Rozmowy
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Strach wynika z niewiedzy

O tym, czy mamy powody do paniki i czym jest koronawirus - w rozmowie z dr. Tomaszem Rożkiem, dziennikarzem naukowym i fizykiem, popularyzatorem nauki.

Czym jest odkryty w Chinach wirus covid-19 i na czym polega jego nowość? Przede wszystkim na tym, że się pojawił. Co prawda nie jest on wirusem zupełnie obcym, bo wirusy z tej grupy pojawiają się bardzo często w naszym otoczeniu i większość z nas była nimi zainfekowana. Natomiast każdy wirus ma swoją specyfikę. Uważa się, że przeważająca większość wirusów chorobotwórczych, o ile nie wszystkie, pochodzą ze świata zwierząt. Człowiek zresztą też jest ze świata zwierząt, biologicznie jesteśmy podobni. Co jakiś czas wirus zwierzęcy pokonuje tzw. barierę zwierzę - człowiek, czyli jest w stanie przejść ze zwierzęcia na człowieka. W przypadku nowego wirusa, kiedy nasz układ odpornościowy go nie zna, nie jest na niego przygotowany, rodzi się zamieszanie.

W mediach pojawiają się sprzeczne informacje co do objawów, okresu wylęgania choroby, żywotności wirusa. Czy koronawirus rzeczywiście jest groźny?

 

Udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest bardzo trudne. Przypomnijmy wirus sprzed kilku lat, który przeszedł ze zwierząt na ludzi – H5N1, czyli tzw. ptasia grypa. Śmiertelność w przypadku zakażenia się nim wynosił 60%, czyli był bardzo groźny. Kiedy zaatakował, spowodował śmierć ok. 500 osób. Obecny wirus covid-19 ma śmiertelność w granicach 2-4% i już zabił ponad 3 tys. osób. I teraz pojawia się pytanie: który wirus jest groźniejszy? Według czego to mierzyć? Czy według śmiertelności czy po bezwzględnej liczbie ofiar? Są wirusy, które stały się bardzo powszechne w naszym otoczeniu, np. grypy. Każdego roku, każdego sezonu 20-25% wszystkich ludzi w Polsce choruje na grypę. To dużo, ale ostatecznie umiera 150-200 osób. Gdyby wirus z Wuhan zainfekował 11 mln osób, czyli tyle, ile w ubiegłym roku w Polsce zachorowało na grypę, to mielibyśmy nie 150-200 ofiar śmiertelnych, tylko 200-300 tys.

 

Pojawiają się różne dane co do śmiertelności: amerykańscy naukowcy mówią o 1%, WHO o 3,4%. ...

Monika Grudzińska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł