Kultura
Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej
Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej

Sienkiewicz wrócił do domu

W Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej można oglądać pośmiertną maskę i odlew prawej dłoni pisarza. Unikatowe eksponaty przybyły do miejsca urodzenia noblisty dokładnie w setną rocznicę jego pochówku w Polsce.

Te jedne z najcenniejszych pamiątek po powieściopisarzu na co dzień są własnością Muzeum Literackiego Henryk Sienkiewicza w Poznaniu, które zgodziło się wypożyczyć je placówce w Woli Okrzejskiej. - Już dawno wymarzyłam sobie, że na setną rocznicę sprowadzenia prochów H. Sienkiewicza do Polski w naszym muzeum znajdą się maska i odlew dłoni.

Napisałam więc prośbę, w której bardzo obszernie uzasadniłam, dlaczego chcę, by akurat w tym czasie eksponaty trafiły do naszej placówki. Udało się – mówi Magdalena Mitura, dyrektor Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej. – Poznańska placówka jest oddziałem Biblioteki Raczyńskich, więc zgodę na wypożyczenie musiały wyrazić władze obu instytucji, które zresztą zaznaczyły, że mają nadzieję, iż będzie to początek dobrej współpracy, ponieważ one również będą chciały skorzystać z naszych zbiorów – dodaje, zwracając uwagę, że Muzeum Literackie na początku niechętnie udostępniało te eksponaty zwiedzającym, nie wspominając o wypożyczeniu.

 

To miejsce na to zasługuje

Maska i odlew to prace rzeźbiarza Franciszka Ksawerego Blacka. Był on stypendystą Ignacego Jana Paderewskiego, który pracował razem z Sienkiewiczem w Komitecie Generalnym i mieszkał w szwajcarskim miasteczku Morges. Sienkiewicz z kolei przebywał w oddalonym o 40 km Vevey. Kiedy 15 listopada 1916 r. świat obiegła informacja o tym, że polski noblista zmarł, to właśnie Black utrwalił jego pośmiertne oblicze. Do lat 70 maska znajdowała się w paryskiej pracowni rzeźbiarza, którą odziedziczyła Maja Black. Dowiedział się o tym Ignacy Moś, kolekcjoner i założyciel Muzeum Literackiego w Poznaniu. Okazało się, że są tam jeszcze inne skarby: popiersie pisarza i medalion z jego wizerunkiem. Rozpoczęły się zabiegi o ich pozyskanie, po których pozostała korespondencja pomiędzy M. Black a I. Mosiem. – „Niech pan Moś mi nie przysyła kolejnej bomboniery, bo ja mu nic nie sprzedam” – pisała M. Black. W końcu jednak dopiął swego, a do zakupu spuścizny polskiego artysty namówił kolekcjonerkę Barbarę Piasecką-Johnson – opowiada M. Mitura.

Maskę wraz z odlewem dłoni przywieziono do Polski specjalnym samolotem. Również ich transport do Woli Okrzejskiej obwarowany był konkretnymi wymogami. Spełnienie formalności trwało kilka tygodni. – Miejsce urodzenia H. Sienkiewicza jest jednym z niewielu miejsc, które zasługuje na wyeksponowanie tych pamiątek. Poza tym nigdy nie były one pokazywane w naszym muzeum. Jestem niezmiernie szczęśliwa i wzruszona, że udało się je trafiły one akurat w setną rocznicę sprowadzenia prochów noblisty do Polski i jego pogrzebu w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. To trochę jak powrót do domu – podkreśla dyrektor muzeum w Woli Okrzejskiej.

 

Ostatnia podróż

Po śmierci w 1916 r. H. Sienkiewicz został pochowany w krypcie kościoła katolickiego w Vevey, ale na obwieszczeniach żałobnych już wtedy pojawiła się informacja: „pogrzeb uroczysty odbędzie się w Polsce, gdy okoliczności pozwolą”. Stało się to możliwe dopiero w 1924 r.

