Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Rolnik na drodze

Fach gospodarza do łatwych nie należy. Nawał obowiązków, pośpiech, praca do późnych godzin, zmęczenie… W takich warunkach nie trudno o wypadek. A te, które mogą zdarzyć się na drodze publicznej, są szczególnie niebezpieczne. I zazwyczaj tragiczne w skutkach. Nie tylko dla rolników.

Analizując dane statystyczne z całego kraju o wypadkach z kategorii „06” - przejechanie, uderzenie, pochwycenie przez środek transportu w ruchu, opublikowane przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego za 2020 r., można odnieść wrażenie, że wypadki komunikacyjne nie stanowią wielkiego problemu. W sumie 138 zdarzeń, co stanowi 1,4% wszystkich zgłoszonych wypadków. Niby niewiele. Warto tu jednak nadmienić, że rodzaj zdarzeń opatrzonych identyfikatorem „06”, na tle innych grup, zajmuje, niestety, niechlubną pierwszą pozycję w strukturze wypadków śmiertelnych. Jak wskazują analizy, do wypadków dochodziło najczęściej podczas obsługi oraz eksploatacji maszyn i urządzeń rolniczych (51 wypadków, tj. 37%), załatwiania spraw urzędowych, zakupów środków produkcji itp., transportu mechanicznego zwierząt, płodów rolnych i środków produkcji.

Wśród przyczyn najczęściej wymienia się nieprzestrzeganie prawa o ruchu drogowym przez innych użytkowników, ale i poszkodowanego, niewłaściwe zabezpieczenie maszyn podczas postoju i transportu, przechodzenie, przejeżdżanie lub przebywanie w miejscach niedozwolonych lub w strefie zagrożenia i w ruchu.

 

Wciąż za dużo

– Nawet niewielka liczba zdarzeń z udziałem pojazdów i maszyn rolniczych oraz rolników-kierowców jest nadmierna – zauważa podinsp. Krzysztof Skup, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach. – Kierujący sprzętem rolniczym powinni stosować się do ogólnie obowiązujących zasad wynikających z przepisów BHP oraz prawa o ruchu drogowym, szczególnie, kiedy poruszają się po drogach publicznych. Warto jednak zaznaczyć, że zasady te nie ograniczają się tylko do miejsc użytkowanych przez innych kierowców. Podczas prac na polach czy łąkach również one obowiązują! Jak duże ma to znaczenie, szczególnie w okresie intensywnych prac polowych i w wynikającym z tego nasilonym ruchu (np. podczas żniw), to z pewnością nie raz słyszeliśmy, widzieliśmy lub może nawet byliśmy świadkami – zaznacza naczelnik „drogówki”, przypominając tylko kilka bardzo niebezpiecznych zdarzeń.

 

Na polu też bywa niebezpiecznie

Marek Zając, kierownik samodzielnego referatu prewencji, rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego w placówce terenowej KRUS w Siedlcach, pytany o statystyki dotyczące wypadków z kategorii „06”, wskazuje sześć zdarzeń, z czego dwa ze skutkiem śmiertelnym. To dane z tego roku (od stycznia do końca października). – Problemu nie należy bagatelizować. Choć świadomość rolników kierowców jest coraz większa, to nadal nie brakuje tych, którzy decydują się na jazdę „na podwójnym gazie”, powierzają obsługę ciągników i maszyn nieletnim czy po prostu nie stosują się do zasad bezpiecznej pracy i jazdy – informuje mój rozmówca. Jak dodaje, nie tylko na drogach publicznych może dojść do niebezpiecznych sytuacji i podaje przykład rolnika, który miał wypadek na polnej drodze podczas przemieszczania się z jednego pola na drugie. Gospodarz jechał ciągnikiem, do którego były podczepione pługi obrotowe. Na nierówności drogi pługi poderwały ciągnik, pojazd stracił stabilność, w wyniku czego przewrócił się na lewą stronę. – Na nierównym i grząskim terenie, rozjeżdżonych koleinach, pochyłościach terenu czy w miejscach zjazdów z pola na drogę, równie łatwo o nieszczęście, jak na prostym odcinku drogi publicznej – uwrażliwia rolników M. Zając.

