Rozwój struktur powstańczych
12 grudnia dywizja kawalerii gen. Weyssenhoffa zajęła pozycje w Ujrzanowie, Żaboklikach i Węgrowie, zaś dywizja piechoty gen. Żymirskiego w rejonie Kałuszyna. 13 grudnia 95 artylerzystów, pod dowództwem ppor. weteranów Blumehoffa, siedmiu podoficerów jazdy i artylerii, pod dowództwem podoficera Eliasza, oraz 44 pod kierownictwem podof. wet. Wyhały, łącznie 156 mężczyzn, ponownie wyruszyło z Siedlec do Warszawy. Tam miano ich porozdzielać do różnych pułków. Równocześnie wysłano grupę rezerwistów do Lublina.
13 grudnia W. Ks. Konstanty przeprawił się we Włodawie przez Bug. Złożył specjalne podziękowanie komisarzom podlaskim: Gołębiowskiemu i Lewińskiemu, którzy towarzyszyli mu do granicy. Tego dnia też Lubecki i Jezierski dopędzili wielkiego W. Ks. Konstantego we Włodawie i rozpoczęli z nim pertraktacje. Sytuację w Królestwie Polskim określili jako nadzwyczaj ciężką, możliwość uspokojenia umysłów upatrywali w wielkoduszności cara i poczynieniu ustępstw, np. w zagwarantowaniu poszanowania konstytucji. Zastali człowieka bardzo smutnego i przygnębionego, uważającego się za wielce pokrzywdzonego. Konstanty wprawdzie przyjął 3 tysiące dukatów (wkrótce je odesłał) i wydał delegatom przepustkę na przejazd do Petersburga, obiecując ich popierać, ale wzbraniał się przed podejmowaniem jakichkolwiek inicjatyw politycznych. Podał przez nich list do brata cesarza, w którym pisał: „My, Rosjanie jesteśmy już na granicy… prawie bosi… Oficerowie postradali wszystko i posiadają jedynie to, co na sobie”. Cieszył się jednak niezmiernie, że prowadzi ze sobą zakutego w kajdany mjr. W. Łukasińskiego, w jego opinii sprawcę wszelkiego zła.
13 grudnia Sztab Główny Armii Rosyjskiej ogłosił wprowadzenie stanu wojennego w pięciu guberniach zachodnich i w obwodzie białostockim. Tym samym ustanowiono w nich administrację wojskową i podporządkowano jej urzędy cywilne. Wysłani z Siedlec dymisjonowani żołnierze, po przenocowaniu w Łukowie, ruszyli do Lublina. Było to 150 żołnierzy pod dowództwem podof. wet. Gorzkowskiego i 52 wiarusów pod podof. wet. Ciszewskim.
Tego dnia w Siedlcach ppłk Michał Kuszel, właściciel wsi Niwiski, rozpoczął formowanie Batalionu Wolnych Strzelców, zwanych kuryńcami. Dyktator Chłopicki upoważnił go do wybrania z Gwardii Ruchomej dowolnej liczby ludzi obeznanych z bronią palną. 13 grudnia miał 112 strzelców, z których 50 było uzbrojonych w strzelby myśliwskie. Zasięgał pomocy Sylwestra Gołębiowskiego, kierownika wydziału wojska i policji, i popierał go przybyły do Siedlec dowódca dywizji ułanów gen. Weyssenhoff. 14 grudnia dyktator Chłopicki odmówił załatwienia prośby gen. Weyssenhoffa w sprawie zaopatrzenia wszystkich strzelców w lepszą broń.
Dzień później odbyło się w Siedlcach pierwsze po wybuchu powstania posiedzenie Rady Obywatelskiej Województwa Podlaskiego. W jej skład wchodzili: z powiatu siedleckiego – Benedykt Wołłowicz ze wsi Krzymosze i Antoni Lipnicki – członek Dyrekcji Towarzystwa Kredytowego; z powiatu węgrowskiego – Seweryn Kobyliński, właściciel wsi Małomotki, i Andrzej Górski; z powiatu łukowskiego – Wiktor Bądzyński (prawdopodobnie z Tchórzewa) i Aleksander Targoński – właściciel wsi Gąski; z powiatu garwolińskiego – Antoni Pniewski i Stanisław Greybner; z powiatu żelechowskiego – Jan Ordęga z Żelechowa i Tadeusz Zakrzewski z Trzebieszowa; z powiatu bialskiego – Jakub Popławski z Nowosielca i Władysław Zawadzki z Krasnej; z powiatu łosickiego – Karol Kozłowski z Kobylan i Kazimierz Dębiński; z powiatu radzyńskiego – Gerwazy Studziński (prawdopodobnie z Wierzchowin) i Ferdynand Czerski z Borków; z powiatu włodawskiego – Michał Dunin-Borkowski z Motwicy i Piotr Zawadzki. Poza nimi skład rady tworzyli deputowani z okręgów gminnych: z siedleckiego – Antoni Bohm; z łukowskiego – Feliks Gumowski, patron trybunału w Siedlcach; z bialskiego – Józefat Buchowiecki z Koroszczyna i z powiatu radzyńskiego – Kazimierz Szper. Rada Obywatelska, aby usprawnić prace organizacyjne, skierowała do poszczególnych obwodów swoich przedstawicieli: do obwodu siedleckiego – Tomasza Załuskiego z Wodyń i Jerzego Iżyckiego z Krześlina; do radzyńskiego – Józefa Radomyskiego z Brzostówca i Karola Jasińskiego z Kąkolewnicy; do obwodu łukowskiego -Ludwika Załuskiego ze Stanina i Cypriana Zalewskiego z Krasus; do obwodu bialskiego -Władysława Orłowskiego z Hołowczyc i Jana Bądzyńskiego z Ruskowa.
Być może skierowanie do pracy tego czynnika społecznego spowodowało, że już 16 grudnia musiał ustąpić ze stanowiska komisarza obwodowego w Białej Podlaskiej Stefan Boreysza, gdyż postawiono mu zarzut o wykorzystywanie urzędów dla własnych celów i niechęć do powstania. Gdy młodzież szkoły bialskiej zgłaszała się do niego z zamiarem wstąpienia do oddziałów powstańczych, odwodził ją od tego. Jego następcą został Władysław Orłowski. Zdarzały się dezercje. Gdy wójt gminy Miedzna 16 grudnia polecił dostawić 20 brakujących osób do straży bezpieczeństwa do Sokołowa, mieszkańcy porzucili piki, a sami zbiegli do lasów.
17 grudnia Feliks Markowski, jako poseł na Sejm, wyjechał do Warszawy, a jego obowiązki jako prezesa Komisji Województwa Podlaskiego objął były sławny pułkownik wojsk polskich Piotr Strzyżewski, właściciel Jabłonia (w1809 r. jako rotmistrz wziął do niewoli austriackiego gen. Bickinga i przyczynił się do przyłączenia Galicji). Władze rosyjskie po drugiej stronie Bugu meldowały, że 17 grudnia znaleziono w Drohiczynie odezwy podpisane przez ks. A. Czartoryskiego, skierowane do mieszkańców ziem położonych na północ od Bugu, by zgłaszali się z bronią.
Podczas pobytu wikarego z Supraśla ks. Arteckiego w Siedlcach, 18 grudnia, tamtejszy urzędnik wpisał mu do paszportu: „Niech żyje Polska”. Ksiądz miał poważny kłopot, gdy przekraczał granicę w Nurze-Ciechanowcu.
Józef Geresz