Kultura
Źródło: C
Źródło: C

Rozmiłować w sztuce

I Ogólnopolski Festiwal Teatrów Prywatnych „Sztuka Plus Komercja” dobiega końca. Przez Scenę Teatralną Miasta Siedlce przewinęła się plejada znakomitych polskich aktorów.

– Dzięki prawie 60 artystom, którzy w ciągu trzech miesięcy uczestniczyli w imprezie, dobre słowo o Siedlcach i naszej scenie poszło w Polskę – podsumowuje Mariusz Orzełowski, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki im. Andrzeja Meżeryckiego Scena Teatralna Miasta Siedlce oraz dyrektor I OFTP.

Przedsięwzięcie miało być przede wszystkim świętem teatrów prywatnych, które niejednokrotnie cieszą się większą publicznością niż placówki publiczne. – Teatry prywatne, które każdą złotówkę muszą wypracować same, nie mają innego wyjścia, jak tylko „walkę” o widza poprzez produkcję znakomitych i ciekawych projektów artystycznych oraz poszukiwanie nowych form dotarcia z promocją i reklamą swoich działań – zauważa M. Orzełowski.

Plejada gwiazd

Podczas I OFTP „Sztuka Plus Komercja” publiczność zobaczyła aż dziesięć spektakli zakwalifikowanych do konkursu głównego. Do Siedlec zaproszono wiele znanych osobistości ze świata artystycznego, cenionych od lat aktorów, ale również tych, którzy zaczynają dopiero swoje kariery artystyczne. – Festiwal, a w zasadzie jego popularność, przeszła nasze oczekiwania. Na każdym spektaklu był komplet widzów, a niektóre z nich musieliśmy zagrać podwójnie. Jestem przekonany, że wpłynęła na to dobra organizacja i promocja, trafny dobór repertuaru oraz znakomite obsady aktorskie – wylicza dyrektor CKiS.

Widzowie mogli zobaczyć na siedleckiej scenie m.in.: Rafała Maseraka i Ewę Szabatin – występujących w telewizyjnym show „Taniec z Gwiazdami”, aktorów znanych szczególnie młodemu pokoleniu: Tomasza Kota, Marcina Kwaśnego czy Lesława Żurka, będące na topie: Agatę Kuleszę i Edytę Olszówkę czy wreszcie damę polskiej sceny – Krystynę Jandę.

Jednak wbrew oczekiwaniom to nie Krystyna Janda przyciągnęła najwięcej widzów, a Emilian Kamiński z Teatrem Kamienica i pozakonkursowe przedstawienie Teatru Kwadrat „Przyjazne Dusze” z Janem Kobuszewskim na czele. – Każdy spektakl był niepowtarzalny. Monodram Krystyny Jandy „Ucho, Gardło, Nóż” był ogromnie trudny. Byli widzowie, którzy nie dotrwali do jego końca, ale ci, którzy wytrzymali, wypowiadali się o nim z wielką atencją – wyjaśnia Orzełowski i uzupełnia: – Festiwal miał szeroką gamę artystyczną: od teatru tańca, poprzez farsę, komedię, teatr klasyczny, dramat, show, skończywszy na broadwayowskim przeboju „I Love You”. Dlatego myślę, że spełniliśmy wszelkie oczekiwania miłośników teatru.

Zainteresowanie teatromanów

Jak podkreśla dyrektor, przedsięwzięcie okazało się sukcesem pod każdym względem, zarówno artystycznym, promocyjnym, jak i finansowym. – Artyści byli zachwyceni nie tylko warunkami teatralnymi, jakie Siedlce posiadają, ale również znakomitą atmosferą, organizacją i magią miejsca. Niejednokrotnie służby techniczne teatrów zazdrościły nam wyposażenia i warunków, w jakich pracujemy – mówi Orzełowski. Wspomina też, jak z dumą patrzył na wypełniony po brzegi parking przed teatrem, na którym stały autokary nie tylko z województwa mazowieckiego, ale też lubelskiego czy podlaskiego. – Wiem również, że wśród publiczności zasiadali widzowie zarówno z Siedlec, jak i Lublina, Białegostoku oraz Warszawy. To świadczy o tym, że festiwal odbił się szerokim echem wśród teatromanów. Dziesiątki telefonów dziennie z pytaniem o bilety, maili z propozycjami od innych polskich teatrów do wzięcia udziału w drugiej edycji, świadczą o tym, że to był przysłowiowy strzał w dziesiątkę – podsumowuje dyrektor.

Kolory marzeń

I Ogólnopolski Festiwal Teatrów Prywatnych to pierwszy krok do stworzenia w Siedlcach teatru repertuarowego. – Widz na kilka miesięcy wcześniej będzie wiedział, na jakie spektakle może się wybrać – wyjaśnia Orzełowski. Dlatego już od stycznie rusza nowy cykl „Barwy Teatru”, który potrwa do czerwca. – Widzowie obejrzą 15 spektakli teatralnych o różnym kolorycie naszych marzeń – zdradza.

Przedstawienia, które zostaną zaprezentowane na siedleckiej scenie, dobrano według zmieniających się pór roku, a wraz z nimi nastrojów. Każdemu z miesięcy przyświecać będzie inne hasło. Styczeń stanie się najlepszym momentem na podjęcie „świadomych decyzji”, luty upłynie pod znakiem „miłosnych nastrojów w mroźne wieczory”, w marcu organizatorzy zapewnią „wszystko dla kobiety”, w kwietniu zaś pozostaniemy „w zgodzie z samym sobą”, aby w maju „ulec chwili”, aż w końcu czerwiec oznajmi koniec sezonu. – To przede wszystkim kolejne wydarzenie, które ma jeszcze bardziej rozmiłować widza w teatrze, dać mu wytchnienie, odciągnąć go chociaż na chwilę od szarej i trudnej niekiedy rzeczywistości – podsumowuje dyrektor CKiS.

KO