STBS z nowymi zadaniami
Chodzi o utrzymanie porządku na terenach wokół budynków komunalnych administrowanych przez miejską spółkę. Dzięki tej decyzji miasto ma zaoszczędzić ponad 200 tys. zł rocznie. Początkowo radni podchodzili do pomysłu sceptycznie, o czym świadczy fakt, że już dwukrotnie odrzucali projekty uchwał w tej sprawie. Podczas sierpniowej sesji rady miasta również przedstawili szereg wątpliwości. Robert Chojecki mówił o jakości wykonywanych usług, wskazując na dużą liczbę zadań, które przejmie na siebie STBS. W tym m.in.: opróżnianie śmietniczek znajdujących się na terenie osiedli, bieżące usuwanie śmieci i innych zanieczyszczeń z placów, zieleńców, sprzątanie ulic, utrzymanie terenów zielonych, odchwaszczanie chodników, dróg wewnętrznych i parkingów. - Czy prezes STBS jest w pełni świadomy nakładanych obowiązków i gwarantuje wykonanie powierzonych zadań z zapewnieniem tych usług na bardzo wysokim poziomie? - dopytywał radny.
Martę Sosnowską interesowało, czy STBS jest gotowy do przejęcia nowych zadań pod względem sprzętowym i osobowym, a także, czy wzrost kosztów związanych z nowymi obowiązkami wpłynie na kondycję finansową spółki. – Nikt chyba by nie chciał, żeby z tego powodu wzrosły czynsze za wynajmowane lokale – zaznaczyła radna.
Zdaniem Mariusza Dobijańskiego zaprezentowane kalkulacje kosztów są „zupełnie nieprzystosowane do rzeczywistości”. – Skąd przekonanie, że STBS będzie firmą tańszą niż jakakolwiek inna, pozyskana w efekcie przetargu. Czy składane było takie zapytanie na rynku, czy zakładając taką, a nie inną kalkulację, uznano, że i tak nikt za te pieniądze nie wykona tego zadania? – pytał. Radny chciał też wiedzieć, skąd będą pochodziły pieniądze na realizację przedsięwzięcia. – Czy będą to środki własne STBS, pochodzące z budżetu miasta, a może ze wzrostu czynszów w zasobach komunalnych? Czy będzie to rodziło konsekwencje dla pozostałych mieszkańców bloków administrowanych przez STBS? – dopytywał M. Dobijański.
Także Maciej Nowak przyznał, że ma bardzo duże obiekcje. – Na pewno na bieżąco będę śledził jakość wykonanych usług, bo to, że zostaną zrealizowane to pewne, ale nam najbardziej zależy na jakości – zwrócił uwagę. – Mam nadzieję, że jakość nie spadnie. Będziemy to jako radni monitorowali – dodał wiceprzewodniczący rady, podkreślając, że daje nowemu prezesowi spółki kredyt zaufania.
Taniej i lepiej?
Skarbnik miasta Kazimierz Paryła i prezes STBS Adam Zawadzki zgodnie przekonywali, że należąca do samorządu spółka będzie wykonywać powierzone jej zadania taniej, bo przy minimalnym zysku. – Wyniesie on niecałe 2 tys. zł. Nie widzę na rynku firmy komercyjnej, która wykonywałaby usługę za taki zysk – zwrócił uwagę prezes STBS, dodając, że informacja przekazana radnym powstała na bazie kalkulacji rynkowych oraz aktualnych cen.
– W dużym zakresie jesteśmy przygotowani do przejęcia zadań. Kwestia zakupu podstawowego sprzętu nie jest problemem. Czy to będzie kosztowało 10 tys. zł więcej, czy mniej, nie ma większego znaczenia, z tego względu, że kondycja spółki jest dosyć dobra i wydatek, jaki poniesiemy na sprzęt, będzie się amortyzował przez lata – wyjaśniał A. Zawadzki, informując o potrzebie zatrudnienia kilku nowych pracowników.
Rachunki STBS będzie wystawiać miastu. Pierwsza faktura pojawi się w styczniu 2020 r. Skarbnik przypomniał, że wcześniej zasobami komunalnymi administrowała firma z Kielc, z czego zarówno mieszkańcy, jak i urząd miasta nie byli zadowoleni. – Było mnóstwo skarg. Umowa nie była wykonywana w sposób właściwy. Wydział gospodarki komunalnej miał ciągle z nimi kłopoty – przypomniał skarbnik. I zapewnił: – Przejęcie zadań przez STBS nie pogorszy jakości pracy spółki i nie będzie miało wpływu na podwyższenie czynszu ani w STBS, ani w zasobach komunalnych.
Prezydent Andrzej Sitnik wyraził przekonanie, że „jeżeli te usługi będzie wykonywała spółka miejska, ich poziom będzie zdecydowanie wyższy, a koszty mniejsze”.
Po długiej dyskusji radni 13 głosami „za”, przy jednym przeciw i ośmiu wstrzymujących się przyjęli uchwałę.
HAH