy m.in. z proboszczem parafii Przemienienia Pańskiego i dyrektorem szpitala. Trochę to trwało, ale jesteśmy na dobrej drodze do zakończenia sprawy. Na ostatniej sesji radni podjęli uchwałę dotyczącą sposobu sprawowania pogrzebu przez miasto - informuje Cezary Tudek, sekretarz Garwolina, dodając, iż na razie ustalono ramy prawne uchwały, ale jest też dobra wola Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej co do podpisania stosownego porozumienia. - Mamy informację ze szpitala, że obecnie przechowuje on kilkadziesiąt szczątków dzieci utraconych, które mogłyby być złożone w znajdującym się na cmentarzu parafialnym grobie - podkreśla urzędnik.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Jeśli wierzyć zapisom rodu Czartoryskich, w tym roku mija 250 lat, od kiedy siedlczanie mogą patrzeć na figurę Atlasa znajdującą się na wieży ratusza, zwanego potocznie Jackiem - zwrócił uwagę Dariusz Kuziak, który kulturowe źródła siedleckiego Atlasa odnalazł w zabytkowych miejscach europejskich miast.

Kim był Atlas? W mitologii greckiej jeden z tytanów. Brat Prometeusza - przykutego do skał Kaukazu, gdzie cierpiał katusze, oraz Epimeteusza - męża Pandory, która sprowadziła na ludzkość wielkie nieszczęścia. Atlas został skazany przez Zeusa na wieczne podtrzymywanie na barkach sklepienia niebieskiego. Figura Atlasa pojawiła się na siedleckim ratuszu w 1768 lub 1769 r. - Tak wynika z rachunków rodu Czartoryskich. To wtedy zapłacono blacharzowi za wykonanie figury. Jeśli zatem wierzyć zapisom, w tym roku mija 250 lat, od kiedy siedlczanie mogą patrzeć na figurę Atlasa znajdującą się na wieży ratusza, zwanego potocznie Jackiem - mówił D. Kuziak podczas wykładu „Skąd się wziął Jacek? W poszukiwaniu kulturowych źródeł Atlasa na siedleckim ratuszu” zaprezentowanego 28 listopada w Sali Białej Miejskiego Ośrodka Kultury.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Żyły z pasją, miały misję, wielką charyzmę, odwagę i wyobraźnię, a do tego przekorę, robiąc przy okazji coś dobrego. Simona - broniła słabszych; Halina - udowodniła, że drogi i szczyty są też dla kobiet; Wanda - pokazywała, że kobiety są w stanie osiągać w górach nawet więcej niż mężczyźni. Tak o swoich bohaterkach opowiadała pisarka Anna Kamińska, która była gościem VII Zaduszek Literackich.

Autorka książek pt. „Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak”, „Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz” i „Halina. Dziś już nie ma takich kobiet” przyjechała na zaproszenie Miejskiej Biblioteki Publicznej. Spotkanie poprowadziła Agnieszka Osmólska-Ilczuk, dziennikarka Katolickiego Radia Podlasie. A. Kamińska opowiadała o pracy pisarza od kuchni, zbieraniu materiałów, twórczych inspiracjach. - Myślę o swoich książkach nie jako o biografiach, ale o opowieściach. Staram się opowiedzieć o człowieku, wybierając z jego życia najciekawsze momenty - podkreśliła, dodając, iż u podstaw jej pracy zawsze leży pytanie „dlaczego?”.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Coraz więcej rodziców narzeka na czas, jaki muszą spędzać z dziećmi na codziennym odrabianiu lekcji. Czy problem rzeczywiście istnieje?

Przedmiotów, z których praca domowa często przerasta nie tylko ucznia, ale i rodzica, jest dużo. To nie tylko zadania matematyczne, napisanie wypracowania, ale nawet stworzenie gitary! - Czasami mam wrażenie, że nauczyciele żyją w innym świecie - komentuje Marzena, mama 11-latka, która ze zrobieniem wspomnianej gitary zwróciła się o pomoc na portalu internetowym. - Przecież ja nie mam pojęcia, jak się do tego zabrać, a co dopiero dziecko? Wycinanie elementów ze sklejki wymaga odpowiednich narzędzi, których nie mam i nawet nie wiem, od kogo mogłabym pożyczyć - opowiada swoje zmagania z jedną z prac domowych. Rodzice coraz głośniej komentują liczne prace domowe. Argumenty, jakie padają, to brak czasu na rozwijanie indywidualnych pasji, odpoczynek, liczba i absurdalność niektórych zadań. - Na ostatniej wywiadówce syna nauczycielka skarżyła się, że na lekcji klasa nie jest zainteresowana omawianymi zadaniami, przez co udaje się im zrobić dwa, trzy - mówi Kamila.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Poczekalnia w przychodni zdrowia - wszystko jedno, jakiej: w Siedlcach, Międzyrzecu, Łukowie, Stoczku. W kącie szeptem rozmawiają dwie starsze panie. Dawno się nie widziały. Z troską opowiadają o sobie, problemach starości, narzekają na drożejące leki. Pozostałych kilkanaście osób milczy. W dłoniach, a jakże, komórki.

