Rozwój Polskiej Organizacji Wojskowej
Próba obrony dziewcząt zakończyła się pobiciem i aresztowaniem mężczyzn z ich rodzin. Gdy w tej sprawie interweniował miejscowy proboszcz, nauczyciel i pisarz gminy, również ich aresztowano. 1 maja 1917 r. siedleccy działacze robotniczy Baraniecki i Dziewulski, członkowie PPS, zorganizowali nielegalny pochód, co przypłacili nie tylko aresztowaniem, ale wysłaniem do obozu jeńców. Działacze patriotyczni z niektórych miast, podobnie jak rok wcześniej, zdołali uzyskać od okupantów pozwolenie na uczczenie święta 3 maja.
Jak informowała „Gazeta Świąteczna”, duża manifestacja odbyła się w Komarówce (powiat radzyński). Podczas nabożeństwa celebrowanego przez ks. Rudnickiego, na które przybyły wszystkie szkoły z chorągwiami narodowymi i tysiące ludzi, nowo utworzona przez organistę J. Grabowskiego drużyna śpiewacza wykonała antyfonę maryjną „Salve Regina”. Później wyruszył pochód ze śpiewem „Boże, coś Polskę”. Udano się do szkół, skąd po kilku przemówieniach powrócono do kościoła ze śpiewem „Pod Twą obronę”. Na zakończenie obchodu odbyło się przedstawienie teatralne.
W Białej Podlaskiej odprawiona została Msza św., po której wierni udali się do Zofii Lasu. Tam odśpiewano pieśni patriotyczne, a potem odbyło się zebranie w czasie którego działacz niepodległościowy Wiktor Walewski wygłosił prelekcję o znaczeniu Konstytucji 3 Maja w dziejach Polski.
W maju 1917 r. J. Piłsudski wystąpił z Tymczasowej Rady Stanu, nie chcąc firmować dalszej akcji rekrutacyjnej do podległej Niemcom PSZ. Podporządkowana mu POW nie tylko zaczęła wstrzymywać zarządzony przez władze werbunek ochotniczy, ale przeszła do podziemia jako zakonspirowana siła zbrojna. Dlatego rozkazem generał-gubernatora warszawskiego Beselera 4 czerwca 1917 r. wszystkie Powiatowe Urzędy Zaciągowe do PSZ zostały czasowo zamknięte.
W lipcu 1917 r. doszło do kryzysu przysięgowego. J. Piłsudski zakazał legionistom składania przysięgi na wierność cesarzom Niemiec i Austro-Węgier i powiedział do oficerów legionowych: „Nie pójdziecie do armii dowodzonej przez pana Beselera, który chciałby ją wysłać na front zachodni, by pokazać światu, że Polacy są przeciw Francji i Anglii (…). W interesie naszym leży, by alianci pobili Niemców”. Nakazał on rozbudowę POW. 22 lipca 1917 r. Niemcy internowali J. Piłsudskiego i umieścili w twierdzy w Magdeburgu.
Tajna POW zaczęła się dynamicznie rozwijać. W sierpniu 1917 r. obwód siedlecki liczył już ok. 170 członków pod dowództwem Stefana Pióry. Obwód łukowski miał ok. 130 osób i dowodził nim Zenon Łopuski. Obwód sokołowski posiadał ok. 60 osób na czele z Kazimierzem Jasińskim. Obwód węgrowski liczył ok. 80 członków pod dowództwem Bogusława Kowalczewskiego. Trudniejsze warunki do rozwoju miała POW na obszarach Ober-Ostu, ale i tu całością prac kierowała Komenda Okręgu POW w Siedlcach. Szersze organizowanie działalności peowiackiej na tym terenie podjęto w trzech rejonach: Biała Podlaska, Łosice i Milanów. W rejonie bialskim działalność konspiracyjną organizował nauczyciel Marian Jeżewski ps. Podlaski lub Kresowiecki. W okolicach Łosic, a ściślej Sarnak, POW organizował Wiktor Ojrzanowski-Drymmer. W rejonie Milanowa ośrodek POW tworzył Jan Siuciak ps. Panfiłowicz. Razem liczył on 60 zakonspirowanych. Słabszy był rozwój organizacyjny w rejonie Radzynia Podlaskiego. Między 15 a 26 lipca komendantem obwodu radzyńskiego był Bohusz, a po nim w sierpniu 1917 r. komendę objął Jan Adamiak ps. Kruk.
Ciekawe fakty odnotował w swym pamiętniku Sz. Ciekot. Zapisał: „Ponieważ POW była zakonspirowana, aby ułatwić członkom zbieranie się i ćwiczenie w Czuryłach, zorganizowano Ochotniczą Straż Pożarną. Wszyscy peowiacy wstąpili do straży, zaś naczelnikiem jej został nauczyciel Franciszek Hajkowski, który jednocześnie został komendantem POW tego odcinka – ok. 30 członków. Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że strażacy ci są jednocześnie przyszłymi żołnierzami polskimi. Pod osłoną straży ogniowej działała POW również w Skórcu, Wiśniewie, Kotuniu, Łaskarzewie, Stężycy, Drążgowie. Gdzie indziej bazą POW byli także skauci i harcerze, np. w Dziegciarce k. Białej Podlaskiej, Garwolinie, Żelechowie”. Sz.Ciekot odnotował również inny mało znany fakt. Po aresztowaniu J. Piłsudskiego internowano legionistów oficerów, a szeregowych żołnierzy konspiracyjnie, o ile to było możliwe, rozesłano po kraju na „kwatery”. Do gminy Zbuczyn, do Czurył przysłano dwóch legionistów. Jednym z nich był sławny później artysta malarz i karykaturzysta Zdzisław vel Zbigniew Czermański (1900-1970), autor m.in. szeregu szkiców z pobytu J. Piłsudskiego na Syberii. Sz. Ciekot zapisał: „Weszli oni w nasze życie społeczne, a nawet polityczne. Przy tym Czermański, który był artystą, dużo nam pomagał. Malował dekoracje do naszego amatorskiego teatru oraz sam grał różne role, zwykle najtrudniejsze, gdyż i tu jego zdolności były inne, lepsze od naszych. Ponieważ nie mieli oni żadnego stałego zajęcia, więc cały czas swego pobytu pomagali nam w robocie”.
We wrześniu 1917 r., pod auspicjami organizacji ukraińskiej „Hromada”, Spółka „Ridne Słowo” wydawała w Białej Podlaskiej czasopismo o tej samej nazwie. Głównym jej udziałowcem był miejscowy Żyd o nazwisku Bloch. Z tego czasopisma wynika, że Ukraińcy próbowali od września 1917 r. tworzyć na południowym Podlasiu ukraińskie szkoły. Miało być ich osiem w powiecie włodawskim i po cztery w powiatach bialskim, radzyńskim i konstantynowskim. Tworzeniu ich sprzyjały władze Ober-Ostu.
Józef Geresz