Region
Rolnicy protestują, radni apelują do premier

Rolnicy protestują, radni apelują do premier

O przyspieszenie działań mających na celu rozwiązanie trudnej sytuacji w rolnictwie związanej z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń zaapelowała do premier Beaty Szydło rada powiatu.

Do tej pory na terenie powiatu bialskiego stwierdzono pięć ognisk ASF. Restrykcje, jakie w związku z tym nałożono na hodowców, uniemożliwiły im sprzedaż tuczników. Tylko zakład w Kosowie Lackim skupuje przerośnięte świnie z terenów zagrożonych wirusem i przerabia je na konserwy. Ponad dwa tygodnie temu rolnicy rozpoczęli protest na krajowej Dwójce między Białą Podlaską a Międzyrzecem Podlaskim, blokując ruch.

Czekali na rychłe decyzje ministerstwa w sprawie walki z pomorem. Teraz do apelu rolników przyłączają się radni.

Brakuje skuteczności

Rozgoryczenie, żal, niepewność – słowa te padały najczęściej podczas blisko trzygodzinnej debaty o rolnictwie, która zdominowała obrady rady powiatu bialskiego. Hodowcy twierdzą, że w związku z ASF wciąż brakuje konkretów, dlatego, nie wiedzą, co robić. Obawiają się też, że Polskę zaleje mięso z Danii lub Holandii. Nie rozumieją, dlaczego zamknięto całe gminy, nawet te, gdzie wirus nigdy nie wystąpił. Pytają, czemu konsekwencje muszą ponosić także hodowcy, którzy mają zdrowe zwierzęta.

Zdaniem przewodniczącego rady powiatu Mariusza Kiczyńskiego w walce z choroba wciąż brakuje skuteczności. – Wprawdzie sejm przyjął tzw. specustawę, to jednak w praktyce skup nie istnieje – podkreślił.

Przepisy utrudniają życie

Henryk Zajko zajmujący się skupem zwierząt dodał, że obowiązujące przepisy uderzają nie tylko w rolników. – Drobni hodowcy mają kłopot ze sprzedażą tuczników, także ze względu na transport. Podczas przewozu nie wolno mieszać zwierząt z różnych gospodarstw. W dodatku każdy transport do zakładu trzeba osobno zaplombować. Przecież to absurd. Zakład nie wyśle samochodu po kilka sztuk, ponieważ mu się to nie opłaca. Tymczasem te zwierzęta przecież i tak spotkają się w ubojni, więc po co ludziom utrudniać życie bzdurnymi przepisami – stwierdził Zajko. – Politykę rolną trzeba prowadzić mądrze i umieć wyprzedzać zdarzenia, a nie szukać rozwiązań dopiero, gdy pojawi się problem – zwrócił uwagę Andrzej Ciesielczuk, pracownik biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Białej Podlaskiej, a prywatnie rolnik.

Dramat hodowców

Wójt gminy Leśna Podlaska Paweł Kazimierski przypomniał o dramacie gospodarzy, których bezpośrednio dotknęła decyzja o likwidacji stada. – W ramach prewencji wybito i zutylizowano 1,3 tys. świń w pięciu miejscowościach naszej gminy. Mniejsi hodowcy tracą dorobek życia, bo są pozbawieni możliwości produkcji. Z kolei więksi mają ogromne kredyty – zaznaczał, dodając, iż drobni rolnicy prawdopodobnie nie będą w stanie spełnić zasad bioasekuracji, a co za tym idzie, mogą stracić źródło utrzymania. – W ten sposób niszczy się polskie rolnictwo, faworyzując zagranicznych producentów, od których sprowadza się mięso. Polska wieprzowina wcale nie jest droższa od zachodniej – zauważył Kazimierski.

Uczestnicy debaty poruszyli też kwestię odstrzału dzików. W ostatnich latach ich populacja bardzo się zwiększyła. Ponadto to właśnie te zwierzęta są odpowiedzialne za przenoszenie wirusa ASF. Dlatego nie dziwią głosy rolników domagających się zmiany prawa łowieckiego. Tymczasem wójt gminy Janów Podlaski zwrócił uwagę, że to nie dziki odpowiadają za rozprzestrzenianie się choroby, ale ludzie, którzy sprzedawali zakażone prosięta i mięso na wolnym rynku.

Samorządowcy wnioskują

Zwieńczeniem debaty był apel rady powiatu bialskiego do premier B. Szydło. Samorządowcy domagają się przyspieszenia działań mających na celu rozwiązanie trudnej sytuacji związanej z ASF. Wnioskują m.in. o: wykup przerośniętych tuczników z terenów zagrożonych wirusem, wypłaty odszkodowań w związku z wygaszeniem produkcji, zwiększenie limitu trzody chlewnej przydzielanego na powiat dla wytypowanego zakładu mięsnego oraz wyznaczenia kolejnego zakładu, który zajmie się skupem interwencyjnym.

Apel wysłano także do prezydenta Polski Andrzeja Dudy, marszałka sejmu Marka Kuchcińskiego, marszałka senatu Stanisława Karczewskiego, ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, ministra środowiska Jana Szyszki, a także posłów i senatorów reprezentujących powiat w parlamencie.

MD