Się dzieje
A wszystko to w ramach uszczęśliwiania obywateli. W ramach przywracania Polsce uśmiechu i narodowej jedności. I niech no kto spróbuje z tych ram się wykaraskać! Chociaż… Jakby ram już nie stało, to dekrety są! Na razie dobrze idzie. Nieustająco uśmiecha się szef rządu. Uśmiechają się zjednoczone telewizje. Odbita TVP, „niezależna” TVN i podążający za rozwojem zdarzeń Polsat pokazały we wspólnie przeprowadzonym z szefem rządu wywiadzie, jak można się „chamstwu (…) przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
Eksperci od siły i godności, a tych ci u nas dostatek, też zgodni. Zgodnie orzekają, że w ramach czyszczenia zatęchłej po PiS-ie spuścizny można wszystko.
„Postępowy” świat podobno jest zachwycony polską metamorfozą, powiewem świeżego politycznego powietrza. Odbudową praworządności i demokracji w Polsce. I Manfred Weber, i Joe Biden. I Putin z Łukaszenką. Dowodem na właściwy kierunek sprawowania rządów jest chociażby fakt, że trwająca o rzut beretem od nas wojna prawie odeszła w niebyt świadomości. Najważniejsze to żeby prezydent „połknął swój język”. Żeby upokorzony został. Żeby rój „ekspertów” przekonał obywateli, że to żaden prezydent. Że Adrian.
Z nastaniem nowej, cudownej władzy i cuda nastać musiały. Raz – przyjaźń telewizyjnych stacji. Dwa – jakaś podświadomość czy co, która np. decydentom podpowiada, kiedy najlepiej wywlec z Pałacu Prezydenckiego posłów Kamińskiego i Wąsika i jak przewidzieć, że się akurat wtedy przed Belwederu bramą liniowo-kursowy autobus na 17 minut popsuć zechce. Trzy – jak w trybie ekspresowym po więzieniach, w ramach „równości obywateli”, prezydenckich gości poutykać. (Kto by jednak chciał się więcej o tej równości dowiedzieć, niech poszpera i sprawdzi, ilu prawdziwych złoczyńców i od ilu lat czeka na miejsce w celi.)
Do cudów należy zaliczyć też fakt, że rządzący uznali ogłoszoną przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego ważność październikowych wyborów. Kolejny cud: inne wyroki tej izby nie są respektowane. I długo by jeszcze tak wyliczać można…
W ramach polityki uśmiechu i miłości objawiły się też Centrum im. W. Brandta oraz stowarzyszenie Konferencja Ambasadorów RP – żeby w ramach oczyszczania atmosfery po PiS wezwać do rozliczeń za domaganie się przez Polskę zadośćuczynienia od Niemiec za zbrodnie II wojny światowej. Krótko mówiąc, powinniśmy nie tylko dać sobie spokój z żądaniem reparacji, ale jeszcze zapłacić za skarby, które niemieccy okupanci w Polsce zostawili. Nie wiedzieć czemu faworyzowani są tutaj Niemcy, skoro także Rosja sporo w Polsce po wojnie i po latach powojennej przyjaźni zostawiła. A najsprawiedliwiej to by było i za straty, jakie ponieśli zaborcy, od razu im odszkodowanie przyznać. Nowy rząd i na kasę ma patent.
Anna Wolańska