Kultura
51/2016 (1120) 2016-12-21
Piąta edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Sztuka plus Komercja za nami. - Było cudnie. Nawet zarobiliśmy jakieś pieniądze - zażartował podczas gali dyrektor Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach.

Waldemar Koperkiewicz jednocześnie zauważył, że to wszystko mało. Na finiszu inicjatywy najważniejsza jest bowiem wspólna satysfakcja i radość z pełnej widowni na poszczególnych sztukach. - Kolejne edycje są coraz lepsze, pełne wzruszeń i nowych emocji - dodał. - Zbudować teatr i publiczność na ścianie wschodniej nie było łatwo. Jednak udało się. To tu gościmy aktorów z pierwszych stron gazet, którzy grają najbardziej wartościowe przedstawienia - zauważyła Iwona Maria Orzełowska.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Znamy je i zachwycamy się nimi od pokoleń. Dzięki ludowym przekazom możemy poznać nie tylko ich bogactwo, ale i różnorodność. Od kilku lat w okolicach Ryk ożywa zwyczaj śpiewania dawnych kolęd.

W zależności od regionu wykształciły się w Polsce różne rodzaje pieśni bożonarodzeniowych. Na miano kolęd zasłużyły te, które uzyskały akceptację Kościoła. Tymczasem treści chrześcijańskie istniały także w tradycji ludowej. Piękno powstałych w środowiskach wiejskich utworów warto odkryć na nowo.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Radni prawie jednogłośnie przyjęli budżet na 2017 r. - Po raz kolejny rada miasta udowodniła, że jest odpowiedzialnym organem - stwierdził po głosowaniu prezydent Siedlec Wojciech Kudelski.

Przyszłoroczny budżet zakłada dochody w wysokości 460 mln zł. Po stronie wydatków zapisano kwotę 439,5 mln zł, z czego prawie 47 mln zł przeznaczono na inwestycje. W planach znalazły się m.in.: przebudowa ul. Łukowskiej, budowa tunelu na odcinku od ul. Kilińskiego do ul. Składowej, budowa trzeciego etapu śródmiejskiej obwodnicy - od ul. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego do ul. Składowej. Nadwyżkę budżetową w wysokości 20,5 mln zł zaplanowano na spłatę kredytów i pożyczek zaciągniętych w poprzednich latach oraz wykup papierów wartościowych.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Bialczanie pamiętali o 35 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Uroczystości zorganizował bialski oddział NSZZ Solidarność.

W ramach obchodów przygotowano m.in. okolicznościową wystawę w Bialskim Centrum Kultury. Na ekspozycji zaprezentowano ulotki, dokumenty i fotografie obrazujące życie i ważne wydarzenia z okresu stanu wojennego. Zwiedzający mogli też zobaczyć nadajniki i urządzenia wykorzystywane w Radiu Solidarność, które w Białej Podlaskiej prowadził Narcyz Malinowski. Podczas otwarcia wystawy opozycjonista opowiadał o swoich audycjach, cytując fragmenty nadawanych przyśpiewek i tekstów ośmieszających dawny ustrój.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Rozmowa z ks. prof. Józefem Naumowiczem, kierownikiem katedry historii starożytnej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, autorem książki pt. Narodziny Bożego Narodzenia.

Podczas pracy nad książką odkryłem nową rzecz, która do tej pory nie pojawiła się w żadnym opracowaniu. A mianowicie, że święto Bożego Narodzenia narodziło się tam, gdzie Jezus: w Betlejem. Było celebrowane w uroczystej formie najpewniej już w 328 r., podczas inauguracji bazyliki zbudowanej nad Grotą Narodzenia Jezusa. Od tamtej pory co roku wspominano otwarcie świątyni, świętując również przyjście na świat Jezusa.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Krajobraz polskiej wsi zubaża brak kwitnących na czerwono łanów maku - mówią zgodnie mieszkańcy prowincji pamiętający czasy, kiedy w każdym niemal przydomowym ogródku pysznił się rząd makówek, nie tylko świadczących o zapobiegliwości gospodyni, ale i dających przedsmak rozpływającej się w ustach drożdżowej strucli.

Nie ma świąt bez maku! - mówi dobitnie Barbara Puacz-Mazurek z Gminnego Ośrodka Kultury w Hańsku, znawca lokalnej kultury, autorka scenariuszy widowisk teatralnych, od ręki rozwiewając moje wątpliwości, czy warto podejmować temat wprawdzie mocno zakotwiczonego, ale - jak by nie było - jednak drobnego elementu wpisanego w tradycyjne obchody Bożego Narodzenia.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Radość z przyjścia Pana dzielona z najbliższymi, rodzinne spotkania, wspólne kolędowanie - to elementy nieodzownie kojarzone z przeżywaniem Bożego Narodzenia. Co wtedy, gdy w tej układance zabraknie... rodziny? Czy można przeżyć święta bez bliskich, jak najmniej odczuwając samotność, za to doświadczając duchowej odnowy?

Święta to wyjątkowy czas, w którym brak obecności rodziny doskwiera szczególnie boleśnie. Powodów samotności może być wiele: śmierć bliskiej osoby, tysiące kilometrów, które dzielą dzieci od rodziców... Na brak kontaktu z najbliższymi można także skazać się samemu…
51/2016 (1120) 2016-12-21
Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił - pisze św. Łukasz. - Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali… (Łk 2,15-20).

Dwa tysiące lat dzielą nas od tamtych wydarzeń. Wydaje się, że łatwo nam dziś wyobrazić sobie owe „betlejemskie klimaty”. Próbujemy je po swojemu odtwarzać. Pastuszkowie, tekturowe stajenki, styropianowe zastępy anielskie... Różnego rodzaju careless whispers sączące się z telewizorów (jakbyśmy nie mieli swoich kolęd i pastorałek), kolędy odtwarzane w hipermarketach od połowy listopada.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Uff... To westchnienie ulgi towarzyszy pewnie większości z nas, kiedy popatrzy na datę i zgromadzone zasoby, które swoje miejsce znajdą na stole czy pod choinką.

Wiem, wiem, łatwo nie było. Przez kilka, a może nawet kilkanaście ostatnich dni na usta tych, którzy musieli robić zakupy czy stać w korkach, cisnęły się niecenzuralne słowa, a ulubionym napojem w wielu domach stała się melisa. Sporo nerwów kosztował też udział w sklepowych rywalizacjach na najbardziej wypakowany koszyk i teście na poziom sprytu polegającym na umiejętności wciśnięcia się do najkrótszej kolejki.
51/2016 (1120) 2016-12-21
Nie powinno się opowiadać historii ludzkiego życia od początku, tak jak smaku owocu nie znajdziesz w rozłupywanym na gramy ziarnie. Początek zemleć można na pył i coś innego z niego uczynić, ale nie ma w nim drżenia i lęku dojrzewania ani ciężkości opadania dojrzałego spełnienia. Podobnie i w Dziecięciu nie dojrzysz przyszłego losu, a tylko niepewność nastręczającą pytanie: Kimże Ono będzie?

Coroczna pielgrzymka przez kościoły okraszone ludzkimi mniemaniami o tamtej Nocy w Domu Chleba jest raczej próbą zagłuszenia własnej niepewności i lęku. Bo Stajnia zdaje się niczym bez Wzgórza Czaszki, tak jak zaranie bez finału. Swoista Alfa nie mogąca żyć bez Omegi. Lecz tym, co najbardziej niepokoi w czasie wędrówki od jednej do drugiej ludzkiej projekcji Początku, jest przestrzeń pomiędzy pierwszym i ostatnim. Co w niej się znajduje?