Rozmowy
Źródło: MD
Źródło: MD

Spowiedź jak PKP

Rozmowa z o. dr. Pawłem Krupą OP, historykiem, autorem książki „Spowiedź jak na dłoni”

Spowiedź powinna odwoływać się przede wszystkim do naszego rozumu, a nie emocji. Jeśli rozumiemy duszę jako władzę racjonalną, siłę, coś, co zarządza naszym ciałem, to ból duszy będzie bólem rozumu oświeconego światłem wiary. Tu nie chodzi o to, iż robi mi się słabo w serduszku. Ma mnie boleć głupota tego, co zrobiłem. Z biografii świętych dowiadujemy się, że im zdarzało się boleć nawet nad małymi grzechami. Dlaczego? Bo mieli rozpoznanie, czym jest absolutne dobro, dlatego zawadzała im nawet najmniejsza skaza. To tak jak paproch na śnieżnobiałym obrusie - niby nie widać, ale przeszkadza. Ból duszy to po prostu świadomość, że zrobiłem źle.

„Spowiedź może być nie tylko zaliczona, skuteczna czy odhaczona. Może być również dobra” – to słowa z Ojca książki. Co to znaczy?

 

Jeżeli spowiedź jest szczera, zawsze przynosi dobro w postaci odpuszczenia grzechów i wylania łaski od Jezusa. Warto jednak wiedzieć, iż istnieje pewna dobroć, która może nam pomóc w lepszym zrozumieniu naszego życia duchowego, samych siebie lub Boga. Aby to osiągnąć, powinniśmy każdy z etapów spowiedzi, które nazywamy jej pięcioma warunkami, przeżyć bardzo świadomie. Nie może być tak, że przychodzę, „wywalam” grzechy i Pan Bóg mi odpuszcza. Owszem, to już jest nieźle. Jednak możemy zwiększać owocność spowiedzi.

 

Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o pięciu warunkach dobrej spowiedzi. Pierwszy to rachunek sumienia. Co zrobić, aby był on rzetelną oceną własnych czynów, a nie szukaniem łatwych wytłumaczeń z popełnionych grzechów?

 

Po pierwsze – trzeba zarezerwować sobie czas na rachunek sumienia, by nie robić go w ostatniej chwili. Po drugie – dobrze by było, byśmy, rozmyślając o naszym życiu, starali się uświadomić sobie te rzeczy, dla których nie mamy usprawiedliwienia. Rachunek sumienia nie jest bowiem rozważaniem nad tym, co zrobiłem i jak to wytłumaczyć. Przecież nie po to idę do Boga. Moim celem jest prośba o wybaczenie, nie o usprawiedliwienie. Oczywiście cechą natury ludzkiej jest to, że człowiek nie potrafi zrobić zła dla zła. On nawet najbardziej parszywą rzecz musi sobie przedstawić jako dobro, by ją uczynić. W rachunku sumienia chodzi o rozpoznanie i uznanie, że było ono fałszywe, pozorne, egoistyczne. Mamy z tym jednak pewien problem, gdyż sumienie często mylimy z uczuciami, emocjami, zagłuszając nimi zdrowy rozsądek. ...

Jolanta Krasnowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł