Opinie
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Słaba płeć?!

Statystycznie są lepiej wykształcone, a poza tym świetnie przygotowane merytorycznie i potrafią godzić aktywne życie zawodowe z rodzinnym. Po najwyższe stanowiska i władzę sięgają jednak ostrożnie. Mimo to zgodnie podkreślają, że płeć nie odgrywa tu roli. Problem tkwi w świadomości i zakodowanych stereotypach dotyczących kobiet.

Chociaż polska polityka nadal nie jest domeną pań, w ostatnim czasie ich aktywność na tej scenie wyraźnie się zwiększyła - z każdym rokiem w działalność partyjną czy parlamentarną angażuje się coraz więcej przedstawicielek płci pięknej. Właściwie każda partia polityczna posiada już swoją kobiecą reprezentantkę - mniej lub bardziej znaną. - Płeć nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Nie patrzę na świat przez genderowe okulary i nie szufladkuję ludzi według płci, a raczej według ich poglądów, czynów i dokonań. Dzisiaj w polityce wszyscy mają równe szanse - stwierdza poseł Anna Maria Siarkowska, która do sejmu dostała się w 2015 r. z okręgu siedleckiego, uzyskując ponad 12 tys. głosów. - Obecnie w prezydium sejmu wśród wicemarszałków są aż trzy kobiety. To najlepszy dowód na to, że nic nie stoi na przeszkodzie, by panie konkurowały o najwyższe stanowiska z mężczyznami. Jeśli są lepsze, to takie obowiązki są im powierzane - stwierdza parlamentarzystka.

W takim razie, dlaczego kobiety mniej chętnie angażują się w politykę? – Po prostu dokonują innych wyborów życiowych niż mężczyźni. Nie oznacza to jednak, że dla pań w polityce jakieś drzwi są zamknięte. Kobiety w ostatnich latach były przecież premierami, ministrami, obejmują wciąż najwyższe stanowiska. Przykładów jest wiele, wystarczy wspomnieć premier Beatę Szydło, Ewę Kopacz czy Hannę Suchocką – podkreśla posłanka.

A. M. Siarkowska ukończyła m.in. wydział bezpieczeństwa narodowego Akademii Obrony Narodowej i została doktorantką na tej uczelni. Zawodowo zajęła się planowaniem obronnym i zarządzaniem kryzysowym w administracji rządowej. Zasiada m.in. w sejmowej komisji obrony narodowej. Była zaangażowana w tworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej. – Zawsze chciałam być chłopcem – stwierdza z żartem prezes Partii Republikańskiej, odpowiadając na pytanie, skąd zainteresowanie wojskiem i obronnością, czyli dziedzinami stereotypowo zarezerwowanymi dla mężczyzn. – Po prostu interesowałam się państwem i polityką. Uznałam, że sprawy bezpieczeństwa są kluczowe i postanowiłam się nimi zająć. Każdy szuka przecież dla siebie jakiejś drogi życiowej, czegoś, co go interesuje, i próbuje odnaleźć swoje powołanie. ...

HAH

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł