Skąd opóźnienie?
Obwodnica drogi wojewódzkiej nr 813 Międzyrzec - Parczew to ponad czterokilometrowy odcinek od ul. Zahajkowskiej do ul. Brzeskiej z wiaduktem kolejowym, mostem na Krznie i dwoma rondami. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na ok. 90 mln zł. W 2017 r. inwestycja została wpisana do wieloletniego planu rozwoju sieci dróg wojewódzkich województwa lubelskiego na lata 2012-2020. W kwietniu, jak informował na swoich stronach Zarząd Dróg Wojewódzkich Lublinie, miał ruszyć przetarg na projekt drogi. Tak się jednak nie stało. Okazuje się, że urząd marszałkowski na ten rok nie ma zabezpieczonych środków na realizację robót budowlanych. - Jestem zaskoczony - komentuje burmistrz Międzyrzeca.
Planowana inwestycja pozwoliłaby na rozwiązanie problemów komunikacyjnych. Obecnie transport towarów do zakładów produkcyjnych zlokalizowanych w strefie przemysłowej odbywa się przez centrum miasta. To uciążliwe dla mieszkańców. – Główny ruch przebiega przez miasto, przy szkołach i osiedlach wielorodzinnych. To niepokojące. Jedynym rozwiązaniem jest obwodnica wschodnia, która wyprowadzi ruch tranzytowy poza miasto. Tym bardziej że planowane są kolejne inwestycje w strefie przemysłowej, co spowoduje jeszcze większe natężenie ruchu – zaznacza Z. Kot. Dodatkowo wzrasta też nasilenie ruchu kolejowego, zwłaszcza towarowego. – Pociągi kursują bardzo często, a zapory zamykane są na długo. Tworzą się ogromne korki – zwraca uwagę włodarz. I dodaje: – Mieszkańcy miasta mogą być wkrótce na tyle zdesperowani, że zaczną blokować drogę wojewódzką.
Tłumaczenie przedstawicieli zarządu województwa lubelskiego, że nie zabezpieczono pieniędzy na inwestycję, jest, zdaniem burmistrza Międzyrzeca, nielogiczne. – Widziałem uchwałę zarządu województwa dotyczącą wieloletniego planu rozwoju sieci dróg, w której są zapisane środki w wysokości 40 mln zł. Czyli te pieniądze wyparowały? Najprawdopodobniej zostały gdzieś przesunięte. W to uwierzę. Tylko niech ktoś powie, co zadecydowało, że projekt obwodnicy jest mniej ważny od jakiejś innej drogi. Mieszkańcy naszego miasta chcą usłyszeć, dlaczego akurat nam odebrano finansowanie – podkreśla Z. Kot.
Budowa obwodnicy wschodniej Międzyrzeca Podlaskiego została ujęta w przygotowywanym projekcie Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2021-2027, czyli na kolejny budżet unijny. – Do 2021 r. nie jest daleko, a środki, które można postarać się poszukać, nie są duże. Pozwalałaby przygotować dokumentację projektową obwodnicy tak, aby po rozpoczęciu wykorzystywania środków unijnych kolejnego okresu budżetowego unijnego zacząć jak najszybciej budowę. Tym bardziej że w budżecie województwa były zarezerwowane fundusze na wykonanie projektu budowlanego. W innym przypadku rok będzie stracony – zwraca uwagę włodarz.
Nie tylko spotkanie z marszałkiem
Burmistrz Międzyrzeca zdradza, że planuje spotkanie z marszałkiem województwa lubelskiego w sprawie budowy obwodnicy, aby przedstawić skutki, jakie przyniesie brak realizacji inwestycji. – Miasto rozwija się w niezwykłym tempie. Inwestorzy budują zakłady. Powstają kolejne bloki, mieszkania schodzą na pniu. Nie chciałbym doprowadzić do sytuacji zadławienia miasta, bo dyskomfort funkcjonowania na pewno nie spowoduje przyciągnięcia inwestorów i nowych mieszkańców. Dlatego bardzo mi zależy, aby ta obwodnica została zrealizowana jak najszybciej. Chciałbym, by samorząd województwa pomógł w rozwoju naszego miasta – podkreśla, dodając, iż zamierza także spotkać z przedsiębiorcami, których firmy zlokalizowane są w strefie przemysłowej, aby wypracować wspólne stanowisko. – Oni też odczuwają zatory w komunikacji. Tiry z żywnością nie mogą stać nie wiadomo ile przed szlabanem – zwraca uwagę Z. Kot. – Skieruję też pisma do naszych radnych sejmiku województwa lubelskiego, do posłów. Chcę zainteresować sprawą obwodnicy tych, którzy będą decydować o szybkości jej budowy – zaznacza.
Ze sprawą inwestycji burmistrz planuje także dotrzeć do PKP. – Brak realizacji wiaduktów na trasie, która jest tak mocno obciążana ruchem towarowym, powoduje ogromne komplikacje. Utrudnia funkcjonowanie nie tylko naszemu miastu, ale generalnie miastom położonym przy tej trasie kolejowej. Jeżeli kolej buduje w Białej Podlaskiej wiadukt pozwalający na skomunikowanie północy z południem miasta, to tak samo musi pomyśleć o Międzyrzecu – zwraca uwagę Z. Kot. Oficjalne pismo ma również trafić do ministra infrastruktury.
Radny chce zapytać…
Sprawę budowy wschodniej obwodnicy ma poruszyć na najbliższej sesji sejmiku województwa radny z Międzyrzeca Przemysław Litwiniuk. – Będę pytał o przyczyny opóźnienia w pracach przygotowawczych budowy obwodnicy i o to, gdzie podziały się pieniądze, które były na te zadania przygotowane. Myślę, że uzyskanie tej informacji pozwoli na realną ocenę sytuacji, czy obecne władze województwa zamierzają realizować ten projekt. A jeśli tak, to w jakiej perspektywie – mówi radny. Podkreśla, że obwodnica jest bardzo ważna i pilna. – Nowi inwestorzy wznoszą zakłady, co wymaga szybkiego udrożnienia komunikacyjnego, aby nie stworzyć zagrożenia dla przemieszczania się ludzi. Bez tego dojdzie nie tylko do niedogodności związanych z transportem, ale również uciążliwości zapachowej podczas transportu drobiu z produkcji odbywającej się w okolicy. Mieszkańcy są ważni – niezależnie, na jakim terenie województwa mieszkają. Rozwiązania, które już zostały obiecane międzyrzeczanom, powinny być w ramach kontynuacji wdrażane, a nie zaniechane – podsumowuje P. Litwniuk. Sesja odbędzie się pod koniec sierpnia.
HAH