Opinie
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Salonowe pogróżki

Tzw. salon grozi już nie tylko oponentom politycznym, ale również Kościołowi. Pomruki są coraz głośniejsze. Nienawiść - coraz konkretniej się materializuje. A to już nawiązanie do najgorszych praktyk z naszej tragicznej historii.

Kilka dni temu Tomasz Lis w tweecie zapowiadającym najnowszy numer tygodnika „Newsweek” napisał: „W TVN24 debata o tym, czy Kościół wspiera naszą demokrację. Odpowiadam na to w najnowszym Newsweeku. Kościół zerwał umowę z demokratycznym państwem prawa. Był jego największym beneficjentem, a stanął po stronie jego niszczycieli. Kontrakt zerwany. Nadchodzi rachunek!”. Nie pierwsza to groźba, która wychodzi ze środowisk tzw. salonu. Grożenie palcem przyjmuje postać groźnych pomruków (albo też wymachiwania zaciśniętą pięścią) zazwyczaj w okresie kampanii wyborczych, także wtedy, gdy Kościół po raz kolejny zajmuje jasne stanowisko wobec proponowanych rozwiązań niszczących tradycję, rodzinę, porządek społeczny. Nie wiadomo, co autor wpisu miał na myśli, sugerując zerwanie przez Kościół „umowy z demokratycznym państwem prawa” ani jak uzasadnić tezę, iż był jego „największym beneficjentem”. W jakim sensie? Kościół rządzi się autonomicznym prawem, zaś jego rolę w polskim porządku prawnym precyzują Konstytucja RP i konkordat.

„A zatem «salon» grozi już nie tylko oponentom politycznym, ale również Kościołowi. A to już nawiązanie do najgorszych praktyk z naszej tragicznej historii. Ktoś chyba stracił jakikolwiek umiar” – napisał w komentarzu jeden z polityków. O tym później.

 

Kreatywność nienawiści

W podobnym tonie wypowiadał się parę dni wcześniej prof. Jan Hartman. Choć ton i treść jego wypowiedzi nie są w stanie dziś już nikogo zaskoczyć, zadziwić może swoista „kreatywność nienawiści”, z jaką wygłasza swoje tezy. W tej narracji poszedł w nieco innym kierunku. „Przynależność do Kościoła katolickiego i płacenie nań jest głęboko niemoralne i hańbiące. Nikt nie może dziś tłumaczyć się, że nie wie, jak potwornym, niekończącym się pasmem zbrodni jest historia tej organizacji i jak niesamowita jest skala jego zepsucia i zwyrodnienia w naszych czasach – tłumaczył, z każdym zdaniem wzmacniając grozę sytuacji stosownymi sformułowaniami. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł