ŚDM to znak nadziei
Już niedługo rozpoczną się w Lizbonie kolejne Światowe Dni Młodzieży. Jakie nadzieje dla Kościoła w Polsce możemy z nimi wiązać?
ŚDM w Lizbonie są pierwszymi po czasie pandemii. Poprzednie - w Panamie - miały miejsce cztery i pół roku temu, zatem po trudnym okresie izolacji na nowo uczymy się „zbierać” młodzież. Bogu dzięki, że odpowiada ona pozytywnie na to zaproszenie, będące tak naprawdę zaproszeniem Chrystusa i Kościoła do podjęcia wspólnej drogi, która pomaga w osobistej formacji, budowaniu więzi oraz odnajdywaniu swego miejsca we wspólnocie. Przez ostatnie dwa lata słyszeliśmy mnóstwo krytyki, że młodzi odchodzą od Kościoła, rezygnują z lekcji religii, nie ma ich na Mszach św., nie angażują się itd. ŚDM - choć nie tylko, bo m.in. także nasze Jerycho Młodych czy inne wydarzenia organizowane w diecezjach w Polsce - pokazują, iż pewna część młodych nie tylko jest ciągle obecna w życiu Kościoła, ale i coraz bardziej świadoma tego, jakie są jej zadania czy miejsce we wspólnocie.
To osoby bardzo wierzące i formujące się np. w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, Ruchu Światło-Życie lub harcerstwie. Dla mnie Lizbona jest znakiem powrotu młodzieży do Kościoła, potrzebnym nam wszystkim znakiem nadziei. Czekamy bowiem na pełen entuzjazmu i wiary obraz młodego Kościoła.
Ksiądz Biskup bywał wielokrotnie na ŚDM, które są nazywane wielkim świętem wiary. W czym konkretnie wyraża się siła ich świadectwa?
Swoją przygodę z tym, jakże ważnym dla młodego Kościoła, wydarzeniem zacząłem w 1995 r. W tym roku będą to moje dziesiąte ŚDM i trzeci papież, u boku którego dane jest mi z młodzieżą stawać. Ich siła tkwi w tym, co młodzi mają w sercach. To niesamowity dar radości w Duchu Świętym, który na tych wydarzeniach się ujawnia. ŚDM stanowią także platformę budowania relacji między młodymi. Obecne pokolenie nie patrzy na to, co dzieli, ale co łączy. Wprawdzie nie zapomina o bolesnych ranach, które rysują się na konkretnych społeczeństwach, ale jest gotowe w imię Jezusa zrobić krok naprzód. Warto podkreślić, że w ŚDM – choć to wydarzenie katolickie pod przewodnictwem papieża – uczestniczą młodzi innych wyznań chrześcijańskich, zwłaszcza ci, którzy znajdują się na peryferiach Kościoła czy wiary, szukają i stawiają sobie oraz Bogu ważne pytania egzystencjalne. Dzisiaj, w czasach synodu, jaki przeżywa Kościół, szukanie jedności – także między wiernymi świeckimi a nami, duchownymi – jest bardzo ważne. Nie jedziemy tam wzajemnie się oskarżać – choć zarówno młodzi, jak i duchowni mają swoje grzechy – ale po to, by wspólnie poddać się działaniu Bożego Miłosierdzia. ...