![Gdy życie okrutnie zaboli](https://echokatolickie.pl/wp-content/uploads/2025/02/choroba-768x1113.jpg)
Gdy życie okrutnie zaboli
Nikt nie planuje choroby, niepełnosprawności. Nie da się „na zapas” zgromadzić sił, odpowiednio wzmocnić się, aby - gdy przyjdzie - stawić czoła wyzwaniu. Najczęściej wtedy pozostajemy bezradni albo wypieramy je. Tyle że szybko okazuje się, iż to nie film, który w dowolnym momencie można wyłączyć. Przebudzenie bardzo boli.
Nierzadko nowa sytuacja pojawia się nagle. Ot, zdawać by się mogło rutynowa wizyta lekarska i - niczym grom z jasnego nieba - diagnoza: rak, są już przerzuty, trzeba natychmiast rozpocząć chemioterapię! Poranek - na pierwszy rzut oka nieróżniący się niczym od innych, naznaczony dziwnym odkryciem: bliska osoba zaczyna mówić niezrozumiale, opada kącik ust - i szybka, jak błyskawica, myśl: to udar!
Nierzadko nowa sytuacja pojawia się nagle. Ot, zdawać by się mogło rutynowa wizyta lekarska i - niczym grom z jasnego nieba - diagnoza: rak, są już przerzuty, trzeba natychmiast rozpocząć chemioterapię! Poranek - na pierwszy rzut oka nieróżniący się niczym od innych, naznaczony dziwnym odkryciem: bliska osoba zaczyna mówić niezrozumiale, opada kącik ust - i szybka, jak błyskawica, myśl: to udar!