Komentarze
Sondażowo

Sondażowo

No i proszę! Święto istnieje w Polsce od końca lat 80 (w postępowej Ameryce od 1934 r.), a ja się dopiero niedawno o tym dowiaduję. Po niewczasie. A w zasadzie po dwóch poniewczasach. Jeden to ten, że jakoś jego istnienie nie dotarło do mnie w ogóle, drugi, że mi i tegoroczne jego obchody umknęły. Sama jestem teściową i uważam, że 1. święto należy rozpropagować i 2. nadzwyczaj dostojnie obchodzić.

W związku z powyższym oraz z tym, że: 3. zmienianie świata należy zaczynać od siebie, a 4: najważniejsze są sondaże, to właśnie osobisty sondaż dotyczący teściowej przeprowadziłam. Wyglądało to tak, że badani mieli odpowiedzieć skojarzeniem na hasło: teściowa.

Wyniki sondażu wśród kobiet: trzy razy – „ty stary rowerze”, dwa razy – „żmija”, trzy razy – „matka męża”, jeden raz – „matka współmałżonka”, jeden raz – „mama”; wśród mężczyzn: cztery razy: „ty stary rowerze”, dwa razy – „cha cha cha”, jeden raz – „ha ha ha”, jeden raz – „uuu la la”, jeden raz – „żmija” i jeden raz – „weź się…”.

Z której by strony nie podejść – za dużo optymizmu to w tym sondażu nie ma. Prawdę powiedziawszy, nie za mocno też umiem z niego wywnioskować, czy bardziej za teściowymi (albo przeciw nim) są mężczyźni czy kobiety. Bo przecież nie do końca wiadomo, co się kryje pod odpowiedzią: „cha cha cha”, „ha ha ha” albo „uuu la la”. Tu wypada też przypomnieć obowiązującą w naszym kraju rzeczywistość. A jest ona taka, że zasadniczo do teściowej obojga stron obie strony wołają: „mamo, mamo”. Jednakowoż przeprowadzony przeze mnie sondaż mógłby podsunąć jako konkluzję myśl, że to czysta hipokryzja. Co innego w domu i co innego w sondażu. Inna wersja oficjalna, inna nieoficjalna. (Osobiście znam jeden przypadek bez hipokryzji – kiedy synowa zwracała się do matki męża: „teściowo”.)

W sondażu pojawiło się też pytanie o znajomość jakiegoś o teściowej tekstu. Kobiety: cztery razy – „Teściowo, ty stary rowerze”, dwa razy – „Szła teściowa przez las/ Pogryzły ją żmije”, pozostałe przyznały się do braku znajomości takiegoż. Mężczyźni: cztery razy – „Teściowo, ty stary rowerze”, cztery razy – „Szła teściowa przez las/ Pogryzły ją żmije”, jedna odpowiedź: „Dytyramb na cześć teściowej”, jedna odpowiedź – „nie znam”.

Życie wskazuje na takie przypadki, że jeszcze człowiek (jak powszechnie wiadomo – kobieta też człowiek) nie przestanie być synową, a już teściową jest. Trudno się i przestawić, i przeciwstawić.

A na koniec apel: synowe, zięciowie, przecież o tym wiecie, że w drodze do ślubu teściowa w pakiecie. Ani się kapniecie sami, jak tyż będziecie teściami.

Powodowana wieloletnim doświadczeniem mówię to ja – wczoraj synowa, dziś teściowa. A mówię, co wiem, i wiem, co mówię.

Na dodatek zastanawiam się, dlaczego: 1. Ciągle brakuje w kalendarzu Dnia Teścia? 2. Dzień Teściowej jest razem z Dniem Dentysty? 3. Teściowej „pedałów brak”?

Anna Wolańska