Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Serce mam po prawej stronie

Rozmowa z Robertem Chojeckim, wiceprzewodniczącym siedleckiej rady miasta.

Każdy ruch, który minimalizuje zagrożenie życia i zdrowia mieszkańców, jest dobry. Żałuję jedynie, iż decyzję o dystrybuowaniu maseczek ochronnych podjęto za późno, bo 27 kwietnia, czyli 11 dni po wprowadzeniu obowiązku zasłaniania twarzy. Jak już wspominałem, z inicjatywy prezydium rady miasta, wspólnie z radnym Maciejem Nowakiem przeznaczyliśmy własne diety na zakup maseczek, rozdając je prawie tydzień przed obowiązkiem zasłaniania twarzy. Oczekuję od pana prezydenta kreatywnych działań w walce z epidemią. Jednak odnoszę wrażenie, że decyzje magistratu to tylko adaptacja i wdrażanie rządowych ruchów i obostrzeń. Ze zdumieniem przeczytałem informację prezydenta, że nie ma konieczności dofinansowania szpitala miejskiego. Kategorycznie się z tym nie zgadzam i wnioskuję o dofinansowanie SP ZOZ w Siedlcach oraz przeanalizowanie połączeń komunikacyjnych MPK. Oczekuję monitorowania stabilności dostarczania wody, ciepła i odbioru odpadów komunalnych. Należy również zabezpieczyć organizację pracy placówek oświatowych, przedszkoli i żłobków, a także zadbać o pensjonariuszy DPS.

W ostatnim czasie można było Pana spotkać na ulicach Siedlec rozdającego maseczki ochronne. W mediach społecznościowych pojawiały się informacje o robieniu zakupów seniorom czy wspieraniu charytatywnych zbiórek. Jak Pan znajduje na to wszystko czas?

 

Mam go mnóstwo, przecież doba trwa 24 godziny. Nie wyobrażam sobie, by zostawić ludzi, kiedy potrzebują pomocy. Począwszy od 10 kwietnia, bezpłatnie rozdaję maseczki. Docelowo zostanie rozdysponowanych ponad 2 tys. sztuk. Seniorzy otrzymują też ulotki ph. „Seniorze zostań w domu”, informujące o pomocy w zakupach spożywczych i możliwościach wsparcia psychicznego i medycznego. Angażuję się w pomoc od 2001 r. Przez 16 lat udało się zorganizować wiele charytatywnych imprez na rzecz dzieci dotkniętych schorzeniami onkologicznymi, seniorów, osób niepełnosprawnych. Organizuję aukcję, zbiórki, turnieje sportowe, które wpisały się w rytm życia miasta. Ostatnio dzięki dobroci serca zebrano kwotę przekraczającą granicę ludzkiej wyobraźni – blisko 10 mln zł dla chorego na SMA Kacperka Boruty. Tysiące ludzi, którzy wspierali zbiórkę, stworzyli wielką rodzinę i pokazali, jak dokonać niemożliwego.

 

Jak ocenia Pan decyzje prezydenta Andrzej Sitnika związane z walką z koronawirusem?

 

Każdy ruch, który minimalizuje zagrożenie życia i zdrowia mieszkańców, jest dobry. Żałuję jedynie, iż decyzję o dystrybuowaniu maseczek ochronnych podjęto za późno, bo 27 kwietnia, czyli 11 dni po wprowadzeniu obowiązku zasłaniania twarzy. Jak już wspominałem, z inicjatywy prezydium rady miasta, wspólnie z radnym Maciejem Nowakiem przeznaczyliśmy własne diety na zakup maseczek, rozdając je prawie tydzień przed obowiązkiem zasłaniania twarzy. Oczekuję od pana prezydenta kreatywnych działań w walce z epidemią. Jednak odnoszę wrażenie, że decyzje magistratu to tylko adaptacja i wdrażanie rządowych ruchów i obostrzeń. Ze zdumieniem przeczytałem informację prezydenta, że nie ma konieczności dofinansowania szpitala miejskiego. Kategorycznie się z tym nie zgadzam i wnioskuję o dofinansowanie SP ZOZ w Siedlcach oraz przeanalizowanie połączeń komunikacyjnych MPK. Oczekuję monitorowania stabilności dostarczania wody, ciepła i odbioru odpadów komunalnych. Należy również zabezpieczyć organizację pracy placówek oświatowych, przedszkoli i żłobków, a także zadbać o pensjonariuszy DPS.

 

Co z listem skierowanym do prezydenta, podpisanym również przez Pana, w którym radni PiS oraz Siedleckiego Towarzystwa Samorządowego przedstawili dotyczące minimalizowania skutków pandemii postulaty?

