Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Sałata tylko umyta

Przyciągają wzrok kolorowym opakowaniem, sloganami typu fit i apetycznie skomponowaną zawartością. Pakowane sałaty można znaleźć w każdym supermarkecie, a na większości opakowań widnieje informacja, że produkt jest gotowy do spożycia. Tym samym zakładamy, iż napis trzykrotnie umyty wskazuje na to, że warzywo jest zdrowe, smaczne i nieszkodliwe. Tymczasem to mit.

Dwie osoby zmarły, a ponad 150 zostało zakażonych patogenną bakterią E. coli (pałeczka okrężnicy) - oznaczoną symbolem 0157 - po zjedzeniu paczkowej sałaty z warzywami liściastymi.

– Dlatego starannie myjmy produkty paczkowane – radzi dr Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń.

Niebezpieczna pałeczka

Brytyjska agencja rządowa ds. zdrowia publicznego Public Health England twierdzi, że zakażenia tą bakterią rzadko się zdarzają w porównaniu do innych infekcji pokarmowych. Organizacja sugeruje jednak, że aby zmniejszyć ryzyko zakażenia pokarmowego, należy starannie myć paczkowaną sałatę oraz warzywa i owoce, żeby. Może się zdarzyć, że do produktów tych przeniknie chorobotwórcza bakteria. – Nie należy obawiać się wszystkich bakterii E. coli. Do zakażenia może dojść jedynie po spożyciu produktów skażonych patologiczną pałeczką okrężnicy – podkreśla dr P. Grzesiowski, dodając, iż aż 40% tych bakterii stanowi mikrobiom (czyli wszystkie bakterie, wirusy i grzyby, które nas zasiedlają) naszego organizmu. Pierwsze objawy zatrucia pojawiają się zwykle po trzech, czterech dniach od zakażenia, ale zdarza się, że dają o sobie znać później, nawet po dwóch tygodniach.

Grzechy producentów

W 2015 r. ukazała się książka brytyjskiej dziennikarki Joanny Blythman pt. „Przełknijcie to: mroczne sekrety przemysłu spożywczego”, gdzie przeczytamy, że nawet staranne mycie sałaty i warzyw nie zawsze gwarantuje uniknięcie zakażenia. Blythman twierdzi, iż wynika to nie tylko z tego, jak jest ona pakowana i przechowywana, ale również z metod upraw roślin. Sałata w okresie wzrostu wymaga dużej ilości wody. Jeśli zatem ta do podlewania zostanie skażona patologicznymi bakteriami, np. E. coli, listerii czy salmonelli, to mogą one wniknąć w do komórek rośliny. W takiej sytuacji staranne mycie ich nie usunie.

Ponadto dziennikarka dotarła do raportów i relacji, z których wynika, że woda, w jakiej myje się warzywa liściaste, zawiera kwasy owocowe. Ich zadaniem jest spowolnienie namnażania bakterii. W dodatku czystość wody kontrolowana jest poprzez dodawanie środków dezynfekujących, takich jak chlor. W konsekwencji wartość odżywcza produktów zostaje obniżona. Autorka podkreśla, że wiele szkodliwych bakterii uodporniło się już na działanie pestycydów.

To jeszcze nie wszystko. Z dziennikarskiego śledztwa J. Blythman wynika, że producenci myją warzywa w tej samej wodzie nawet przez osiem godzin, co znacznie zmniejsza efekt odkażający. Dlatego

najlepiej wybierać sałaty, które myje się samodzielnie, a w przypadku zakupionych „gotowych do spożycia” produktów, trzeba je dokładnie umyć i poddać obróbce termicznej.

Możemy zmniejszyć ryzyko

Jednak etap przygotowania warzyw liściastych do sprzedaży to nie jedyne zagrożenie. Eksperci ds. żywienia wielokrotnie podkreślali, że uprawiane w glebie warzywa mogą mieć kontakt ze szkodliwymi bakteriami i grzybami. Znaczenie ma m.in. obecność bydła, które wydala szkodliwe bakterie i skaża wody gruntowe.

– Nie jesteśmy w stanie wysterylizować wszystkich warzyw i owoców, które spożywamy – przyznaje dr Grzesiowski, dodając, że zawsze będzie jakieś ryzyko. – Przestrzegając jednak podstawowych zasad higieny, możemy znacznie zmniejszyć prawdopodobieństwo zatrucia pokarmowego – podkreśla.

MD