
Sukces frekwencyjny i sportowy
W wydarzeniu wzięło udział ok. 180 uczestników, tj. znacznie więcej niż w pierwszej edycji, a organizatorzy podkreślają, że to dopiero początek. Zawodnicy przyjechali z różnych zakątków wschodniej Polski, by uczcić pamięć J. Sochackiego - wybitnego pingpongisty i zasłużonego dla siedleckiego sportu działacza.
Wydarzenie miało wyjątkowy charakter także dzięki obecności rodziny pana Jana. Jego dzieci i wnuki nie kryły wzruszenia, widząc, że pamięć o ich bliskim jest wciąż żywa.
– Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni zarówno frekwencją, jak i bardzo wysokim poziomem sportowym turnieju – mówi Dariusz Rzewuski, organizator memoriału.
Memoriał J. Sochackiego to nie tylko rywalizacja przy stołach, ale także spotkanie pasjonatów tenisa stołowego i okazja do integracji środowiska sportowego. Organizatorzy wyrażają nadzieję, że z roku na rok turniej będzie się rozwijał, przyciągając coraz większą liczbę uczestników oraz kibiców.
Memoriał Jana Sochackiego
Rozmowa z Dariuszem Rzewuskim, znanym siedleckim tenisistą stołowym, organizatorem II Memoriału Jana Sochackiego.
Skąd wziął się pomysł organizacji Memoriału Jana Sochackiego?
Decyzję o organizacji memoriału podjęliśmy wraz z oldboyami w MKS Pogoń Siedlce. Pomysł pojawił się tuż po śmierci pingpongisty. Chcieliśmy upamiętnić J. Sochackiego i jego zasługi dla siedleckiego sportu. Sukces pierwszego memoriału sprawił, że odbył się kolejny. A czy te zawody staną się tradycją? Wszystko zależy od dostępnych środków.
Sochacki pozostawił po sobie znaczący ślad w historii siedleckiego sportu…
Staramy się kontynuować dzieło J. Sochackiego i rozwijać tę dyscyplinę w naszym mieście. W memoriale udział biorą m.in. jego uczniowie. Pogoń Siedlce pod wodzą J. Sochackiego osiągała sukcesy w Ekstraklasie i I lidze. Wielu jego wychowanków wciąż gra i towarzyszy nam podczas zawodów.
A czy jest zainteresowanie tenisem stołowym wśród młodych?
Tak, prowadzimy grupy naborowe dla dzieci, w których uczestniczy ponad 20 osób. Mamy również grupy młodzieżowe grające w V i VI lidze.
Co daje tenis stołowy jako dyscyplina sportowa?
Tenis stołowy rozwija refleks i psychikę. W ułamku sekundy trzeba podejmować decyzje o taktyce i sposobie odbicia piłki.
Jak zaczęła się Pańska przygoda z tenisem stołowym?
Miałem siedem lat, gdy po raz pierwszy na koloniach wziąłem rakietkę do ręki. Wygrałem turniej z dużo starszymi zawodnikami, co zainspirowało mnie do dalszej gry. Wkrótce trafiłem do Pogoni Siedlce.
Jakie sukcesy ma Pan na swoim koncie?
Jestem wielokrotnym mistrzem Polski zarówno w grze indywidualnej, jak i deblowej, a teraz staram się kontynuować dzieło J. Sochackiego.
Dziękuję za rozmowę.
AA