Św. Rita łączy Cascię z Siedlcami
Relikwie świętej, którą nazywa się patronką od spraw beznadziejnych, znajdują się w parafii od dwóch lat. Przez ten czas św. Rita wykazała się niezwykłą skutecznością. I właśnie ta skuteczność przyciąga tych, którzy do siedleckiej parafii - gdzie 22 dnia każdego miesiąca odbywa się specjalne nabożeństwo - przyjeżdżają często z najdalszych zakątków diecezji, a nawet Polski, by prosić o wstawiennictwo. Przybywają z różnymi intencjami. Modlą się m.in. o zdrowie, życie, dar rodzicielstwa, uwolnienie z nałogów, pracę, miłość, zgodę w rodzinie, pomoc w sprawach finansowych, mieszkaniowych czy zdanie egzaminu na prawo jazdy. Intencji jest tyle, ile ludzkich spraw. W sumie od pierwszego nabożeństwa w 2017 r. złożono dokładnie 10 tys. 570 próśb i podziękowań! - To dowód, że św. Rita staje się coraz bardziej popularna i jest świętą na dzisiejsze czasy - nie ma wątpliwości ks. dr Dariusz Ostałowski, wikariusz parafii Bożego Ciała, podkreślając, iż potwierdzeniem tej tezy jest m.in. wiek osób uczestniczących w nabożeństwach. - Nie brakuje młodzieży, całych rodzin, młodych małżeństw, dzieci i, oczywiście, starszych. Dzieje się tak dlatego, że św. Rita jest bliska każdemu człowiekowi. W końcu zanim została świętą, była żoną, matką, wdową, zakonnicą. Jednym słowem: była jedną z nas, dlatego tak chętnie modlimy się za jej przyczyną - dodaje.
A św. Rita nie pozostaje obojętna na prośby kierowane za jej wstawiennictwem do Boga. Potwierdzają to świadectwa, których przybywa z miesiąca na miesiąc.
„O św. Ricie dowiedziałam się podczas wizyty duszpasterskiej 28 grudnia 2016 r. od ks. Dariusza. Zwierzyłam się, że jestem teściową, która bardzo chciałaby zostać babcią. Nadmieniłam też, że młode małżeństwo jest już trzeci rok po ślubie i od pewnego czasu stara się o dziecko. Diagnoza lekarska była pozytywna, a czas mijał… Los chciał, że właśnie odwiedził nas po kolędzie ks. Dariusz, który polecił nam modlitwę za wstawiennictwem św. Rity. 22 stycznia 2017 r. rozpoczęła się nasza pielgrzymka do Borków, gdzie znajdują się relikwie świętej” – czytamy w świadectwie napisanym przez „wdzięczną babcię Natalki”. W Borkach kobieta poświęciła też swoją pierwszą różę, którą wręczyła młodym małżonkom. Każdego dnia podczas modlitwy powierzała też św. Ricie swoją prośbę. „Wiedziałam, że nic nie dzieje się od razu, ale czułam wsparcie i wiarę w tym, co robię. Każdemu, kto potrzebował pomocy, nie omieszkałam też opowiadać o patronce mojej rodziny. Pewnego czerwcowego dnia odwiedziły nas dzieci z radosną nowiną. Synowa powiedziała mi, że pod jej sercem rozwija się nowe życie. Radość była ogromna, ale nie zaprzestałam codziennej rozmowy z naszą opiekunką. Od momentu pojawienia się relikwii św. Rity w kościele pw. Bożego Ciała na Msze św. 22 dnia każdego miesiąca mogłam wraz z mężem uczęszczać do naszej parafii. Moja ukochana wnuczka Natalia urodziła się 22 stycznia 2018 r., chociaż termin jej porodu był wyznaczony na inny dzień. Uwierzcie mi, moi drodzy, to nie był zbieg okoliczności…” – czytamy w jednym ze świadectw.
