Siostra ogień
Była kobietą z krwi i kości. Miała tak mocny temperament, że już w dzieciństwie bliscy nazywali ją „fuoco”, czyli „ogień”. Weronika cechowała się wytrwałością, uporem, odwagą i ogromną siłą wewnętrzną, ale równocześnie dojrzewała w pokorze i heroicznym posłuszeństwie. Droga krzyża i współodczuwanie z Ukrzyżowanym stanowią szczególny rys jej duchowości. Pragnęła kochać i cierpieć. To pragnienie rozpalało ją nieustannie i prowadziło do coraz głębszych doświadczeń mistycznych, takich jak stygmaty męki Pańskiej - rany w boku, na rękach i nogach, korona cierniowa - czy mistyczne zaślubiny z Jezusem Oblubieńcem. Wydaje mi się, że Weronika nie potrafiła być połowiczna, letnia, raczej angażowała się we wszystko w 100%. Nigdy nie miała dość. Dlatego tuż przed śmiercią mogła wyznać: „Znalazłam Miłość! Miłość pozwoliła się odnaleźć! Powiedzcie to wszystkim, powiedzcie to wszystkim!”. Mówiąc najkrócej, była kobietą pełną pasji i zaangażowania.
Proszę Siostry, św. Weronika Giuliani nie jest w Polsce zbyt znana. Od lat propaguje Siostra kult świętej, którą określa się gigantem świętości, kobiecości i człowieczeństwa. Co takiego ma w sobie św. Weronika, że postanowiła Siostra poświęcić jej kawałek swojego życia?
Przede wszystkim św. Weronika to jedyna kanonizowana klaryska kapucynka. Pragnąc zgłębiać charyzmat zakonu, do którego należę od kilkunastu lat, nie mogłam pominąć historii i duchowości tej niezwykłej kobiety. Muszę jednak przyznać, że nie od razu jej osoba mnie pociągała.
Dlaczego?
Wśród samych sióstr znajomość Weroniki była raczej powierzchowna, więc pierwsze wiadomości, jakie miałam o naszej mistyczce, dotyczyły głównie jej wymyślnych form umartwiania się, które współczesnemu człowiekowi wydają się dziwaczne. Z czasem jednak, dzięki przekroczeniu bariery językowej, zaczęłam docierać do materiałów na jej temat w języku włoskim i dzięki temu moja znajomość Weroniki stawała się coraz głębsza. Odkrywałam ją jako kobietę piękną w człowieczeństwie i duchowości. Do tego doszło zainteresowanie wielu osób, pytania o „Dziennik”. Po licznych namowach zajęłam się naszą świętą bardziej dogłębnie, przede wszystkim czytając i tłumacząc jej zapiski. Im bardziej ją poznaję, tym bardziej fascynuje mnie jej osoba, a przede wszystkim pełna pasji relacja z Bogiem i oddanie ludziom. Dziś już mogę powiedzieć, że jej duchowość wiele wnosi w moje życie i powołanie.
Czytając życiorys św. Weroniki oraz „Dziennik”, można powiedzieć, że jej droga do świętości nie była prosta i oczywista. ...
Jolanta Krasnowska