Spór o budowę
Wnioskują natomiast o jak najszybsze powiększenie podstawówki. Sprawa wywołała niemałe emocje podczas ostatniej sesji rady, która odbyła się 26 września. - Napisaliśmy petycję, bo będziemy walczyć o wstrzymanie rozbudowy przedszkola w naszej miejscowości. Naszym zdaniem inwestycja ta przyniesie korzyści tylko maluchom, lecz nie będzie dobra dla uczniów podstawówki. Mamy świadomość, że wszystkie dzieci, które obecnie chodzą do przedszkola, finalnie znajdą się w szkole. Szkole, która już teraz jest mała i ciasna. To powoduje, że nawet najmłodsze klasy późno kończą zajęcia.
Obecna placówka nie ma też porządnej kuchni, stołówki, sali gimnastycznej ani bezpiecznych chodników prowadzących do i z podstawówki – alarmowała w imieniu rady rodziców Justyna Lis.
Przybywa uczniów
Budowa przedszkola dla ok. 100 dzieci przy Zespole Oświatowym w Golicach miała rozpocząć się jeszcze w tym roku. Jak tłumaczyła obecna na obradach dyrektor placówki Małgorzata Łukaszewska, koncepcja rozbudowy zrodziła się po naciskach sanepidu. – Sale są przepełnione. Dzieci do przedszkola przyjmowane są w zasadzie z terenu całej gminy, ale zdecydowana większość jest z obwodu, czyli Golic, Jagodni, Topórka, Żaboklik. To miejscowości, w których chętnie osiedlają się młode rodziny. Do pewnego czasu w szkole mieliśmy średnio ok. 150 uczniów, a teraz już 216. W przedszkolu zaś – 105. Tendencja jest zwyżkowa – podkreśliła.
Budynek przedszkola miał być dobudowany do obecnie istniejącego obiektu szkolnego. Z nowych sal przedszkolnych miały zostać wydzielone pomieszczenia na większą kuchnię i stołówkę. W perspektywie miała być powiększona również sama placówka, choć pojawił się problem z dokładnym umiejscowieniem tej inwestycji ze względu na zbyt mały teren.
Różne koncepcje
– Jedynym organem, który może wstrzymać zaplanowane w budżecie inwestycje, jest rada gminy. Jeżeli nie podejmie ona uchwały o zaprzestaniu budowy przedszkola w Golicach, to ja tego też nie zrobię – tłumaczył wójt Henryk Brodowski. I dodał: – Chcę jednak zaznaczyć, że temat inwestycji jest dyskutowany, pojawiają się różne koncepcje. Rodzicom zależy na budowie nowego obiektu. To realne, jeśli pojawią się możliwości pozyskania funduszy na ten cel, ale dopiero w 2028 r. Dlaczego dopiero wtedy? Ponieważ teraz mamy rozpoczętą budowę przedszkola w Żelkowie-Kolonii, kuchni w Stoku Lackim, na co mamy już zarezerwowane środki. Na 2026 r. zaplanowano natomiast rozbudowę ZO w Stoku Lackim, do tej inwestycji powstaje już dokumentacja. I nie ukrywam, że to będzie duży wydatek dla gminy. W 2027 r. planujemy dobudowę jednego skrzydła ZO w Iganiach Nowych. Musimy brać pod uwagę statystyki. Wspomniane szkoły liczą po około 600 uczniów każda. Klasy są naprawdę liczne. I też zajęcia trwają do 16.00. Przez najbliższe lata możemy jednak pracować nad wykonaniem dokumentacji na rozbudowę szkoły w Golicach. A na samą inwestycję, czyli szkołę i halę sportową, potrzebujemy około 15 mln zł.
– Nie upieram się przy budowie przedszkola. Ale to rozwiązanie pozwoliłoby nam przetrwać najbliższe cztery-pięć lat. Zgadzam się bowiem z opinią, że szkoła robi się za ciasna. Nie będę jednak obiecywał, iż już za chwilę za tę budowę się weźmiemy, bo tak nie będzie. Na razie nie ma innego rozwiązania tej sytuacji – zaznaczył włodarz.
Koncepcje są różne. Na razie na petycję rodziców ma odpowiedzieć wójt gminy. W planach jest również zorganizowanie zebrania wyjazdowego do Golic.
Iwona Zduniak-Urban