Pracownik terenowej placówki KRUS apeluje również do gospodarzy i mieszkańców wsi o właściwe transportowanie ludzi sprzętem rolniczym. – Często widzimy osoby siedzące na tzw. furze, czyli przyczepach załadowanych sianem, zbożem. To grozi nie tylko upadkiem z dużej wysokości. Można narazić się na poważne obrażenia, spowodowane najechaniem kołami pojazdu po upadku. Kolejna sprawa to przewożenie na sprzęgu, czyli zaczepie maszyn. Miejmy na uwadze fakt, że przyczepy i maszyny rolnicze to pojazdy nieresorowane, a gdy poruszamy się po nierównym terenie, łatwo w takich warunkach stracić równowagę – tłumaczy M. Zając.

 

Świeć przykładem!

– Rolnicy często kończą pracę na polu w godzinach wieczornych, nocnych. O tym, jak ważne jest oświetlenie i oznakowanie pojazdu rolniczego, bez względu na porę roku, świadczą liczne przypadki najechania na tył wolno przemieszczających się maszyn rolniczych przez innych uczestników ruchu, których prędkość jest stosunkowo większa. Rzeczywiście taki nieoświetlony ciągnik, wyjeżdżający z pola, czy ciągnięta przez niego nieoświetlona przyczepa, stanowi bardzo poważne zagrożenie po zmierzchu dla innych uczestników ruchu. Pamiętajmy też o trójkącie, który wyróżnia pojazdy wolnobieżne – zauważa podinsp. K. Skup.

Kwestia oświetlenia w dużej mierze dotyczy również mieszkańców wsi, którzy często poruszają się po wąskich, ciemnych drogach, bez chodników i utwardzonych poboczy, po których również przemieszczają się nieoświetlone lub niewystarczająco oświetlone ciągniki sprzężone z maszynami rolniczymi, motocykle, rowery itp. Nie tylko groźba kary, ale przede wszystkim troska o własne bezpieczeństwo i zdrowie powinna skłaniać do zakupu odblasków i ubrań z elementami odblaskowymi.

 

Kilka zasad bezpieczeństwa

Naczelnik siedleckiej „drogówki” opowiadając o prewencji, nie może nie wspomnieć o tym, jak ważny jest dobry stan psychofizyczny kierowców wsiadających za kółko. Wszystkich, bez wyjątku, nie tylko rolników. –  Stan trzeźwości jest wymagany i bardzo surowo przestrzegany! Szczególnie w okresie letnim słyszymy takie tłumaczenia: „było bardzo gorąco, wypiłem tylko jedno czy dwa piwa…” – mówi policjant. To niestety się zdarza. W minione wakacje, w jednej z podsiedleckich miejscowości doszło do zderzenia nieoświetlonego ciągnika rolniczego z samochodem osobowym, który podczas manewru omijania zaczepił o pojazd rolniczy. Badanie alkomatem wykazało u 43-latka kierującego ciągnikiem prawie 4 promile!

Za zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne policja uważa również udostępnianie obsługi maszyn dzieciom i młodzieży, bez uprawnień. I nie ma tu znaczenia fakt, czy dzieje się to na drodze, czy polu.

– Nikogo nie powinien dziwić widok maszyny rolniczej na drodze publicznej. Nie należy jednak traktować tego typu pojazdów jak „zawalidrogi”. Pamiętajmy, że rolnicy wykonując swoją pracę, muszą czasem przemieszczać się po drogach. Zachowajmy po prostu ostrożność w stosunku do traktorów i maszyn, wykazując jednocześnie zrozumienie dla osób prowadzących te maszyny. Poruszanie się zgodnie z przepisami, stosowanie zasady ograniczonego zaufania, wzmożona uwaga w czasie jazdy, dostosowanie prędkości do warunków na drodze (pory dnia, pogody, natężenia ruchu i prędkości poruszania się innych pojazdów) oraz sygnalizowanie zamiaru wykonywania manewru może pomóc uniknąć komunikacyjnych zdarzeń – przekonuje K. Skup. – Jak zawsze, apelujemy o rozwagę i roztropność do wszystkich kierowców, również do grupy rolników. Szczególnie jesienią i zimą, gdy niejednokrotnie podróżujemy w warunkach ograniczonej widoczności. Wielu tragediom można zapobiegać. Wystarczy myśleć i reagować odpowiednio wcześnie! – puentuje.

Iwona Zduniak-Urban