Diecezja
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Rodzina to podstawa

11 września w parafii Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej świętowano odpust i dożynki. Uroczystościom przewodniczył bp Józef Staniewski z Grodna na Białorusi.

Kościół i teren wokół świątyni były wypełnione po brzegi. W homilii odpustowej wygłoszonej z ambony biskup mówił przede wszystkim o rodzinie. - Porównajmy nasze rodziny z rodziną św. Anny i Joachima. Oni wychowywali Maryję nie tylko dla siebie, ale też dla swojego narodu, całej ludzkości. Trudno powiedzieć, czy wiedzieli, kim Ona będzie. W Jej wychowanie włożyli jednak serce. Drodzy rodzice, stąd płynie nauka dla was! - mówił.

– Wychowujcie dzieci nie tylko dla siebie i swojej rodziny. Pamiętajcie, że od nich będzie zależała przyszłość narodu, państwa i ludzkości. Ważne, by podejmując życiowe decyzje, były posłuszne woli Bożej, by postępowały zgodnie z Ewangelią – głosił.

Dom jest pierwszą szkołą

Hierarcha zauważył, iż współcześnie zdarza się, że dzieci nie potrafią mówić, a już wiedzą, jak posługiwać się elektronicznymi urządzeniami. – Czy jest w nas troska, by tak samo uczyć je modlitwy? Nauka miłości Boga i bliźniego powinna odbywać się nie tyle w szkole i na katechezie, co przede wszystkim w rodzinie. Dzieciom trzeba dać mocne fundamenty – podkreślał bp J. Staniewski.

Hierarcha zachęcał rodziców, by wspólnie z dziećmi od najmłodszych lat codziennie praktykowali modlitwę. – Św. Matka Teresa z Kalkuty zawsze przed podjęciem posługi modliła się przez godzinę przed Najświętszym Sakramentem. Niestety współczesny człowiek żałuje nawet kilku chwil na modlitwę. Dziś może tego nie odczuwamy, ale kiedyś zauważymy, że czas spędzony przed Bogiem przyniósł nam pewność, uzdrowienie i wyzwolenie – zaznaczył biskup.

Srebrny Krzyż Zasługi

Po homilii parafianie uroczyście wnieśli do świątyni dożynkowe pieczywo (chleby i sękacze), owoce oraz wieńce. Wszystkie dary zostały złożone na ołtarzu i poświęcone przez biskupa. Suma odpustowa zakończyła się procesją eucharystyczną i błogosławieństwem dzieci.

Ponadto w trakcie uroczystości proboszcz parafii i dziekan ks. Marian Daniluk został odznaczony przez Prezydenta RP Srebrnym Krzyżem Zasługi. W imieniu głowy państwa aktu dekoracji dokonał Robert Gmitruczuk, wicewojewoda lubelski. Ksiądz dziekan otrzymał krzyż za „zasługi w działalności na rzecz społeczności lokalnej”. Wicewojewoda wyliczał, że jest to nagroda m.in. za ofiarną posługę kapłańską, pracę w kurii biskupiej na stanowisku dyrektora wydziału duszpasterskiego, tworzenie duszpasterstwa harcerzy i harcerek, organizowanie wycieczek krajoznawczych i pielgrzymek rowerowych na Kresy, budowę ośrodka wypoczynkowego w Okunince oraz pomoc dla Polaków mieszkających za wschodnią granicą. R. Gmitruczuk podkreślał, że ks. M. Daniluk umie łączyć wychowanie religijne i patriotyczne z zaangażowaniem w sprawy społeczne.

Przy wspólnym stole

Ksiądz dziekan nie krył radości z otrzymanego wyróżnienia. Dedykował je swoim parafianom, współpracownikom i rodzicom. Podkreślał, że cieszy się, iż Srebrny Krzyż Zasługi otrzymał akurat z rąk prezydenta A. Dudy.

