Kościół
Źródło: JK
Źródło: JK

Śladami św. Wojciecha

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe, duchowe owoce. Jego męczeńska krew, zmieszana z krwią innych polskich męczenników, leży u fundamentów Kościoła i Państwa na ziemiach piastowskich”. Tak o biskupie męczenniku mówił papież Jan Paweł II. W tym tygodniu Kościół katolicki obchodzi uroczystość św. Wojciecha - głównego patrona Polski.

Do św. Wojciecha przyznają się trzy państwa: Czechy, w których się urodził; Polska, której jest patronem i gdzie poniósł śmierć męczeńską oraz Węgry, gdzie przebywał i udzielił sakramentu bierzmowania św. Stefanowi. I choć nad Wisłą św. Wojciech spędził najkrótszy okres swojego życia, to jego postać była tak ważna dla dziejów naszego kraju, że uznano go za pierwszego patrona Polski i jej obrońcę.

Śmierć w imię wiary

Historia o św. Wojciechu zaczyna się około 956 r. w Czechach. Wtedy to w książęcym rodzie Sławnikowców zamieszkałym w Libicach u ujścia Cydliny przychodzi na świat dziecko, które ma zostać świętym. W latach 972-981, przygotowując się do stanu duchownego, pobiera nauki w katedralnej szkole w Magdeburgu. Wyjątkowo wcześnie, bo mając zaledwie 27 lat, objął biskupstwo w Pradze. Jednak po pięciu latach zwraca się do papieża Jana XV z prośbą o zwolnienie go z obowiązków. Biskup Wojciech decyduje się wówczas na pobyt w klasztorze benedyktyńskim św. Bonifacego w Awentynie. Spokój klasztornego życia zostaje przerwany w 992 r. ...

Jolanta Krasnowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł