Kultura
Srebrne gody

Srebrne gody

W kulturalnym krajobrazie naszego miasta i regionu byłoby pusto i szaro gdyby nie działająca przy Miejskiej Bibliotece Publicznej Grupa Literacka „Kanon”. Jej liczne przedsięwzięcia przez 25 lat należały do ważnych wydarzeń artystycznych grodu nad Muchawką.

GL „Kanon” tworzyli i tworzą poeci kilku pokoleń ze Stanisławem Kowalczykiem na czele. Bez wątpienia jest on rozpoznawalną postacią w Siedlcach. Ponadto autor i współautor wielu inicjatyw wydawniczych, wystaw i spektakli, a wraz z Krzysztofem Tomaszewskim, współzałożyciel „Kanonu”.

Trochę historii

W wydawnictwie „Życiem pisane” czytamy: „Pierwszy raz o potrzebie powołania grupy poetyckiej „Kanon” zaczęto mówić w maju 1985 roku podczas posiedzenia Zarządu Wojewódzkiego Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego w Siedlcach. Pomysłodawcą był Stanisław Kowalczyk. Twórcą grupy „Kanon” był Krzysztof Tomaszewski, który prowadził i koordynował jej działalność do 1990 roku. Współtwórcami byli też Sławomir Leonard Wysocki i Stanisław Kowalczyk. Przez rok 1991 grupę prowadził Leszek Karol Izdebski – absolwent WSRP w Siedlcach. Od 1992 roku grupę „Kanon” działającą przy ZW ChSS – Akcja Ekumeniczna opiekuje się Stanisław Kowalczyk. 20 marca 1986 roku w lokalu ChSS przy ul. Kilińskiego 16 w Siedlcach odbyły się pierwsze „Prezentacje 86” firmowane przez twórców grupy „Kanon”. Wzięli w nich udział poeci „Kanonu”: Wiesław Maliszewski, Sławomir L. Wysocki, Laura Melnik, Mirosław Głuchowski, Janusz Wojciech Kowalski, Bolesław Majcher, Krzysztof Tomaszewski i Stanisław Kowalczyk. Recytowano też wiersze sympatyków „Kanonu”: Leokadii Chybowskiej i Stefana Todorskiego. Prezentacje poprowadził Krzysztof Tomaszewski”.

Ocalić od zapomnienia

Gdyby ktoś chciał omówić 25-letnią działalność GL „Kanon” koniecznie musiałby przywołać widowisko poetycko-muzyczne pt. „Ocalić od zapomnienia”. Spektakl ten był przygotowany w celu upamiętnienia tragedii Dzieci Zamojszczyzny oraz wsparcia idei budowy pomnika-Domu Dziecka w Siedlcach. Do spektaklu wiersze napisali: Andrzej Bohdanowicz, Leszek K. Izdebski, Stanisław Jastrzębski, Stanisław Kowalczyk, Bolesław Majcher, Laura Melnik, Sławomir L. Wysocki, Wiesław Maliszewski i Krzysztof Tomaszewski, który był reżyserem spektaklu. Z poetów współpracujących z „Kanonem” trzeba jeszcze wymienić: Artura Bieleckiego, Irenę Ostaszyk, Józefa T. Kurowskiego, Konrada Węsaka, Teresę Makarską, Ewę Zborowską-Buczek.

Wartości bliskie sercu

Natomiast chcąc scharakteryzować twórczość „Kanonu”, to na pewno wartościami do których często odwoływali się poeci tej formacji pozostają wartości chrześcijańskie i patriotyczne. Jest to liryka raczej tradycyjna, w swej formie z pewnością bliższa wierszom ks. Jana Twardowskiego niż utworom Zbigniewa Herberta czy Tadeusza Różewicza. Na gruncie ogólnopolskim najbardziej znaną postacią „Kanonu” pozostanie nieżyjąca już Irena Ostaszyk.

W czwartek, 27 października, o 18.00, w Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach odbędzie się jubileuszowe  spotkanie wszystkich członków i sympatyków grupy poetyckiej  „Kanon”.


3 PYTANIA

Stanisław Kowalczyk, lider grupy poetyckiej „Kanon”

Jakie refleksje nasuwają się Panu w związku z 25-leciem grupy poetyckiej „Kanon”?

Powstała ona w 1986 r. przy Chrześcijańskim Stowarzyszeniu Społecznym. Oprócz mojej osoby jej współtwórcami byli śp. Sławomir. L. Wysocki i Krzysztof Tomaszewski. Ten ostatni, będąc pracownikiem ChSS, odpowiadał za sprawy organizacyjne. W marcu 1986 r. zorganizowano pierwsze „Prezentacje” grupy. Od 1991 r. byłem koordynatorem wszystkich działań „Kanonu”, zresztą funkcje tę pełnię do dzisiaj. Za wieloletnią działalność na niwie kultury otrzymałem w 1993 r. nagrodę im. Ludomira Benedyktowicza. Jest ona, wraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, najważniejszym dla mnie wyróżnieniem. Dzisiaj, z perspektywy lat, zastanawiam się jak ja mogłem wytrwać w prowadzeniu grupy przez ćwierć wieku mimo tak trudnych warunków, wielu przeciwności losu i ciągłego braku środków. Udało się chyba tylko dzięki wsparciu kolegów, samozaparciu i pasji. Inaczej tego wytłumaczyć się nie da.

Jacy poeci są Panu najbardziej bliscy?

Twórczość śp. ks. Jana Twardowskiego. Jest to poezja o bogatym i uniwersalnym warsztacie, zrozumiała, głęboka, we wszystkich aspektach religijna, a także związana z naszą rzeczywistością i życiem codziennym. Podziwiałem ogromną skromność ks. Twardowskiego, który na wszystkie pochlebstwa odpowiadał, że jest tylko księdzem, który pisze wiersze. W poezji przede wszystkim cenię jej refleksyjność. Dlatego może najbardziej przemawia do mnie polska poezja romantyczna. W środowisku siedleckim bardzo podoba mi się wielu starszych i młodych poetów. Jeżeli miałbym kogoś wyróżnić to Urszulę Tom i Dawida Półrolniczaka.

Jak Pan rozumie rolę poety we współczesnym świecie?

Współczesne pokolenie straciło swą wrażliwość na poezję i to trochę, że tak powiem niepoprawnie, na własne życzenie. Albowiem rozwój techniki, kultury obrazkowej, telefonii komórkowej, internetu spowodowały kolosalne zmiany w języku i kontaktach międzyludzkich. Obecnie młodzi ludzie mówią bardzo lakonicznie i kolokwialnie, najczęściej posługują się skrótami, wysyłają do siebie SMS-y i e-maile, a w związku z tym zanika żywe słowo i poezja staje się więc niepotrzebna. To wszystko odbija się również na współczesnym kontakcie z książką. W jednym z wierszy z tomiku „Wiersze jak kwiaty” napisałem:„ Jak trudno żyć, gdy mowa jest milczeniem a  uśmiech tylko grymasem ust”.

Włodzimierz Korolczuk