Czuję, że to cud
Święta od róż wyprasza też zdrowie. „Choroba mojej córki przyszła nagle. Zdrowe, szczęśliwe dziecko zaczęło z dnia na dzień narzekać na wzrok, konkretnie na zaburzenia widzenia. Początkowo pomyślałam, że to może sposoby nastolatki na zwrócenie na siebie uwagi, ale jednocześnie zaczęłam się niepokoić. Postanowiłam wybrać się z dzieckiem do okulisty. Trafiłyśmy do gabinetu bardzo szybko. Lekarz zbadał wzrok dziecka i, patrząc wymownie na mnie, pokręcił głową. Matczyne serce pękło i rozsypało się na tysiąc kawałków. Okulista stwierdził, że trzeba ratować drugie oko, bo na jedno już nie widzi i nie wiadomo dlaczego się tak stało. Mój świat runął. Nie mogłam rozpłakać się przy córce, ale po powrocie do domu poszłam na długi spacer i całą drogę przepłakałam. (…) Następnego dnia rozmawiałam z nauczycielami w szkole, prosiłam, żeby umożliwili szybsze zaliczenie przedmiotów, ponieważ chcemy zacząć leczenie. Wszyscy obiecali pomoc. Jedna z moich koleżanek nauczycielek sugerowała, żebym po raz kolejny zawiozła Anię na konsultację, ale tym razem do innego okulisty. Tak zrobiłam. Na wizytę czekałyśmy dwa tygodnie. W tym czasie w Siedlcach odbywały się uroczystości ku czci Św. Rity. Moja koleżanka katechetka zaprosiła mnie, byśmy razem pojechały. Zgodziłam się bez wahania i bardzo ucieszyłam, bo dzięki Izie odmawiam modlitwy do Św. Rity od października 2018 r. i ta święta jest bliska mojemu sercu. Tego dnia, niestety, nie mogłam pojechać, ponieważ zachorowała młodsza córka. Napisałam do Izy i poprosiłam, by się pomodliła przez wstawiennictwo św. Rity o zdrowie Ani. Dwa dni później miałyśmy konsultację u kolejnego okulisty. Czekałam w kolejce pięć długich godzin. Były chwile zwątpienia, już chciałam zrezygnować. Nie było wiadomo, czy lekarka nas przyjmie, bo przed nami byli inni pacjenci. W końcu weszłyśmy do gabinetu. Lekarka zbadała córkę i stwierdziła, że jest potężna wada w jednym oku, ale postanowiła zapuścić krople i zbadać ją ponownie. Po 20 min weszłyśmy do gabinetu. Lekarka po raz kolejny zbadała oko i powiedziała: „A to zagadka! Wada zmniejszyła się tak gwałtownie, jakby jej nie było…”. Rozpłakałam się. Pani doktor chciała jeszcze raz zbadać oko po dwóch tygodniach w szpitalu. Po wyjściu z gabinetu napisałam do Izy, że moja Ania będzie widziała. Ja czułam, że to cud. Po dwóch tygodniach okazało się, iż wada jest bardzo niewielka i możliwe, że sama ustąpi. Czekamy. Teraz pojawiła się kolejna choroba. Tym razem tarczycy. Modlę się do św. Rity o kolejny cud, zawierzam moje dziecko opiece świętej, mam nadzieję, że będzie dobrze” – napisała pani Iwona.
Zmienia na lepsze
Proboszcz parafii Bożego Ciała ks. prałat Stanisław Wojteczuk nie ma wątpliwości, że obecność św. Rity w relikwiach pozytywnie wpływa też na wspólnotę. – Święta od róż uczy nas ufać i trwać przy Chrystusie, mimo trudności, które nas spotykają. Widać to chociażby po tym, że więcej osób częściej i systematyczniej przystępuje do sakramentu pokuty, a co za tym idzie – więcej przyjmuje Jezusa do swojego serca w Komunii św. Po za tym ci, którzy zaprzyjaźnili się z naszą świętą, polecają innym parafianom modlitwę za wstawiennictwem św. Rity, stając się w ten sposób jej apostołami i dając świadectwo wiary w jej przemożne orędownictwo. Przykładem jest jedna z pań, która w poczekalni przed gabinetem ma obrazki z koronką i litanią do św. Rity. Jednak najważniejsze jest to, że z każdym nabożeństwem coraz bardziej uczymy się od św. Rity kochać Boga i drugiego człowieka – twierdzi ks. S. Wojteczuk.
To dla nas wyróżnienie
Wieści o dynamicznie rozwijającym się w Siedlcach kulcie świętej od róż dotarły do słonecznej Italii. Abp Renato Boccardo, ordynariusz diecezji, na terenie której znajduje się sanktuarium św. Rity, w marcu spotkał się z ks. prałatem S. Wojteczukiem. Włoski arcybiskup zaprosił proboszcza parafii Bożego Ciała do Cascii na liturgiczne wspomnienie św. Rity, które przypada w maju. Ks. Wojteczuk wziął udział w uroczystych obchodach we Włoszech, zachęcając abp. Boccarda do przyjazdu do Siedlec. I tak 22 października w nabożeństwie ku czci św. Rity udział wezmą: arcybiskup Spoleto-Norcia R. Boccardo, rektor Roccaporena ks. Canzio Scarbottini, dziennikarz i dyrektor biura prasowego diecezji Spoleto-Norcia Francesco Carlini, ekonom diecezji Desantis Simone oraz postulator rzymski ks. dr Krzysztof Białowąs. To dla naszej parafii wielkie wyróżnienie, że spośród wielu miejsc kultu św. Rity w Polsce właśnie do nas na nabożeństwo przybędą tacy goście. Wspólna modlitwa na pewno nas ubogaci i zaświadczy, jak bardzo Polacy, nasi parafianie oraz wszyscy, którzy przybywają na nabożeństwa, kochają św. Ritę i traktują ją jako „naszą świętą”, mimo że jest Włoszką – podkreśla ks. Ostałowski, zachęcając wraz z kapłanami parafii Bożego Ciała do uczestnictwa w międzynarodowej modlitwie. – 22 października obchodzimy także wspomnienie św. Jana Pawła II, a zatem będziemy przyzywać orędownictwa Papieża Polaka i św. Rity, a na koniec będzie można ucałować ich relikwie. Serdecznie zapraszamy – dodaje kapłan. Początek nabożeństwa o 17.30.
MD