Żyjesz w poczuciu, że nikt cię nie kocha? A może twoi bliscy nie
okazują ci wdzięczności i zrozumienia? Mam dla ciebie Dobrą Nowinę:
Bóg stał się jednym z nas! On przyszedł na świat, by dać nam nowe
życie. I tylko od nas zależy, czy przyjmiemy Go do swojego serca.
„Bóg się rodzi” - głosi tekst popularnej kolędy. - Bóg w osobie Jezusa Chrystusa przyszedł na ziemię - przypomina Sabina Urbaniak. Członkini Rodziny Matki Bożej Bolesnej (dominikańskiej wspólnoty apostolsko-modlitewnej) przyznaje jednocześnie, że mimo iż tajemnica Bożego Narodzenia znana jest od ponad dwóch tysięcy lat, wciąż zdumiewa cud Boga, który stał się człowiekiem. On przyszedł na świat, stając się jednym z nas, by dać nam nowe życie! Dlaczego zatem nasze serca nie pałają wdzięczną radością? Może dlatego, że - jak zauważa - Bóg przychodzi bardzo cicho? Jak tamtej nocy w Betlejem… - Maryja z Józefem przyjęli wolę Bożą, choć do końca jej nie rozumieli - podpowiada z uwagą, iż wybór drogi totalnego zaufania winien cechować wszystkich chrześcijan. - Bóg daje nam swego Syna, byśmy wzięli Go pod opiekę naszych serc. To właśnie one mają stać się Jego żłóbkiem. On się po to narodził - wskazuje na Jezusa - i dzieli z nami los wygnańców, by opromieniać nasze życie blaskiem swojej miłości.
„Bóg się rodzi” - głosi tekst popularnej kolędy. - Bóg w osobie Jezusa Chrystusa przyszedł na ziemię - przypomina Sabina Urbaniak. Członkini Rodziny Matki Bożej Bolesnej (dominikańskiej wspólnoty apostolsko-modlitewnej) przyznaje jednocześnie, że mimo iż tajemnica Bożego Narodzenia znana jest od ponad dwóch tysięcy lat, wciąż zdumiewa cud Boga, który stał się człowiekiem. On przyszedł na świat, stając się jednym z nas, by dać nam nowe życie! Dlaczego zatem nasze serca nie pałają wdzięczną radością? Może dlatego, że - jak zauważa - Bóg przychodzi bardzo cicho? Jak tamtej nocy w Betlejem… - Maryja z Józefem przyjęli wolę Bożą, choć do końca jej nie rozumieli - podpowiada z uwagą, iż wybór drogi totalnego zaufania winien cechować wszystkich chrześcijan. - Bóg daje nam swego Syna, byśmy wzięli Go pod opiekę naszych serc. To właśnie one mają stać się Jego żłóbkiem. On się po to narodził - wskazuje na Jezusa - i dzieli z nami los wygnańców, by opromieniać nasze życie blaskiem swojej miłości.