Region
Źródło: KB
Źródło: KB

Spinają się

Do tej pory niepełnosprawny chcący zostać kierowcą musieli poświęcić wiele czasu i energii, aby zdobyć dokument pozwalający im na legalne prowadzenie pojazdów mechanicznych.

Pierwszą przeszkodę stanowił brak aut przystosowanych do nauki jazdy w okolicznych ośrodkach szkoleniowych oraz Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Jeśli jednak taki kandydat był zdeterminowany, załatwiał dostosowany do swoich potrzeb samochód na własną rękę, znajdował szkołę dla kierowców i instruktora, który pomagał mu w nauce, a następnie zdawał egzamin we właściwym swojemu miejscu zamieszkania WORD-zie, również we własnym pojeździe. Mógł również udać się do jednej z podwarszawskich miejscowości, aby tam zdobywać pierwsze szlify w roli kierowcy auta.

Tę sytuacje chce zmieniać warszawskie Stowarzyszenie Pomocy Niepełnosprawnym Kierowcom SPiNKa, które w ubiegłym roku zainaugurowało swoją działalność. Jako cel postawiło sobie zintegrowanie osób z różnymi dysfunkcjami, które chcą i mogą prowadzić samochód. A jak powszechnie wiadomo, w grupie siła. – Wystarczy popatrzeć na liczby. W Polsce jest 2,7 mln niepełnosprawnych, których niepełnosprawność pozwala, z zastosowaniem tzw. technicznej substytucji, aby byli kierowcami. Jeśli im pomożemy, będą mogli prowadzić – mówi Krzysztof Marciniak, prezes Zarządu SPiNK-i.

Stowarzyszenie, poza integracją osób niepełnosprawnych, postanowiło pełnić jeszcze jedną, bardzo istotną i niespotykaną do tej pory funkcję. Pragnie pomagać w negocjacjach z koncernami samochodowymi, które do tej pory nie miały specjalnie bogatej oferty aut dla osób z dysfunkcjami, a jeśli takowe posiadały, to cena samochodu była często barierą nie do pokonania. – Dzięki powołaniu organizacji możemy również w sposób o wiele łatwiejszy docierać do decydentów, podmiotów i firm, tworząc ogólnopolskie systemy finansowego wsparcia potrzeb ludzi niepełnosprawnych – podkreśla Marciniak. – To bardzo istotne w kontekście niezbyt zasobnych portfeli Polaków. A taki system wspierania kierowców z dysfunkcjami ruchowymi sprawdza się już w innych krajach.

SPiNKa rozpoczyna działalność również w naszym regionie, a konkretnej – w Siedlcach. Będzie ściśle współpracowała z Ośrodkiem Szkolenia Kierowców „Jacek”. Posiada on już samochód przystosowany do szkolenia osób niepełnosprawnych oraz instruktorów z odpowiednimi kwalifikacjami. – Niestety takie auto nie jest odpowiednie dla osób z każdą niepełnosprawnością – zaznacza Adam Próchnicki z OSK „Jacek”. I tu wielka rola SPiNKi, ponieważ poza pomocą w dofinansowaniu kosztów zakupu auta czy negocjacjach z koncernami, Stowarzyszenie rozwija współpracę z lokalnymi ośrodkami i wypożycza nieodpłatnie samochody, które umożliwią szkolenie osób z różnego rodzaju dysfunkcjami. Dzięki temu niepełnosprawni będą mieli szansę zdobyć pierwsze szlify w roli kierowców bliżej swojego miejsca zamieszkania. „Jacek” dostosował swoją siedzibę do potrzeb osób niepełnosprawnych – są już podjazdy i winda. Zajęcia teoretyczne kursu na prawo jazdy będą odbywały się grupach integracyjnych, tak aby nie tworzyć niepotrzebnych barier.


3 PYTANIA

KRZYSZTOF MARCINIAK, PREZES ZARZĄDU STOWARZYSZENIA SPINKA

SPiNKa chce kompleksowo pomagać niepełnosprawnym kierowcom…

Niepełnosprawni kierowcy i kandydaci na kierowców mają mnóstwo problemów związanych z samochodem. Począwszy od nauki jazdy, przez zakup odpowiedniego pojazdu i jego oprzyrządowania, po codzienną eksploatację. Ale wspólnie jesteśmy w stanie to zmienić.

Co chcecie zdziałać w naszym regionie?

Siedlce to, podobnie jak wiele innych miast w Polsce, ośrodek, w którym jest spora ilość ludzi niepełnosprawnych chcących pracować uczciwie, uczestniczyć w codzienności życia społecznego i zawodowego. Ale żeby to czynić, muszą umieć jeździć samochodem. Jak dotąd nawet w większych miastach nie ma wyspecjalizowanych szkół dla kierowców. Dlatego nasza dzisiaj obecność w Siedlcach dotyczy stworzenia pierwszego funkcjonalnego ośrodka, który zajmie się szkoleniem osób z dysfunkcjami.

W Siedlcach współpracujecie z Ośrodkiem Szkolenia Kierowców „Jacek”…

Skorzystaliśmy z jego aktywności i zaproszenia. Dzięki temu już wkrótce osoby niepełnosprawne z Siedlec, a także okolicznych miejscowości będą mogły zgłaszać się do szkoły i po prostu podejmować normalne, cykliczne szkolenia oraz stawać się kierowcami.

Magdalena Szewczuk