Rewolucji nie będzie
S. Gora będzie trzecim prezesem od chwili przejęcia firmy pod samorządowe skrzydła powiatu, tj. od końcówki 2009 r. PKS jest jedną ze starszych firm działających w mieście i powiecie. Cztery lata temu spółka obchodziła 60-lecie powstania.
Do 1990 r. przedsiębiorstwo funkcjonowało jako firma państwowa, stąd ekonomiczne wskaźniki, przynajmniej na papierze, musiały być zgodne z planami założonymi przez instancje partyjne. W 1998 r. nastąpił proces komercjalizacji spółki i przekształcenia jej w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. We wrześniu 2009 r. powiat garwoliński – jako jeden z niewielu – nabył nieodpłatnie od Skarbu Państwa 85% jej udziałów. Wtedy też skończyły się w miarę dobre, a przynajmniej bezpieczne czasy dla firmy i jej załogi.
W 2011 r. na emeryturę odszedł długoletni prezes PKS Krzysztof Domaszczyński, a jego miejsce zajął wybrany w konkursie Bogdan Kozioł, były szef Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Siedlcach. „Sądzę, że jest to osoba, która sprowadzi PKS na właściwe tory, utrzyma jego pozycję na rynku garwolińskim i w regionie” – mówił wówczas starosta Marek Chciałowski. B. Kozioł starał się nie zawieść nadziei, jakie pokładał w nim przedstawiciel organu właścicielskiego. Działania prezesa wspierane przez powiat sprawiały, że firma weszła w zasadzie na właściwe tory. Nie było jednak siły i bodźców, by pewnie utrzymać się na obranej drodze i następnie przyspieszać, włączając kolejne biegi.
W czerwcu 2012 r. z prac w radzie nadzorczej zrezygnowali dwaj członkowie, a wcześniej uczynił to przewodniczący gremium Ryszard Smolarek, twierdząc, że nie chce być „grabarzem spółki”. W 2014 r. przedłużono B. Koziołowi kadencję o dalsze trzy lata, jednak pod koniec kwietnia tego roku – ku zaskoczeniu niektórych – złożył on rezygnację z zajmowanego stanowiska. Nie podał wówczas przyczyn decyzji. Dziś można sądzić, że miał już na oku prezesowski fotel po odchodzącym na emeryturę prezesie bialskiego MPK.
Bez zaskoczenia
Do ogłoszonego konkursu na stanowisko prezesa garwolińskiego PKS przystąpiło sześciu kandydatów. Od początku jednak na lokalnej giełdzie nazwisk prym wiódł Stefan Gora, pozostający bez stałego zatrudnienia wicestarosta powiatu minionej kadencji, wcześniej wójt gminy Garwolin, a także zastępca dyrektora mazowieckiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
– Decyzja rady nadzorczej została podjęta po rozmowie kwalifikacyjnej – zaznaczył S. Gora, dodając, iż wśród poruszonych kwestii był m.in. obecny stan firmy, potrzeba podejmowania działań zmierzających do poprawy wyników działalności spółki, która w zasadniczej części wykonuje zadania na rzecz lokalnej społeczności, jak też zadania związane z zaspokajaniem potrzeb transportu publicznego.
Waldemar Jaroń