Na zakończenie Mszy św. proboszcz zaprosił wszystkich zgromadzonych do udziału w festynie parafialnym. W tym roku odpowiedzialnymi za przygotowanie posiłku, loterii i zbaw byli mieszkańcy Julkowa, Wilczyna oraz Zacisza. Stoły uginały się od pysznych wędlin, przysmaków z grilla i słodkich ciast. Tylko tych ostatnich przyniesiono grubo ponad setkę. Festyn odbył się przy ogromnym zaangażowaniu parafian. W tym roku pamiętano także o tych, którzy ze względu na wiek lub chorobę nie mogli uczestniczyć w uroczystościach. – Zachęciliśmy parafian, by zanieśli im coś z naszych stołów, opowiedzieli o odpuście i zapewnili o naszej pamięci. W ten sposób uwidacznia się piękno chrześcijaństwa – podkreśla ks. M. Daniluk.

Ksiądz dziekanowi gratulujemy wyróżnienia, a parafianom dobrego zorganizowania i ofiarności.


3 PYTANIA

ks. kan. Marian Daniluk – dziekan dekanatu Biała-Północ

Srebrny Krzyż Zasługi przyznany przez prezydenta RP to powód do dumy…

Tak, to piękne wyróżnienie. Dedykuję je wszystkim współpracownikom, ludziom, których Bóg postawił na mojej drodze. Wspólnie udało się nam uczynić wiele dobra. Nigdy nie odbywało się to w pojedynkę, zawsze we wspólnocie – czy to parafialnej, czy harcerskiej, czy wśród sympatyków Kresów. Krzyż podkreśla, że to, co robiłem, było potrzebne, że miało charakter ewangeliczny, ludzki i polski. Raduję się, że wyróżnienie otrzymuję od prezydenta Andrzeja Dudy. Uosabia on to, co w Polsce najpiękniejsze. Dobrze, że doczekaliśmy takiej głowy państwa.

Jak podsumowałby Ksiądz Dziekan swoją dotychczasową działalność na rzecz społeczności?

Na podziękowanie zasługuje praca każdego kapłana, który stara się dawać siebie. On posługuje dla Polski i społeczeństwa. Gdy głosimy słowo Boże, pracujemy nad duchem młodych i dorosłych, nad ich wewnętrzną postawą. Później to wszystko przekłada się na jakość życia, działanie i pracę dla Polski. Im człowiek jest bliżej Boga, tym lepiej przysługuje się ojczyźnie. Szkoła, państwo i Kościół pracują dla tego samego człowieka. Symbioza pomiędzy nimi powinna być czymś naturalnym. Nie da się oddzielić wiary i duchowości od naszych czynów. Jeśli coś wypływa z wiary w Boga, zawsze jest piękne. Prymas Stefan Wyszyński mówił, że Kościół i ojczyzna to dwie splecione dłonie. Ta współpraca była najbardziej widoczna w najtrudniejszych momentach historii Polski. Jak nauczał św. Jan Paweł II: nie możemy podcinać korzeni, z których wyrastamy. Rolą Kościoła nie jest walka, ale pokazywanie piękna Ewangelii.

A skąd to przywiązanie do Kresów?

Najpierw poznałem je z opowieści rodziców i marzyłem, by móc zobaczyć je na żywo. Chciałem pojechać tam, gdzie urodził się Mickiewicz i Słowacki. Było to możliwe dopiero na początku lat 90. Wtedy zorganizowaliśmy pierwsze obozy harcerskie. Potem zakładaliśmy drużyny na Kresach. Woziliśmy tam różne dary, najczęściej w postaci leków. Jeździliśmy z pomocą medyczną, zapraszaliśmy do siebie tamtejszą młodzież, organizując jej zajęcia z języka polskiego i historii. Dorosłych Kresowiaków zabieraliśmy na pielgrzymki na Jasną Górę i do Krakowa. Dzieci z Baranowicz zapraszaliśmy na wakacyjne turnusy nad Jeziorem Białym. Współpracujemy też z parafiami na Wschodzie. Zapraszamy hierarchów, a także tamtejszych księży do głoszenia rekolekcji, często gościmy chóry z Mińska i Baranowicz. W ten sposób dzielimy się swoimi doświadczeniami i ubogacamy wzajemnie nasze Kościoły. Obecne granice na wschodzie zostały ustanowione przez złych ludzi. One miały nas oddzielić. My robimy wszystko, by było odwrotnie. Chcemy je przekraczać z tym, co dobre.

NOT. WA

AWAW