Rozbroili Broń
Mecz na szczycie pomiędzy Bronią Radom i Pogonią rozegrany w Kozienicach (Broń ma własny stadion w przebudowie) dostarczył spodziewanych emocji. Pogoń zaczęła mecz lepiej i w 34 minucie, po zagraniu Emanuela, Jacek Kosmalski zdobył prowadzenie. Tuż po przerwie kapitalną przewrotką popisał się Dariusz Dziewulski i było 2:0. Gospodarze nie zrezygnowali i najpierw w 64’, po rzucie rożnym, Maciej Czachór zdobył kontaktowego gola, potem pod koniec meczu ten sam zawodnik po rzucie rożnym doprowadził do remisu. W ostatniej minucie spotkania Grzegorz Wędzyński z rzutu wolnego z ok. 20 m po raz kolejny zapewnił zwycięstwo Pogoni.
Przed meczem w Kozienicach siedlczanie zagrali z Ceramiką Opoczno. W tym spotkaniu mieli więcej z gry, stworzyli też kilka groźnych sytuacji pod bramką Artura Holewińskiego, jednak Kosmalski, Paczkowski, Marczak i Dziewulski nie zdołali skierować piłki do siatki gości. Przyjezdni bronili się praktycznie przez cały mecz, stwarzając jedyną sytuacje bramkową po strzale Grzegorza Piechny, byłego króla strzelców polskiej Ekstraklasy.
Podlasie Biała Podlaska po raz ostatni zwyciężyło w meczu 17 kolejki. Blisko przełamania tej fatalnej passy byli w meczu z Avią Świdnik. Od początku przewagę w meczu mieli bialczanie i zdobyli gola za sprawą Tomasza Gawrońskiego. Potem mieli jeszcze okazję na podwyższenie wyniku. Pięć minut po wznowieniu gry po rzucie rożnym bramkarz gospodarzy odbił piłkę tak niefortunnie, że trafiła ona w głowę Gawrońskiego i wpadła do bramki bialczan. Mimo licznych okazji strzeleckich, grający dobry mecz gospodarze nie potrafili zdobyć zwycięskiej bramki.
3 PYTANIA
Grzegorz Siedlecki – trener Pogoni Siedlce
Ocena meczu na szczycie Broń – Pogoń?
Moim zdanie wygraliśmy zasłużenie. Byliśmy lepiej zorganizowaną drużyną, przewyższaliśmy rywali technicznie i taktycznie, a nasza gra była bardziej poukładana. Ponadto zespół był w pełni skoncentrowany i zmobilizowany.
Gospodarze podnieśli się jednak ze stanu 0:2 i wyrównali.
Broń mieliśmy rozpracowaną. Wiedzieliśmy, że głównie zagrażać będą po stałych fragmentach gry, i to się potwierdziło. Jednak wcześniej mieliśmy okazje na gole, między innymi sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Paczkowski. Dodam, że moim zdaniem ich drugi gol padł po faulu na naszym bramkarzu.
Jak widzi pan Pogoń w końcówce ligi?
Do każdego meczu musimy przystąpić maksymalnie skoncentrowani. Nie możemy pozwolić sobie na żadną taryfę ulgową. Jestem optymista i wierzę, że 11 czerwca, na otwarcie nowego stadionu na błoniach siedleckich, świętować będziemy awans do II ligi.
Andrzej Materski