Religia powinna pozostać w szkole
Skąd inicjatywa powołania Stowarzyszenia Katechetów Świeckich i czym będzie się ono zajmowało? Idea powstała na facebookowym forum katechetycznym „Katecheza z pomysłem”, do której należy 10 tys. katechetów. Wymienialiśmy się tam pomysłami na temat prowadzenia lekcji i metodami przekazywania treści religijnych uczniom, ale po zapowiedziach nowych władz oświatowych o ograniczeniu religii w szkołach wpisy zdominowało jedno pytanie: „co z nami będzie?”. Dlatego zrzeszyliśmy się, by reprezentować społeczność nauczycieli religii, pośród których większość stanowią ludzie świeccy.
Czy głos katechetów świeckich nie był do tej pory słyszalny?
Był niezauważalny w przestrzeni medialnej, bo gdy mówiło się lub pisało o religii w szkole, to w kontekście Kościoła, biskupów czy księży, a my jesteśmy pełnoprawnymi nauczycielami, którzy pracują w polskiej szkole od ponad 30 lat, a jest nas w sumie 17 tys.
W październiku rozmawiałam na temat katechezy z ks. prof. Piotrem Tomasikiem, koordynatorem Biura Programowania Katechezy KEP, który stwierdził, że bywa, iż katecheci są w pokojach nauczycielskich traktowani jako nauczyciele drugiej kategorii. Czy rzeczywiście tak jest?
To fakt, że w ostatnich latach religia, podobnie zresztą jak etyka czy wychowanie do życia w rodzinie – jako przedmioty nieobowiązkowe – zostały zepchnięte na margines życia szkolnego i uważane są za mniej ważne. Jednak dyskryminowania nauczycieli nie dostrzegam i nie otrzymuję takich sygnałów od kolegów i koleżanek, choć nie wykluczam, iż wspomniane zachowania mogą mieć miejsce. Myślę, że zależy to od specyfiki szkoły czy negatywnego nastawienia dyrekcji. Wtedy należy to wyjaśniać i ewentualnie zgłaszać jako rodzaj mobbingu. ...
Jolanta Krasnowska