Historia
Spory o alternatę i inne

Spory o alternatę i inne

23 października 1676 r. właściciel Białej M. K. Radziwiłł pisał spod Lwowa do dzierżawcy Wohynia, marszałka wielkiego litewskiego Aleksandra Hilarego Połubińskiego: „że zaś sam byłem sejmową ekspedycję wygotował, do Białej pośpieszyć zechcę”.

Chodziło o wybranie posłów na przyszły sejm z ramienia koła wojskowego. Wojsko litewskie ruszyło 3 kolumnami ku Włodawie, gdzie miało otrzymać asygnaty na hiberny w królewszczyznach.

W uniwersale zwołującym sejmiki przedsejmowe, wydanym 3 listopada, król sugerował również szlachcie podlaskiej zatwierdzenie traktatu żórawińskiego. W traktacie tym zastrzeżono m.in., że Tatarzy Lipkowie, którzy przebywali w ekonomii brzeskiej (np. koło Małaszewicz) w ciągu roku mają podjąć decyzję – albo opuścić Polskę, albo pozostać jako wierni poddani.

Sejmik ziemi drohickiej, odbywający się na przełomie listopada i grudnia w jezuickim kościele farnym w Drohiczynie, stał się widownią burdy. Najpierw wysunięto projekt, aby posłowie wybrani z tego gremium starali się uzyskać zezwolenie sejmu na kupno przez oo. jezuitów placów przylegających do ich kościoła tak, aby mogli rozbudować swą rezydencję i kolegium naukowe. Sprzeciwiła się temu prawosławna rodzina szlachecka Turnów, która już przedtem, w czasie najazdu Rakoczego, razem z innymi doprowadziła do zabrania unitom cerkwi św. Mikołaja i późniejszego procesu o tę świątynię. Teraz, zażarcie sprzeciwiając się projektowi rozbudowy kolegium, obraziła chorążego mielnickiego Stanisława Niemirę i jego stronników. Po ostrej wymianie zdań porwano się do szabel. Nim rozdzielono zwaśnionych, kilku ze szlachty zostało ciężko poranionych, a władze kościelne zamknęły na jakiś czas sprofanowany kościół.

Niewiele lepiej poszło na sejmiku mielnickim, który został zerwany. Powodem scysji stała się sprawa tzw. alternaty. Według konstytucji sejmowej z 1611 r., 3 ziemie województwa podlaskiego wybierały po 2 deputatów do Trybunału w Lublinie. Drohiczyn jako stolica województwa miał stały przydział, natomiast ziemie bielska i mielnicka miały wybierać na przemian – jednego roku z ziemi bielskiej, następnego z mielnickiej. Taki układ był przyczyną nieustannych konfliktów w sprawie obierania marszałka sejmiku deputackiego, na którego częsty wybór tylko z jednej ziemi nie chciano się zgodzić. Tym razem veto było stanowcze. Szlachta podlaska z uwagą śledziła spór sądowy kanclerza litewskiego Krzysztofa Paca z wojewodą podlaskim Wacławem Leszczyńskim.

Ostatecznie na sejmie styczniowym 1677 r. województwo podlaskie miało reprezentować 2 znanych posłów. starosta mielnicki Kazimierz Cieciszowski i podstoli drohicki Walenty Kuczyński. Obrady sejmu rozpoczęły się 12 stycznia. Burzę w sejmie wywołała propozycja królewska rozmieszczenia wojsk na leże zimowe w dobrach duchownych. Królowi grożono zamknięciem kościołów i ekskomuniką. Na szczęście spokojne i pojednawcze stanowisko zajął arcybiskup gnieźnieński i jednocześnie prymas Andrzej Olszowski, którego poparł biskup łucki z Janowa Podlaskiego Stanisław Kazimierz Dąbski. Doprowadziło to wyciszenia opozycji.

Posłowie podlascy zostali wybrani do ustanowionych przez sejm specjalnych komisji. Walentego Kuczyńskiego mianowano na członka komisji powołanej dla rozpatrzenia krzywd i szkód wyrządzonych przez wojsko Wielkiego Księstwa Litewskiego województwom wołyńskiemu i podlaskiemu. Z kolei wojewoda podlaski Wacław Leszczyński został wybrany do komisji mającej rozstrzygnąć spór graniczny z Prusami Książęcymi. Na legata pokojowego do Turcji Sejm wyznaczył wojewodę chełmińskiego Jana Gnińskiego. Przed wyjazdem do Konstantynopola wykupił on na Podlasiu starostwo goniądzkie i knyszyńskie, z których spodziewał się dużych dochodów. Miał je trzymać do swej śmierci, ale winien był wypłacać z nich tzw. kwartę dla żołnierzy.

Dzięki zabiegom superiora drohiczyńskiego Zawlickiego powołano komisje sejmową do rozpatrzenia sporu religijnego w Drohiczynie. Chodziło o zabrany unitom przez prawosławnych kościół św. Mikołaja. W czasie obrad sejmu Jan III potwierdził przywileje Łosic i Brańska, a kasztelan podlaski Karol Stanisław Łużecki uzyskał prawo do jurydyki w Drohiczynie. Król zrównał dawnych bojarów z Tucznej i Huszczy z pełnoprawną szlachtą powiatową i zmniejszył im wymiar służby wojskowej do 10 włók na 1 konia. Akademia Krakowska wznowiła w Mielniku proces o przywrócenie swych praw do patronatu nad szkołą parafialną w Międzyrzecu Podlaskim, ale proces przegrała. Natomiast prepozyt kodeński ks. M. Siestrzewitowski pomyślnie zakończył spór graniczny z klasztorem augustianów w Brześciu o teren między wsią Okczyn a Kostomłotami.

Po skończonym sejmie król wyjechał do Gdańska, skąd w lipcu nadszedł jego list do szwagra w Białej. Na szczęście zastał go jeszcze w swej rezydencji, ale w sierpniu 1677 r. M. K. Radziwiłł wraz z żoną wyjechał prywatnie z Białej do Włoch. Król starał się o nadanie temu wyjazdowi oficjalnego charakteru dyplomatycznego, ale bezskutecznie.

Komisja sejmowa po rozpatrzeniu sprawy w Drohiczynie przyznała unitom prawo do tamtejszej, zabranej im w 1657 r., cerkwi.

Józef Geresz