Serce dla Trzebieszowa
W opinii Jana Rzewuskiego, autora monografii „Parafia rzymskokatolicka i dobra ziemskie w Trzebieszowie w latach 1790- 1939”, której promocja miała miejsce w październiku br., ta data dowodzi wyjątkowości i samej budowli, i ludzi, którzy w tak niesprzyjających okolicznościach porwali się na budowę kościoła. - To ewenement - podkreśla z uznaniem. - Formalną zgodę na budowę kościoła uzyskano 13 marca 1862 r. w Warszawie. W polityce carskiej nastąpiła wówczas odwilż wobec Polaków, czego wyrazem były reformy Aleksandra Wielopolskiego.
[M.in. przywrócenie niektórych centralnych organów Królestwa Polskiego zlikwidowanych po powstaniu listopadowym – przyp. red.]. Był to jedyny moment, kiedy takie przedsięwzięcie jak budowa kościoła mogło zostać zaakceptowane przez Komisję Rządową Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Warszawie – mówi J. Rzewuski, przyznając, że ogromne zasługi położył ówczesny proboszcz ks. Alojzy Radzikowski i dozór kościelny w osobie jego prezesa Tomasza Olędzkiego, właściciela wsi Szaniawy Matysy.
Po uzyskaniu zgody od razu zabrano się do pracy, gdyż część materiałów budowlanych zgromadzono wcześniej. Chociaż realizacja zamysłu nie była łatwa, m.in. ze względu na brak funduszy (zdarzało się, że ofiarodawcy wpłacali grosze, bo tylko tyle mogli dać), świątynia powstała. J. Rzewuski zamieścił w publikacji nazwiska ofiarodawców, opisał też poszczególne etapy budowy, prace wykończeniowe, po konsekrację w 1901 r.
Między Janowem a Trzebieszowem
Szczególne miejsce Trzebieszowa w historii diecezji siedleckiej – zwłaszcza w kontekście zbliżających się obchodów 200-lecia jej istnienia – zapewnia osoba bp. Józefa Twarowskiego (1797-1866). W słowie wstępnym do książki J. Rzewuskiego biskup siedlecki Kazimierz Gurda nazwał go zwornikiem dziejów tejże parafii i diecezji. ...
Monika Lipińska