W oczach - martwe odbicie szklanego ekranu. Niektórzy mają słuchawki w uszach. Są, a jakby ich nie było. Jakby byli wyjęci z otaczającego ich świata, a jednocześnie wszędzie obecni. Obojętni, a zarazem łapczywie konsumujący informacje z portali społecznościowych, chłonący jak gąbka ploteczki, treści gazetek reklamowych, wieści o promocjach - wszak wielkimi krokami zbliża się „Black Friday”! Po raz setny, tysięczny sprawdzający profil na facebooku. Może ktoś coś nowego wrzucił? Napisał post, zalajkował przed momentem podrzucony wpis? Ale uwaga, wchodzi ktoś nowy. - Kto z państwa ma numerek 17? - pyta. Kilka osób podnosi znad smartfona nieobecny wzrok. Jakby ich ktoś wyrwał nagle z innego świata. - Ten pan spod okna - mruczy od niechcenia trzydziestoparolatek. Nie ma ochoty na dłuższy dialog. - Ale jest spore opóźnienie. Dopiero weszła „trzynastka” - dodaje i prawie natychmiast kieruje wzrok w stronę migającego ekranu telefonu.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Czasy współczesne, w których dane jest na żyć, przyniosły człowiekowi spotęgowanie skutków grzechu w postaci rozszalałego zła, coraz bardziej przybierającego na sile, które zdaje się nie liczyć z niczym i nikim - jak mówi św. Jan Paweł II.

Żyjemy w czasach wielkiego postępu technicznego, a zarazem czasach wielkiego zagrożenia, niepewności lęku. Wydaje się, że nie liczą się już dzisiaj Boże prawa ani przykazania, głos sumienia i chrześcijańskie wartości. Godność osoby ludzkiej jest nieustannie deptana, jej życie zagrożone już od momentu poczęcia aż do późnej starości, a obłuda i kłamstwo to już nie grzech, nie zło, ale „kompromis polityczny, sztuka rządzenia”. Widzimy zatem, że obecne czasy potrzebują znaku świętości, wolności od zła - jest nim Niepokalane Poczęcie. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego papież Pius IX, ogłaszając uroczyście - 8 grudnia 1854 r., bullą Ineffabilis Deus (Niewyrażalny Bóg) - Maryję Niepokalanie Poczętą. „Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia - mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego - została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć”.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Myśl dobrze o wszystkich - nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego (kard. Stefan Wyszyński)

Zróbmy test. Gdy na naszym horyzoncie pojawi się jakiś człowiek, zbadajmy swoje myśli na jego temat. Róbmy tak przez cały jeden dzień. Co wyszło? Ile razy pomyśleliśmy: znowu ten pijak, znowu ta plotkarka, znowu ta dewotka, głupia, znowu ten cwaniak, złodziej, dziwaczka, matka-krzykaczka, znowu to głupie dziecko… Idziemy, patrzymy i przyklejamy etykietki… Mamy wyrobione zdanie o każdym. „Przekonywano kiedyś, że wśród nas jest najwięcej lekarzy, bo każdy zna się po swojemu na chorobach i ich leczeniu. Ale to błąd. Stokroć więcej wśród nas sędziów. Ktoś zajechał samochodem drogę - to prymityw. Ktoś źle załatwił sprawę - jest beznadziejny. Ktoś ma inne poglądy - jest całkiem bezsensowny. To już nie sądy 24-godzinne. To sądy 24-sekundowe. Spojrzenie. Odruch. Wyrok - pisał w swoich rozważaniach ks. Piotr Pawlukiewicz. Nie pomylił się ani trochę.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Dziękowała mu brytyjska królowa, spotkać chce się z nim prezydent Andrzej Duda, a minister sprawiedliwości będzie wnioskował o przyznanie medalu.

Przed kilkoma dniami w Londynie doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły dwie osoby, a kilka zostało rannych. Ofiar mogłoby być więcej, gdyby nie odważna postawa kilku przechodniów, którzy zatrzymali zamachowca. Jednym z bohaterów był pan Łukasz, polski kucharz pracujący w Londynie, który zatrzymał nożownika przy pomocy, jak donosiły brytyjskie media, kła narwala. Dla tych, którzy jeszcze nie zdążyli przeczesać wyszukiwarek, wyjaśnienie: narwal to krewny wieloryba. Cechą wyróżniającą zwierzęta jest pojedynczy kieł. Do zdobycia wyłącznie na czarnym rynku, ponieważ handel kłami narwala jest nielegalny praktycznie na całym świecie. Wszystko w celu ochrony tych unikalnych zwierząt przed wyginięciem. Skąd Polak wziął kieł narwala? Trzeba opisać przebieg zdarzenia. Atak rozpoczął się w budynku, gdzie odbywała się konferencja. Polak w tym czasie czyścił szklanki w pomieszczeniach znajdujących się w piwnicy restauracji. Kiedy usłyszał krzyk, pobiegł na górę.
49/2019 (1272) 2019-12-04
Mając ostatnio trochę wolnego czasu, postanowiłem nadrobić swoje zaległości w oglądaniu dokumentów społecznych dotyczących współczesnej kultury.

Zazwyczaj mam co najwyżej możliwość ich pobieżnego przejrzenia. Jednym z takich dokumentów był film niemieckiej telewizji na temat tzw. fakenewsów, czyli fałszywych informacji mających na celu zdyskredytowanie, ośmieszenie lub oczernienie przeciwnika. Zaciekawiło mnie w tym filmie nie to, co związane jest z częstotliwością stosowania tej metody przeciwko innym ani też nie samo formalne konstruowanie takowych wiadomości. Najciekawszym okazało się to, że fałszywe informacje są 70% częściej powielane i przekazywane chociażby w mediach społecznościowych od informacji prawdziwych, nawet przy posiadaniu wiedzy o tym, która z nich jest prawdziwa, a która fałszywa. Konstatacja ta jest zaiste nie tylko niepokojąca, ile wręcz dramatyczna. Oznacza to bowiem, iż nasze społeczeństwo samo w sobie jest zainteresowane tworzeniem fałszywej rzeczywistości i nurzaniem się w tym, co kłamliwe i błędne. Nie idzie tu jednak tylko o sam aspekt etyczny, ile raczej o sposób naszego odbioru świata, a co za tym idzie - o nasze rozumienie świata.