Rozmowy
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Słabości przekujmy w moc

Rozmowa z Jerzym Jabłońskim, teologiem, blogerem, autorem książek, m.in. „Życie... nie ogarniam”

​Codzienność każdego z nas to masa obowiązków: rodzina, praca, czasem jeszcze nauka... Co sprawia nam największą trudność?

Myślę, że nasza codzienność to przede wszystkim zbyt duże tempo życia, pośpiech, które zabierają nam radość życia. W tym zabieganiu zapominamy o najważniejszym - relacji z samym sobą, co jest fundamentem, żeby nawiązywać więzi z innymi. Szczęście wymyka nam się z dłoni jak mokry kamyk. Mimo że cieszymy się życiem, ciągle czegoś nam brakuje, czujemy niedosyt. To jest miejsce na to, by godzić się czasami na słabości...

Tyle że zewsząd czujemy presję, by osiągnąć sukces, być najlepszym. Ci, którzy nie nadążają, popełniają błędy, często postrzegani są jako nieudacznicy…

Nie musimy być doskonali, zgódźmy się na błędy. Zresztą błędy są w ortografii, a w życiu wyzwania, lekcje. Błędy są potrzebne dla naszego rozwoju, tak jak dla sukcesu niezbędne porażki. Słabości można przekuć w moc. Czasami taki perfekcjonizm przeszkadza nam w rozwoju, bo chcemy być jak najlepsi, jak najlepiej wypaść, a kluczowe jest zgodzić się na prawdę o sobie. Przede wszystkim trzeba odgruzować codzienność – nie chodzi o ilość rzeczy materialnych, które mamy, ale nadmiar spraw, trosk, jakie dźwigamy – i skupić się na rzeczach najistotniejszych. A co jest najistotniejsze? Budowanie więzi, miłość. Nie chodzi o więzy kojarzone z tym, że coś nas krępuje, zniewala, ale o więzy miłości, przyjaźni – do siebie samego, drugiej osoby czy Pana Boga, które nas wyzwalają, dają radość życia. Każdego dnia dokonujemy wyborów, podejmujemy decyzję, czy będę cieszył się z tego, co mam, czy może koncentrował na tym, czego mi brakuje. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł