Region
Źródło: BS
Źródło: BS

Spójrzcie na nas

Chcemy przełamać stereotyp, w którym osoba niewidoma kojarzy się tylko z białą laską lub psem przewodnikiem! - mówią organizatorzy kampanii społecznej „Otwórz oczy”.

W miastach Mazowsza, w tym w Siedlcach, pojawiły się kilka dni temu plakaty zatytułowane „Znajdź różnice”. Na pierwszy rzut oba obrazki, pokazujące scenkę z życia, nie różnią się od siebie. Dopiero po chwili zauważamy, że jeden z nich przedstawia osobę niewidomą. Afisze są częścią akcji „Otwórz oczy”, której zadaniem jest zmiana myślenia o osobach niepełnosprawnych wzrokowo.

Z badań CBOS wynika, że stosunek Polaków do osób niewidomych jest w większości negatywny, co przekłada się chociażby na strach przed ich zatrudnianiem. Pokutujące od lat stereotypy dotyczące niewidomych i słabowidzących prowadzą przez to do ich izolacji społecznej i zawodowej – podczas gdy ludzie niewidomi realizują swoje pasje, uprawiają sport czy prowadzą życie towarzyskie. Większość z nas nie zna osobiście takich osób, a kiedy już znajdą się w ich towarzystwie, nie wiedzą, jak się zachować.

Prowadzona kampania społeczna ma to zmienić. – Chcemy przedstawiać właściwy wizerunek tych osób i prezentować je w różnych rolach, w których realizują się tak w życiu społecznym, jak i zawodowym – mówią organizatorzy. Przy okazji obalają mity krzywdzące osoby niewidzące. Choćby taki, że osoba niewidoma wymaga ciągłej pomocy, bo nie radzi sobie sama ani w pracy, ani w codziennym życiu.Czasami potrzebują naszej pomocy, ale też bardzo często nie lubią, kiedy pomaga się im na silę. Osoby niewidome z powodzeniem radzą sobie z przygotowanie posiłków, wykonywaniem samodzielnych zawodów, wychowaniem dzieci, poruszaniem się środkami komunikacji miejskiej oraz korzystaniem z różnych form rozrywki i edukacjiprzekonują.

Akcja „Otwórz oczy” ma również pokazać, jak duży wpływ na codzienne funkcjonowanie osób niewidomych mają zarówno udogodnienia technologiczne oraz wprowadzenie odpowiednich przepisów. Organizatorzy kampanii chcą sami sprawdzić, w jaki sposób te ułatwienia wyglądają w rzeczywistości. W tym celu roześlą ponad 1000 kwestionariuszy z prośbą o ocenę przystosowania obiektów i najbliższego środowiska dla potrzeb osób niewidomych i słabowidzących. Trafią one do placówek i instytucji samorządowych takich jak: urzędy, szkoły średnie czy biblioteki, Ośrodki Pomocy Społecznej czy Urzędy Pracy. Organizatorem kampanii jest Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego.


3 pytania

Anna Gębka, Prezes Koła Polskiego Związku Niewidomych Siedlce

Czy takie akcje są potrzebne?

Bardzo. Na co dzień niewidomy musi walczyć sama o swoje miejsce, a zdarzają się różne sytuacje. Trzeba uświadomić ludziom, że są takie osoby jak my, które normalnie funkcjonują. A do naszego Związku należy 200 członków, w tym 30 dzieci niedowidzących i niewidomych.

Z jakimi problemami spotykają się na co dzień niewidomi?

Ludzie nie zwracają na nas uwagi. Nie wiedzą, jak się zachować. Pomimo tego, że widzą osobę z białą laską, popychają ją. Nie tak dawno, kiedy szłam chodnikiem z laską, najechał na mnie rowerzysta. Innym razem podróżowałam miejskim autobusem, również z laską w ręku, i nikt nie zapytał, czy chcę usiąść, a przejechałam autobusem pół Siedlec. Nawet ludzie w kościele albo dziwnie się patrzą, albo się boją.

Nie jest natomiast źle, jeśli chodzi o załatwianie spraw w urzędach. Jesteśmy obecni i w powiecie i Radzie Miasta, w związku z tym mamy często do czynienia z urzędnikami. Są oni zatem bardziej uwrażliwieni. Kiedy poprosi się o pomoc przy wypełnianiu jakiegoś kwestionariusza, nikt nie odmawia.

Jakich efektów spodziewacie się po akcji?

Tego, aby ludzie zrozumieli, że jesteśmy normalni. Nie trzeba nam pomagać na siłę. Najpierw należy zaobserwować, czy komuś naprawdę jest potrzebna pomoc, a jeśli nie, to tylko się odsunąć. Rozumiem, że ludzie są zabiegani i mają własne problemy, ale nie można patrzeć tylko na siebie. Z drugiej strony, nie chcemy również, żeby ktoś trzymał nas pod ochroną. A ludzie najczęściej albo się boją, albo chcą na siłę pomóc.

Kinga Ochnio