Aktualności
Rozłąka, lecz nie samodzielność

Rozłąka, lecz nie samodzielność

W przejmującej atmosferze Wieczernika, kiedy Jezus odlicza godziny do straszliwej męki, pragnie spędzić te ostatnie chwile ze swoimi uczniami.

Wie, że niedługo ich opuści i że w pewien sposób będą Oni zdani sami na siebie, bez Mistrza u boku, który do tej pory prowadził ich za rękę. Chce zatem ich przygotować do zbliżającej się rozłąki. Nie będzie to jednak forma beznadziejnej czy bezradnej samotności, a raczej swego rodzaju nowość w relacji, jaka ma ich odtąd połączyć.
Tę osobliwą zależność między Mistrzem i Jego uczniami Jezus porównuje do obrazu winnego krzewu. On sam jest tym winnym krzewem. Oni zaś – latoroślami. Krzew i jego latorośle tworzą jeden zwarty organizm. Latorośle nie będą same w stanie zielenić się, wydawać kwiatów czy owoców. Pozbawione łączności z krzewem usychają, potem zostaną odcięte i wyrzucone w ogień. Jezus do tej alegorii dodaje też sugestywne i jednoznaczne stwierdzenie: „beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Tak więc relacja z Jezusem ma być czymś znacznie większym i piękniejszym niż czysto ludzkie koleżeństwo czy nawet przyjaźń. Ona ma być komunią, której istotą jest nierozerwalna jedność. Co więcej – każde działanie bez odniesienia do Jezusa czy choćby utożsamienia się z Nim będzie próżne, a co za tym idzie skazane na niepowodzenie.
Apostołowie nie przejmują więc schedy po Jezusie. Nie będą zmieniać zasad gry. Nie umeblują niczego po swojemu. Ich posługa w Kościele to nie praca w korporacji czy koncernie, w której obowiązuje kadencyjność zarządzania. To bycie „wszczepionym” w Jezusa – krzew winny, który jest uprawiany przez Ojca. To dawanie pierwszeństwa Jezusowi we wszystkim.
W świecie, w którym z jednej strony dominuje destrukcyjny snobizm i hiperindywidualizm, z drugiej zaś słychać rozpaczliwy krzyk wielu ludzkich dusz proszących o pomoc, bo gubią się we własnych pomysłach na życie, łatwo zapomnieć, że to właśnie owa komunia z Jezusem jest ratunkiem przed zatraceniem siebie, które przypomina więdnącą roślinę. Tylko czerpanie soków z winnego krzewu -Jezusa zmartwychwstałego sprawi, że wydamy owoc przynoszący chwałę Bogu Ojcu.

Ks. Rafał Soćko