Historia
Źródło: MD
Źródło: MD

Śladami zesłańców

„Losy Polaków przymusowo wysiedlonych na Syberię” to tytuł spotkania naukowego, które odbyło się 12 czerwca na wydziale humanistycznym Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Zorganizowało je Studenckie Koło Naukowe Historyków.

Spotkanie otworzył prof. Jarosław Cabaj, dyrektor Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych UPH, a z programem i kwestiami organizacyjnymi zapoznał słuchaczy prezes koła Piotr Warowny. Pierwszym punktem programu był wykład dr. Sergiusza Leończyka, zastępcy prezesa Związku Polaków w Rosji, znawcy tematyki przymusowych wysiedleń, jednocześnie potomka sybiraków. W prelekcji „Deportacja Polaków z Kresów Wschodnich na Syberię w latach 1949-1941” nakreślił skalę tego zjawiska.

– Akcję przymusowych wysiedleń poprzedziła przeprowadzona przez NKWD tajna rejestracja osób niebezpiecznych społecznie. Zaliczano do nich m.in. profesorów uniwersytetów, nauczycieli, lekarzy, inżynierów, bogatszych chłopów, służbę leśną i rodziny wszystkich wojskowych. Spisy objęły prawie 4 z osób na 13 mln osób zamieszkujących te tereny przed wybuchem II wojny światowej. Po zakończeniu wydano zarządzenie o deportacji, którą przeprowadzono w czterech turach. Podczas pierwszej kraj opuściło 250 tys. ludności. W dodatku była to najcięższa zima, gdy temperatura spadła 30°C poniżej zera. Wśród deportowanych znalazło się ok. 100 tys. dzieci do lat 16. Ludzi rozlokowano przede wszystkim na północy Rosji w obwodzie archangielskim. Podczas drugiej tury deportowano ok. 300 tys. osób, z czego 70 tys. stanowiły kobiety i dzieci. Podczas trzeciej deportacji opuściło kraj ok. 400 tys. ludzi, a podczas czwartej – 290 tys. – mówił prelegent.

Po wykładzie odbyły się warsztaty: „Sybiracy w armii Andersa” pod kierunkiem Anety Hoffmann, prezesa fundacji Karesy Historii, oraz „Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi – wywózki obywateli polskich na Sybir 1940-1941” pod kierunkiem Bogusława Kosela, edukatora z Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku.

Podróż mimo woli

Następnie organizatorzy zaprosili na spotkanie ze świadkiem historii. Gościem była Halina Witkowska, członek Związku Sybiraków w Siedlcach. Tę część konferencji poprowadziła uczennica Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 Sara Prokopiak, laureatka konkursu historycznego organizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej. Jej praca dotyczyła właśnie H. Witkowskiej.

Urodzona w 1932 r. Drohiczynie w wieku ok. ośmiu lat wraz mamą i bratem została wywieziona na Syberię. – Na początku powiedziano nam enigmatycznie, że zmienimy miejsce pobytu. Nie wiedzieliśmy, co to znaczy. Nie pozwolono nam zabrać za wiele. Wówczas moja mama wzięła krzyż i, wskazując na niego, powiedziała: „Ja tutaj wrócę, a waszego Stalina diabli wezmą”. Kazano nam się ubrać i 10 lutego 1940 r. zaczęła się – jak określiła to wnuczka – moja podróż mimo woli – opowiadała pani Halina. Pierwszym przystankiem był ZSRR, następnie Persja, Indie i Meksyk. Do Polski wróciła w 1946 r. Do wspomnień H. Witkowskiej powrócimy w jednym z najbliższych numerów „Echa”.

Wystawa, która porusza

Spotykanie zwieńczyło otwarcie wystawy prac uczniów ZSP biorących udział w konkursie IPN „Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy…”. – Jego celem jest przywracanie pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej. Zadanie polega na stworzeniu strony z albumu poświęconej konkretnej ofierze tych dramatycznych wydarzeń. Zainteresowanie konkursem było ogromne. Bohaterami uczniowskich prac byli m.in. zamordowany w Kalininie Aleksander Bareja czy zabity w 1940 r. w Katyniu Stanisław Trojan – podkreśliła wicedyrektor ZSP nr 3 Ewa Parobczy. A Roman Bareja, wnuk A. Barei, przyznał, że wszystkie albumy poruszają. Dlatego stowarzyszenie „Rodzina Katyńska, któremu przewodniczy, postanowiło dodatkowo wyróżnić prace dwóch uczennic.

Konferencji patronowali Muzeum Pamięci Sybiru, fundacja Karesy Historii oraz siedlecki oddział Związku Sybiraków.

MD