 

Podczas marcowej sesji w imieniu klubu radnych PiS i STS faktycznie skierowałem do pana prezydenta apel. Zawierał on niezbędne w walce z epidemią projekty i rozwiązania. Zależało mi na niezwłocznym wprowadzeniu pakietu pomocy dla siedleckich przedsiębiorców, który składa się z trzech działań: umorzenia należności z tytułu podatku od nieruchomości, podatku od środków transportowych oraz czynszu najmu dla firm działających na mieniu miasta, które musiały ograniczyć działalność. Prosimy o zawieszenie stref płatnego parkowania i wsparcie placówek oświatowych. Ponadto apelujemy o dofinansowanie szpitala miejskiego z rezerwy budżetowej. Domagamy się zatrzymania podwyżek w mieszkaniach należących do STBS i cen ciepła przez Przedsiębiorstwo Energetyczne. To nie jest czas na podnoszenie cen. Każdy rodzinny budżet boryka się z dodatkowym obciążeniem: kupnem leków, maseczek, rękawiczek czy środków do dezynfekcji. Konieczne jest wdrożenie systemu pomocy seniorom i osobom niepełnosprawnym. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że prawie wszystkie postulaty odrzucono, a uzasadnienie takiej decyzji, mówiąc wprost, jest ogólnikowe i niemerytoryczne. Przykład: zwrócili się do mnie mieszkańcy z prośbą o interwencję w sprawie dezynfekowania chodników, proponując nawet partycypacje w kosztach. Prezydent nie wyraził jednak zgody, argumentując, że mieszkańcy, poruszając się, nie dotykają rękoma chodników.

 

Czy w radzie miasta możliwa jest współpraca z prezydentem, który to właśnie radnym zarzuca brak woli?

 

Podczas ostatniej sesji rady miasta zaapelowałem do prezydenta i wszystkich sił politycznych o współpracę ponad podziałami. W obecnej sytuacji zjednoczenie sił jest konieczne, a spory polityczne należy przerwać. Proszę pamiętać, że prezydent jest organem wykonawczym, a rada – uchwałodawczym, stanowiącym prawo miejscowe. Odnoszę wrażenie, że prezydent traktuje radnych jako pewnego rodzaju zło konieczne, a przecież jesteśmy przedstawicielami mieszkańców. Prezydent i rada miasta to dwa organy jednego organizmu, jakim jest samorząd. Nie tylko możemy, ale wręcz musimy współpracować dla dobra Siedlec. Zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców wymaga odpowiedzialności, w której nie ma miejsca na kłótnie polityczne. Ale jeśli w obliczu epidemii nie można osiągnąć porozumienia, to tracę nadzieję na współpracę w przyszłości.

 

A jak, Pana zdaniem, powinno wyglądać zarządzanie miastem czy jego rozwój w tym trudnym czasie?

 

Musimy pamiętać o zagrożeniu regresem, wręcz degradacją społeczno-gospodarczą, i podejmować perspektywiczne działania. Konieczne jest stworzenie strategii rozwoju miasta opartej na konkurencyjności i innowacyjności. Projekty inwestycyjne muszą chronić miasto przed migracją społeczną. Proszę zauważyć, że kompletnie rozsypało się nasze bezpieczeństwo. Nie mam wątpliwości, iż wirus zmieni nasze życie. Prognozy ekonomistów, analityków weryfikuje każdy dzień, a czas działa na niekorzyść. Należy w sposób zdyscyplinowany zarządzać zobowiązaniami, stworzyć warunki do rozwoju zawodowego, poprawy jakości życia, stabilnej pracy i godnej płacy, ponieważ rywalizujemy z innymi miastami o każdego mieszkańca. Na bieżąco składam projekty uchwał, interpelacje, zapytania i wnioski budżetowe bliskie potrzebom siedlczan. Nie należy zapominać o rewitalizacji parku Aleksandria, budowie nowoczesnych sal sportowych przy Szkole Podstawowej nr 7 i SP nr 3, budowie żłobka czy trzeciego etapu obwodnicy, na które to inwestycje prosiłem o zabezpieczenie środków finansowych. Konieczne jest zwiększenie wykorzystania funduszy zewnętrznych i programów rządowych. Wierzę, że przetrwamy ten impas, wprowadzając długoletnie plany gospodarcze. Należy wykorzystać zainteresowanie potencjalnych inwestorów. Możliwości płyną z budowy autostrady łączącej Warszawę z Siedlcami. Jeśli Bóg da zdrowie, za kilka lat chciałbym zobaczyć to miasto liczące 100 tys. mieszkańców jako stolicę regionu i lidera rozwoju gospodarczego regionu ściany wschodniej. Siedlce będą dla mnie zawsze wartością najwyższą, stojącą ponad interesem grupowym, partyjnym czy osobistym.

 

Co z Pana przynależnością klubową? Był Pan radnym niezrzeszonym… A obecnie?

 

W tej kwestii nic się nie zmieniło. Nadal jestem radnym niezależnym i nie należę do żadnej partii. Natomiast zdecydowanie hołduję wartościom patriotycznym i chrześcijańskim, z którymi utożsamia się Zjednoczona Prawica. W wyborach samorządowych do rady miasta kandydowałem z komitetu wyborczego Prawo i Sprawiedliwość. Radni, ślubując słowami roty, są zobowiązani do przedkładania dobra społecznego nad interes polityczny. Natomiast, będąc wierny ideałom, muszę stwierdzić, że moje serce było, jest i będzie zawsze po prawej stronie.

 

Dziękuję za rozmowę.

HAH