15 października wyruszyła z Warszawy do Szwajcarii po trumnę z prochami autora „Quo vadis” tzw. eskorta honorowa, w skład której weszli przedstawiciele Komitetu Sprowadzenia Zwłok, władze kilku miast polskich, przedstawiciele prasy i członkowie rządu II RP. Natomiast na czele stał syn pisarza Henryk Józef Sienkiewicz. 20 października 1924 r. odprawiona została w kościele w Vevey Msza żałobna i zaraz następnego dnia pociąg specjalny z doczesnymi szczątkami noblisty wyruszył w drogę do Polski. Wagon, w którym złożono trumnę z prochami H. Sienkiewicza, wypełniony był kwiatami i wieńcami, które nadesłano z całej Europy. Kondukt zatrzymywał się na stacjach w każdym większym mieście. Na dworcach w Lozannie, Zurychu, Innsbrucku, Wiedniu, Pradze i Ostrawie hołd Sienkiewiczowi oddawały tłumy.

 

Cała Polska pogrążyła się w ciszy

Do granicy polsko-czechosłowackiej pociąg dotarł 25 października. Trumnę z ciałem pisarza przeniesiono do wagonu salonowego prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego. Również na polskich stacjach rzesze Polaków żegnały tego, który swoją twórczością krzepił ich serca. W Częstochowie zaplanowano dłuższy postój. Doczesne szczątki pisarza przewieziono na Jasną Górę, gdzie odprawiono kolejne nabożeństwo żałobne. Późnym wieczorem, bo ok. 23.20, pociąg wjechał wreszcie na peron Dworca Głównego w Warszawie. Tam, w specjalnie zbudowanej w holu głównym kaplicy, złożono trumnę. Następnego dnia, tj. 26 października, ciało przewieziono do katedry św. Jana. Po drodze kondukt żałobny zatrzymał się przed pomnikiem Adama Mickiewicza, a prezydent II RP S. Wojciechowski wygłosił przemówienie: „(…) rozniecałeś pragnienie niepodległości, sposobiłeś ducha narodu do czynów orężnych, krzepiłeś znękane i wątpiące serca słodyczą i mocą praojców, ich sławą, cnotami i ofiarną służbą. Hartowałeś w nas wolę, miłość ojczyzny i męstwo. Za to hołd Ci składamy!”.

Uroczystości pogrzebowe trwały dwa dni. W poniedziałek 27 października po Mszy z udziałem rodziny, władz państwowych i miejskich oraz tłumów rodaków prochy H. Sienkiewicza pochowano w specjalnie przygotowanej krypcie w podziemiach, obok grobu zamordowanego 16 grudnia 1922 r. pierwszego prezydenta II RP Gabriela Narutowicza. A wtedy – jak napisała Maria Prosnak-Tyszkowa w wydanej w 1997 r. książce „Wspomnienie. Drugi pogrzeb Sienkiewicza z Vevey do Warszawy w październiku 1924 roku” – „cała Polska na dwie minuty pogrążyła się w ciszy”.

W pogrzebie uczestniczyły wówczas także delegacje z Woli Okrzejskiej i Burca.

 

100 lat później

We wtorek 27 października w setną rocznicę sprowadzenia prochów pisarza do Polski, w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie odprawiono Mszę św. w jego intencji. Wzięli w niej udział: uczniowie zespołów szkół w Woli Okrzejskiej i Okrzei, strażacy, przedstawicielki Klubu Seniora z Okrzei, delegacja i przyjaciele muzeum w Woli Okrzejskiej. Dokładnie o 12.00, kiedy 100 lat temu składano trumnę pisarza w podziemiach, dyrektor M. Mitura odczytała wspomnienie z uroczystości pogrzebowych. Następnie złożono kwiaty na grobie noblisty. – Ta symboliczna uroczystość bardzo nas poruszyła. W pewnym sensie pozwoliła na nowo poczuć więź z historią i dziedzictwem wielkiego pisarza, który przyszedł na świat w Woli Okrzejskiej – zaznacza dyrektor muzeum.

Maskę i odlew lewej dłoni H. Sienkiewicza można oglądać w Woli Okrzejskiej do 20 grudnia. – To wyjątkowa okazja, by na własne oczy zobaczyć rękę, która napisała dzieła znane na całym świecie – zaprasza M. Mitura.

Od listopada do marca muzeum czynne jest w godzinach 8.00-16.00, natomiast od kwietnia do października – w godzinach 9.00 – 17.00.

DY