Siedlce ciągle w grze
Jednak pierwsze doniesienia dotyczące wyników weryfikacji nie były dla Siedlec krzepiące. Kres marzeniom o Euro chciał położyć poseł Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury, który na swoim blogu zamieścił informację, że Siedlce nie przeszły pierwszej selekcji. Poseł powoływał się na listę, na której do kolejnego etapu zakwalifikowało się 99 miast. – Jedyna oficjalna lista, o której możemy mówić, została przedstawiona posłom Sejmowej Komisji Sportu i dotyczyła 110 miast, które spełniły wymogi formalne. I na niej Siedlce się znajdują – wyjaśnia Tomasz Marciniuk, rzecznik prasowy prezydenta Siedlec. Jak zaznacza, listy, na którą powołuje się poseł Piechociński, nie widzieli nawet członkowie Sejmowej Komisji Sportu. Jednak jak podkreśla rzecznik, do władz miasta nie wpłynął, ani z Ministerstwa Sportu, ani Polskiego Związku Piłki Nożnej żaden oficjalny dokument, stwierdzający, czy zostaliśmy uwzględnieni na jakichkolwiek listach. Nam też nie udało się zweryfikować tych informacji, bowiem Ministerstwo Sportu udziela informacji jedynie wnioskodawcom.
Ośrodek mimo wszystko
Organizatorzy mistrzostw – Polska i Ukraina – mają przygotować co najmniej 32 ośrodki do wyboru, po połowie w każdym z państw. Jednak ostatnie zdanie, czyli wybór 16 miejsc do dyspozycji drużyn, będzie należeć do UEFA. W staraniu się o Euro Siedlce nie zapominają również o kampanii promocyjnej. Już od jakiegoś czasu podczas wielu wydarzeń widoczny jest plakat zachęcający do odwiedzenia miasta w czasie mistrzostw. Niedługo ma ruszyć również strona internetowa www.euro2012.siedlce.pl. Władze miasta myślą także o tym, aby do celów promocyjnych zaangażować siedleckie gwiazdy sportu: Artura Boruca, Konrada Gołosia, Lidię Chojecką czy Aleksandrę Klejnowską.
Jednak, bez względu na wynik decyzji podjętych przez Ministerstwo Sportu i PZPN, miasto nie zrezygnuje z budowy Ośrodka Sportu, Rekreacji, Rehabilitacji i Turystyki na siedleckich błoniach. Jak uspokaja rzecznik, są różne możliwości zaistnienia Siedlec podczas Euro. – Chociażby poprzez rozegranie meczu sparingowego którejś z reprezentacji – podaje przykład Marciniuk. Nadzieję widzi też w kibicach, wśród których znajdą się również ci, którzy nie będą mieli biletów na mecze. Dla nich planowane jest choćby oglądanie meczów na telebimach. – Przygotowanie ciekawej oferty rekreacyjno-turystycznej i rozrywkowej może spowodować, że do Siedlec trafią ci kibice, którzy będą szukać tańszego niż w centrum Warszawy noclegu – dodaje rzecznik.
Kinga Ochnio